Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Co musisz wiedzieć o Sekcji 230, „najważniejszym prawie chroniącym mowę w Internecie”
Sprawdzanie Faktów
Sekcja 230 zapewnia szeroką ochronę prawną stronom internetowym, które udostępniają treści generowane przez użytkowników, takim jak Facebook i Google.

(Shutterstock)
Prawo, któremu przypisuje się narodziny internetu – i pobudzanie dezinformacji – wywołało obustronny gniew prawodawców, którzy przysięgli to zmienić.
Sekcja 230 ustawy Communications Decency Act chroni platformy internetowe przed odpowiedzialnością za większość tego, co publikują ich użytkownicy.
Zarówno Demokraci, jak i Republikanie wskazują na sekcję 230 jako prawo, które zapewnia zbyt dużą ochronę firmom takim jak Facebook, YouTube, Twitter, Amazon i Google — z różnych powodów.
Były prezydent Donald Trump chciał zmian w sekcji 230 i zawetowałem rachunek wydatków wojskowych w grudniu, ponieważ ich nie obejmował. Prezydent Joe Biden ma powiedział że byłby za całkowitym odwołaniem tego przepisu. Wybór Bidena na sekretarza ds. handlu powiedział będzie wprowadzać zmiany w Sekcji 230, jeśli zostaną potwierdzone.
Są kilka rachunków w Kongresie, które uchylałyby sekcję 230 lub zmieniały jej zakres w celu ograniczenia mocy platform. W odpowiedzi, nawet firmy technologiczne wezwali do zrewidowania prawa, które według nich jest przestarzałe.
„W świecie offline nie chodzi tylko o osobę, która pociąga za spust, stwarza zagrożenie lub powoduje szkody — pociągamy do odpowiedzialności wiele osób” — powiedziała Mary Anne Franks, profesor prawa z University of Miami. „Sekcja 230 i sposób, w jaki została zinterpretowana, zasadniczo mówi, że żadna z tych zasad nie ma tutaj zastosowania”.
Jak powstała sekcja 230 i jak potencjalne reformy mogą wpłynąć na Internet? Skonsultowaliśmy się z prawem i jego ekspertami, aby się dowiedzieć. (Masz pytanie, na które nie odpowiedzieliśmy tutaj? Wyślij je do trueometer@politifact.com .)

Donna Rice Hughes z organizacji antypornograficznej „Enough is Enough” spotyka się z dziennikarzami przed Sądem Najwyższym w Waszyngtonie w środę, 19 marca 1997 r., po tym, jak sąd wysłuchał argumentów kwestionujących ustawę o przyzwoitości w komunikacji z 1996 roku. Sąd, po raz pierwszy przyglądając się wolności słowa w Internecie, został poproszony o przestrzeganie prawa, zgodnie z którym umieszczanie nieprzyzwoitych słów lub zdjęć w Internecie tam, gdzie dzieci mogą je znaleźć, stało się przestępstwem. Powalili go. (Zdjęcie AP/Susan Walsh)
Kongres uchwalił ustawę Communications Decency Act jako tytuł V Ustawa o telekomunikacji z 1996 r. , kiedy coraz więcej Amerykanów zaczął używać internet. Jego pierwotnym celem było zakazanie udostępniania dzieciom materiałów „nieprzyzwoitych” lub „obraźliwych pod względem patentowym”.
W 1997 roku Sąd Najwyższy powalony Communications Decency Act jako niekonstytucyjne pogwałcenie wolności słowa. Ale jeden z jej zapisów przetrwał i, jak na ironię, położył podwaliny pod ochronę mowy w Internecie.
Sekcja 230 mówi: „Żaden dostawca ani użytkownik interaktywnej usługi komputerowej nie może być traktowany jako wydawca lub autor jakichkolwiek informacji dostarczonych przez innego dostawcę treści informacji”.
Przepis ten, oparty na języku pierwszej poprawki, udziela szerokiej ochrony prawnej, do witryn, które udostępniają treści generowane przez użytkowników. Zasadniczo oznacza to, że nie można ich pozwać za zniesławienie lub zniesławienie postów użytkowników. Sekcja 230 jest szczególnie ważna dla platform mediów społecznościowych, ale chroni również serwisy informacyjne, które umożliwiają komentarze czytelników lub serwisy aukcyjne, które pozwalają użytkownikom sprzedawać produkty lub usługi.
