Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Akapit narracyjny

Inny

Zauważyłem coś interesującego u moich ulubionych autorów książek, takich jak Roald Dahl. Piszą nie tylko książki narracyjne i rozdziały narracyjne; piszą narracyjne akapity. Umożliwiają to akapity książek, z ich szerokimi kolumnami. Ale nawet dla autorów gazet i czasopism akapit narracyjny może być skutecznym narzędziem do pisania.

Oto na przykład akapit z drugiej autobiografii Dahla, zatytułowanej „Idziemy solo” który obejmuje jego czas jako śmiały pilot brytyjskich sił powietrznych podczas II wojny światowej. Jest długa, ale trzymaj się tego:

Piszę to czterdzieści pięć lat później, ale nadal zachowałem absolutnie wyraźny obraz Chalkis i tego, jak wyglądała z wysokości kilku tysięcy stóp w jasnoniebieski, wczesny kwietniowy poranek. Miasteczko z błyszczącymi białymi domami i dachami krytymi czerwoną dachówką stało na skraju drogi wodnej, a za miastem widziałem poszarpane szaro-czarne góry, w których poprzedniego dnia ścigałem Ju 88. W głębi lądu widziałem szeroką dolinę, w dolinie były zielone pola, a wśród pól były plamy najwspanialszej żółci, jaką kiedykolwiek widziałem. Cały krajobraz wyglądał, jakby został namalowany na powierzchni ziemi przez Vincenta Van Gogha. Ze wszystkich stron i gdziekolwiek nie spojrzałem, była tam ta olśniewająca panorama piękna i przez chwilę lub dwie byłem tym wszystkim tak przytłoczony, że nie widziałem wielkiego Ju 88 krzyczącego na mnie z dołu, dopóki prawie nie dotknął podbrzusze mojego samolotu. Wspinał się prosto na mnie, a smuga spływała żółtym ogniem z jego tępego nosa z pleksiglasu i w tej tysięcznej sekundy rzeczywiście zobaczyłem niemieckiego strzelca przykucniętego nad pistoletem i trzymającego go obiema rękami, gdy nacisnął spust . Widziałem jego brązowy hełm i bladą twarz bez okularów na oczach i miał na sobie coś w rodzaju czarnego latającego kombinezonu. Tak mocno szarpnąłem mój kij, że Huragan wystrzelił pionowo w górę jak rakieta. Gwałtowna zmiana kierunku całkowicie mnie zaciemniła, a kiedy mój wzrok powrócił, mój samolot znajdował się na szczycie pionowego wznoszenia i stał na ogonie, prawie nie poruszając się do przodu. Mój silnik chrząkał i zaczynał wibrować. Zostałem uderzony, pomyślałem, zostałem uderzony w silnik. Uderzyłem kijem mocno do przodu i modliłem się, żeby odpowiedziała. Jakimś cudem samolot opuścił nos, a silnik zaczął się podnosić iw ciągu kilku sekund cudowna maszyna znów leciała prosto i poziomo.

A oto jego kolejny akapit:

Ale gdzie był Niemiec?

Przede wszystkim muszę powiedzieć, jak bardzo jestem zachwycony akapitem składającym się z 350 słów, po którym następuje jedno z zaledwie pięciu słów.

Ale to długi akapit zapiera mi dech w piersiach — prawie do momentu zaciemnienia czytnika. W jednym odcinku Dahl daje nam wszystko, na co możemy mieć nadzieję w historii: fascynującego narratora, cudowną scenerię, szokującą komplikację w samym środku, ułamek sekundy opis postaci, pełen akcji punkt kulminacyjny i olśniewającą rozdzielczość.

Nawet jeśli w końcu konieczne byłoby rozbicie takiego akapitu na mniejsze, strawne kawałki, mógłbym ulec pokusie napisania go najpierw jako jednego akapitu, aby przetestować i wzmocnić jego narracyjną jedność.