Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
„Niedoceniana” pracownica odchodzi z pracy, zabierając ze sobą wszystkie dokumenty, które stworzyła, zostaje oskarżona o „kradzież”
Popularne
TikToker twierdzi, że zabrała ze sobą wszystkie dokumenty, które stworzyła po odejściu z pracy.

TikToker @_queerbigan wywołała wirusową debatę na temat etyki odejścia ze stanowiska i podjęcia pracy, którą wykonywałeś podczas pracy w niedawnym poście, który przesłała na popularną platformę mediów społecznościowych.
Kontynuacja artykułu pod reklamąTikToker powiedziała, że czuje się niedoceniana w pracy, więc zdecydowała się odejść.

Stwierdziła, że jej zdaniem firma nie ceniła jej jako pracownika, a ponieważ na swoim stanowisku wykraczała ponad to, a tworzona przez nią dokumentacja wykraczała poza sferę jej rzeczywistych obowiązków służbowych, czuła, że ma prawo je przyjąć daleko, kiedy odeszła.
Wyjaśniła, że początkowo uwielbiała tę pracę, mimo że wynagrodzenie było trochę niskie.

„Minęły mniej niż 24 godziny od mojego ostatniego dnia w pracy, kiedy wychodziłem z pracy, zabrałem wszystkie dokumenty szkoleniowe, które stworzyłem, ponieważ nie miały, szczerze mówiąc, wielu rzeczy, cyfrowo, fizycznie, systemowo, zanim ja. I byłem szczęśliwy, mogąc zapewnić te rzeczy. Kochałem swoją pracę… mimo że płacili mi za mało nawet za pracę, którą miałem wykonać.
Kontynuacja artykułu pod reklamąJednak jej pracodawca „miał czelność [nadawać] innym ludziom tytuł i wynagrodzenie za to, co robiłem”.

TikToker kontynuował: „Nie mówiąc już o wszystkim, co robiłem na dodatek. A potem mieli czelność, wiesz, dać tytuł i zapłacić za to, co robiłem innym ludziom, a kiedy poprosiłem tylko o zmianę tytułu, żadnych finansowych, cokolwiek, chciałem tylko trochę uznania, odmówili, ponieważ byłoby to zbyt mylące”.
Kontynuacja artykułu pod reklamąPo odmowie awansu TikToker zrezygnowała i zabrała ze sobą dokumenty.

Wygląda na to, że ta odpowiedź ostatecznie skłoniła ją do odejścia i wzięcia dokumentów szkoleniowych, które stworzyła dla firmy, co było pracą dodatkową, którą poproszono ją o wykonanie oprócz jej pierwotnych obowiązków. „I dlatego zabrałem ze sobą dokumenty, bo najwyraźniej mnie nie cenią, tak naprawdę mnie nie doceniają i nie wiedzą, wiesz, czym się zajmuję, bo gdyby zrozumieli, co robię, wtedy by mnie docenili”.
Kontynuacja artykułu pod reklamąPo jej rezygnacji pracodawca zaczął domagać się dokumentów.

Zakończyła swoją tyradę TikTok przeciwko swojej nowo odchodzącej firmie, mówiąc: „Nie mieliby wyboru. A więc minął mniej niż jeden dzień od mojego wyjazdu i co oni robią? Proszą o dokumenty”.
Kontynuacja artykułu pod reklamąKiedy współpracownik próbował przeszkolić nowego pracownika, zauważył brak dokumentów.

W tym momencie TikTok zmienia pozycję swojego ciała, aby odsłonić wymianę wiadomości tekstowych na zielonym ekranie, którą umieściła w filmie, aby widzowie mogli lepiej się przyjrzeć.
Rozmowa wygląda następująco: „Hej ____ Mam nadzieję, że dobrze sobie radzisz! Muszę kogoś przeszkolić i szukałem folderu _____”.
Kontynuacja artykułu pod reklamą„Szukałem tego, ale nie mogę znaleźć” – zauważył współpracownik.

Wiadomość od ich byłego współpracownika brzmiała: „Wiem, że ostatnio pytałeś mnie, czy wiem, gdzie to jest. Zastanawiałem się, gdzie to położyłeś po użyciu? Szukałem tego, ale nie mogę znaleźć ”.
Jeśli zastanawiasz się, czy TikToker grał nieśmiało, nie wiedząc, gdzie są dokumenty – nie była.
Kontynuacja artykułu pod reklamąTikToker odpowiedział: „Och, zabrałem to ze sobą”.