SZKOLENIE POWIĄZANE: Zwróć uwagę: kwestie prawne i Twoja firma medialna
„Sekcja 230 jest rozumiana przede wszystkim jako reakcja na sprawy sądowe grożące pociągnięciem dostawców usług internetowych do odpowiedzialności za (ewentualne) zniesławienia popełnione przez ich użytkowników” – powiedział Tejas Narechania, asystent profesora prawa na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
Sekcja 230 to zmieniła. Na przykład, jeśli użytkownik Facebooka opublikuje coś zniesławiającego, sam Facebook nie może zostać pozwany o zniesławienie, ale może to zrobić autor posta. Różni się to od wydawców takich jak New York Times, którzy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za publikowane przez siebie treści — nawet jeśli nie byli inicjatorami obraźliwego roszczenia.
Istnieje kilka wyjątków w sekcji 230, w tym naruszenia praw autorskich i naruszeń prawa federalnego i stanowego. Ale ogólnie rzecz biorąc, przepis przyznaje platformom mediów społecznościowych dużo więcej swobody niż inne branże w USA

Senator Ron Wyden (D-Ore.), jeden z autorów Sekcji 230, w 2021 r. (Demetrius Freeman/The Washington Post przez AP, Pool)
Sekcja 230 jest powodem, dla którego możesz publikować zdjęcia na Instagramie, znajdować wyniki wyszukiwania w Google i wystawiać przedmioty na eBay. The Electronic Frontier Foundation, organizacja non-profit zajmująca się prawami cyfrowymi, nazywa to „najważniejsza ustawa chroniąca mowę w Internecie”.
Sekcja 230 jest powszechnie uważany chronić przed mową, co oznacza, że pozwala na więcej treści, a nie mniej na platformach internetowych. Ten cel został wpisany do prawa.
W sekcji rzemieślniczej 230 senator Ron Wyden, D-Ore. i reprezentant Chris Cox, R-Calif. „obaj dostrzegli, że internet ma potencjał do stworzenia nowego przemysłu”, napisał Jeff Kosseff w „Dwadzieścia sześć słów, które stworzyły Internet” ”.
„Sekcja 230, mieli nadzieję, pozwoli firmom technologicznym swobodnie wprowadzać innowacje i tworzyć otwarte platformy dla treści użytkowników” – napisał Kosseff. „Ochranianie firm internetowych przed regulacjami i procesami sądowymi zachęciłoby do inwestycji i wzrostu, myśleli”.
Wyden i Cox mieli rację — dziś amerykańskie platformy technologiczne, takie jak Facebook i Google mieć miliardy użytkowników i należą do najbogatszych firm na świecie. Ale stały się również pojazdami dla dezinformacja oraz mowa nienawiści , po części dlatego, że Sekcja 230 pozostawiła samym platformom decyzję o sposobie moderowania treści.
Do niedawna większość firm lekko dotykała moderowania treści, które nie są nielegalne, ale nadal są problematyczne. (PolitiFact, na przykład, uczestniczy w programach prowadzonych przez Facebook i TikTok, aby walczyć z dezinformacją. )
„Nie musisz poświęcać żadnych zasobów, aby Twoje produkty i usługi były bezpieczne lub mniej szkodliwe — możesz wyłącznie dążyć do osiągania zysków” – powiedział Franks, profesor prawa. „Sekcja 230 znacznie przekroczyła ideę delikatnych zachęt do moderacji, w kierunku zasadniczo nie ma znaczenia, czy moderujesz, czy nie”.
Bez Sekcji 230 firmy technologiczne byłyby zmuszone myśleć o swojej odpowiedzialności prawnej w zupełnie inny sposób.
„Bez Sekcji 230 firmy mogłyby zostać pozwane za posty na blogach swoich użytkowników, włóczenie się w mediach społecznościowych z domowymi filmami online” – napisał Kosseff. „Sama perspektywa takich procesów zmusiłaby strony internetowe i dostawców usług internetowych do ograniczenia lub całkowitego zakazania treści generowanych przez użytkowników”.
Prawo trochę się zmieniło od 1996 roku.
Pierwsze poważne wyzwanie Sekcji 230 pojawiło się w 1997 roku, kiedy America Online została pozwana za nieusunięcie zniesławiających reklam, które błędnie łączyły numer telefonu mężczyzny z zamachem w Oklahoma City. Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla Czwartego Okręgu rządził na rzecz AOL, powołując się na § 230.