@Queerbigan odpowiedział: „Och, zabrałem to ze sobą”.
Jej następna wiadomość odnosi się do faktu, że stworzyła wszystko podczas pracy tam i wygląda na to, że złożyła firmie ofertę zakupu ich od niej, jeśli zechcą. Wygląda na to, że dzięki przeprowadzce była w stanie stworzyć dla siebie coś w rodzaju odprawy.
Kontynuacja artykułu pod reklamąNic dziwnego, że ludzie wydają się podzieleni co do tego, czy TikToker powinien był zabrać dokumenty.

TikTokerzy wydawali się podzieleni w sekcji komentarzy. Było kilka osób, które twierdziły, że ruch OP, by wyjechać z dokumentami, był drobnym posunięciem, a niektórzy popierali jej decyzję. Inni wspominali, że ponieważ tworzyła materiały szkoleniowe w czasie pracy w firmie, technicznie rzecz biorąc, te materiały należały do firmy i powinna je po prostu przekazać.
Kontynuacja artykułu pod reklamąTikToker odniósł się do niektórych obaw, wyjaśniając: „Naprawdę nie spodziewałem się, że stanie się to tak dzielące”.

Odniosła się do tych obaw w kolejnym filmie, pisząc: „Naprawdę nie spodziewałam się, że to stanie się tak dzielące, ale wiesz, chyba tak. Wielu z was naprawdę mnie wspierało, ponieważ myślę wiesz, że to rozumiesz. Jeśli wiesz, że wiesz, a jeśli nie, to nie.
Kontynuacja artykułu pod reklamą„Zgodnie z umową te dokumenty istniały poza zakresem mojego stanowiska” – wyjaśnił TikToker.

@Queerbigan kontynuował: „Ci z was nie, i zdecydowali, że w jakiś sposób zakończyłem karierę… i zostanę pozwany, a moje życie zrujnowane lub cokolwiek… dużo zakładacie o rzeczach, które ja w rzeczywistości nie zawierał szczegółów”.
Następnie TikToker określiła charakter jej pracy i roli w firmie: „Umowo te dokumenty istniały poza zakresem mojego stanowiska”.
Kontynuacja artykułu pod reklamą„Z tego i innych powodów po prostu nie sądzę, że mieliby sprawę, gdyby wnieśli ją do sądu”.

„Z tego i innych powodów po prostu nie sądzę, że mieliby sprawę, gdyby wnieśli ją do sądu. Ale nawet wtedy, jeśli chodzi o spory sądowe, bardzo wątpię, aby tak się stało. Byłaby to straszna decyzja finansowa dla ich część. Byłoby w ich najlepszym interesie, aby załatwić to ze mną poza sądami.
Kontynuacja artykułu pod reklamąWyjaśniła, że odpowiedziała swojemu współpracownikowi, ponieważ był „przypadkową ofiarą wyzysku pracowników tego miejsca”.

Stwierdziła również, że odkąd nie jest już pracownikiem firmy, mimo że nie ma obowiązku odpowiadania na sms-y współpracowniczki dotyczące materiałów szkoleniowych, mówi, że „trochę jej szkoda”, stwierdzając, że kobieta jako „przypadkową ofiarą wyzysku pracowników tego miejsca”.
Kontynuacja artykułu pod reklamą„Poinformowałam ją, że nie jestem zobowiązana umową do pozostawienia im tych dokumentów” – dodała.

Dodała, że w przyszłości nie zamierza dalej angażować się ze swoim byłym pracodawcą: „Powiedziałam jej, że nie jestem zobowiązana umową do pozostawienia im tych dokumentów, a także dałam jej znać, że tak jak ja nie żadnych dalszych zobowiązań wobec tej firmy”.
Kontynuacja artykułu pod reklamąSkończyła, mówiąc, że będzie „ruszać dalej” i „kontynuować jazdę ciężarówką”.

TikToker zakończyła swój post, mówiąc, że uważa za brudne ze strony firmy zmuszanie tej kobiety, z którą miała kontakt, do „wykonywania brudnej roboty” i czuje, że ta pracownica będzie wykorzystywana w taki sam sposób, jak jej się wydaje, ale jest będzie dalej „iść dalej” i „kontynuować jazdę ciężarówką”.
Kontynuacja artykułu pod reklamąCo myślisz?

Czy TikToker powinien był zabrać dokumenty, czy też miał do tego prawo?
Dla wielu wydaje się to szarą strefą, a jeden użytkownik pisze: „Pracodawcy mogą to wyjaśnić, zawierając umowę, która określa własność wszelkich produktów pracy, IMO”.