„To jest przypadek, który zasadniczo zakłada bardzo ekspansywną ochronę” – powiedział Olivier Sylvain, profesor prawa na Uniwersytecie Fordham. „Uznał, że nawet jeśli pośrednik, w tym przypadku AOL, wie o treściach niezgodnych z prawem… nadal nie jest zobowiązany zgodnie z prawem do usunięcia tych treści”.
To różni się od tego, jak Pierwsza Poprawka traktuje innych dystrybutorów, takich jak księgarze. Ale ochrona prawna nie jest nieograniczona.
W 2008 r. sąd apelacyjny dziewiątego okręgu rządził że Roommates.com nie może ubiegać się o ochronę przed przepisami antydyskryminacyjnymi za wymaganie od użytkowników wyboru preferowanych cech potencjalnych współlokatorów. Sekcja 230 była dalej osłabiony w 2018 roku, kiedy Trump podpisany pakiet ustaw mających na celu ograniczenie handlu ludźmi w internecie.
Pakiet stworzył wyjątek, który obciążał strony internetowe odpowiedzialnymi za reklamy prostytucji. W rezultacie Craigslist zamknięcie jego sekcja dla osobistych reklam i niektórych grup Reddit zostały zbanowane .

Senator Joshua Hawley (R-Mo.) jest jednym z kilku senatorów, którzy przedstawili ustawę zmieniającą lub uchylającą sekcję 230. (Graeme Jennings/Pool via AP)
W 2020 r. następujące rozkaz wykonawczy Trumpa w sprawie „zapobiegania cenzurze w Internecie”, Departament Sprawiedliwości opublikował recenzję sekcji 230. W nim departament zalecił Kongresowi zrewidowanie prawa w celu uwzględnienia wyjątków dla „rażących treści” związanych z wykorzystywaniem dzieci, terroryzmem i cyberprześladowaniem. W przeglądzie zaproponowano również uchylenie immunitetu na podstawie sekcji 230 w przypadkach, gdy platforma miała „rzeczywistą wiedzę lub powiadomienie”, że część treści była niezgodna z prawem.
Recenzja Departamentu Sprawiedliwości ukazała się tego samego dnia, w którym senator Josh Hawley, prezydent USA, wprowadził rachunek że wymagałoby firm zrewidować swoje warunki korzystania z usług, aby uwzględnić „obowiązek dobrej wiary” i większą przejrzystość w zakresie ich polityki moderacji. W styczniu nastąpiła fala innych działań kierowanych przez Republikanów Twitter zbanował Trumpa z jego platformy. Niektóre propozycje zrobiłby Sekcja 230 zabezpieczenia warunkowe, podczas gdy inne uchyliby się przepis łącznie.
Demokraci zamiast tego skupili się na reformie Sekcji 230, aby pociągnąć platformy do odpowiedzialności za szkodliwe treści, takie jak mowa nienawiści, ukierunkowane nękanie oraz handel narkotykami . Jedna propozycja wymagałoby platform w celu wyjaśnienia ich praktyk moderacji i tworzenia kwartalnych raportów dotyczących usunięcia treści. SAFE Tech Act Senatu Demokratów zrobiłbym cofnąć ochronę prawną dla platform, z którymi związane są płatności.
Ta ostatnia propozycja ma na celu powstrzymanie nadużyć związanych z reklamą internetową, ale krytycy twierdzą, że nawet niewielkie zmiany w sekcji 230 mogą mieć niezamierzone konsekwencje dla wolności słowa w Internecie. Mimo to eksperci twierdzą, że nadszedł czas na zmiany.
„Sekcja 230 to ustawa — nie jest to norma konstytucyjna ani wolność słowa — i została napisana w czasie, gdy ludzie obawiali się elektronicznych tablic ogłoszeniowych i grup dyskusyjnych. Nie myśleli o amplifikacji, rekomendacjach i reklamie ukierunkowanej” – powiedział Sylvain. „Większość ludzi zgadza się, że świat w 1996 roku nie jest światem w 2021 roku”.
Ten artykuł był pierwotnie opublikowane przez PolitiFact , który jest częścią Instytutu Poyntera. Została ponownie opublikowana tutaj za zgodą. Zobacz źródła tych weryfikacji faktów tutaj i więcej ich weryfikacji faktów tutaj .
- Co dziennikarze powinni wiedzieć o Sekcji Ustawy o Przyzwoitości w Komunikacji 230
- Opinia: Nadszedł czas, aby uchylić prawo, które daje portalom społecznościowym odporność na wszystko, co publikują ich użytkownicy
- Amerykanie chcą usunięcia niektórych dezinformacji w Internecie, ale nie są pewni, kto powinien to zrobić