Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Chiny aresztowały 8 osób za szerzenie „oszustw” na temat tego, co jest obecnie znane jako koronawirus. Co się im stało?

Sprawdzanie Faktów

Pasażerowie noszą maski, aby zapobiec wybuchowi nowego koronawirusa na stacji metra w Hongkongu, środa, 22 stycznia 2020 r. (AP Photo/Kin Cheung)

Koronawirus, który zabił co najmniej 17 osób i wylądował w Stany Zjednoczone w tym tygodniu jest najnowszym źródłem dezinformacji wywołujących obawy o zdrowie na całym świecie. Najbardziej zaskakujący aspekt? W Chinach może również doprowadzić do aresztowania ludzi.

Dnia stycznia. 3, Francja Agencja Prasowa poinformował, że siły policyjne z Wuhan, stolicy chińskiej prowincji Hubei, „ukarały osiem osób za „publikowanie lub przekazywanie fałszywych informacji w Internecie bez weryfikacji”. Do tego czasu policja opublikowała notatkę w swoich mediach społecznościowych kanałów informujących o zatrzymaniu i wzywających obywateli Wuhan do przestrzegania prawa i powstrzymywania się od rozpowszechniania dezinformacji.

Osoby, które zostały rzekomo aresztowane, publikowały posty na Weibo (podobnej do Facebooka platformie mediów społecznościowych) i/lub w innych aplikacjach do przesyłania wiadomości, które Ciężki ostry zespół oddechowy , czyli SARS, powrócił.

Od tych zatrzymań minęło ponad 20 dni, a świat wciąż niewiele wie o tym, co wydarzyło się w tej grupie. Czy ci ludzie faktycznie byli producentami fałszywych wiadomości? A może po prostu dzielili się treściami o tym, co jest obecnie znane jako koronawirus 2019?

Badacz, który bada dezinformacje w Chinach, zapytał mnie na początku tygodnia, czy mam informacje o tych ośmiu osobach, które zostały aresztowane za rozpowszechnianie „fałszywych informacji o nowym zapaleniu płuc” – i nie zrobiłem tego.

Od tego czasu walczę o znalezienie danych na temat ośmiu „dezinformatorów” z Wuhan – i natrafiłem na pustkę.

Mam do czynienia z barierami językowymi i strefami czasowymi, więc skontaktowałem się z kontrolerami faktów na Tajwanie (która sąsiaduje z Chinami) i poprosiłem o wsparcie.

W ciągu ostatnich kilku dni obywatele Tajwanu byli celem wielu dezinformacji na temat nowego wirusa – i oni też się tym martwią. Jednym z najpopularniejszych fałszów rozpowszechnianych do tej pory w tajwańskich kanałach mediów społecznościowych jest na przykład twierdzenie, że nikotyna jest w stanie wyleczyć koronawirusa 2019, co wcale nie jest prawdą.

Summer Chen, redaktor naczelna Taiwan FactCheck Center, dołączyła do mnie w mojej wyprawie informacyjnej na temat aresztowania tych ośmiu „dezinformatorów”.

W ciągu ostatnich kilku dni spędziliśmy godziny, próbując ustalić imiona tych osób, ich wiek i zawody. Chcieliśmy również sprawdzić, czy nadal są w więzieniu — nie jest to łatwe zadanie.

Kiedy Chen dołączyła do mojego mini-projektu, chciała, żebym zrozumiał, jak źle SARS dotyczyła regionu w 2003 roku. Przypomniała sobie, że chiński rząd przez długi czas utrzymywał tajemnicę wokół swoich spraw związanych z SARS. I że epidemia stała się znana na całym świecie dopiero po Yanyong Jiang , szanowany lekarz, przerwał milczenie chińskiego rządu w kwietniu 2003 r., podejmując działania przeciwko rosnącej epidemii.

Chen zasugerował, że ludzie w Wuhan mogli ostatnio czuć to samo.

W styczniu, kiedy w Wuhan aresztowano ośmioosobową grupę, w mieście wykryto co najmniej 27 przypadków silnego i dziwnego zapalenia płuc. Rynek żywności, na którym sprzedawano dzikie zwierzęta, takie jak nietoperze i szczury bambusowe, został już oficjalnie zamknięty po rozważeniu możliwego związku między przypadkami. Władze jednak bardzo milczały o chorobie.

W pierwszym tygodniu roku oficjalne źródła w dotkniętej chorobą chińskiej prowincji powtórzyły, że nowa choroba pochodzi od zwierząt i nie można jej przenosić z człowieka na człowieka. (Dopiero niedawno udowodniono, że ludzie mogą się nawzajem zarażać .)

9 stycznia sytuacja się pogorszyła. Rozpacz wzrosła, gdy Miejska Komisja Zdrowia Wuhan oficjalnie ogłosiła śmierć 61-letniego mężczyzny z tego nowego wirusa. Był pierwszą ofiarą czegoś, co nie miało nawet imienia. A chiński rząd milczał.

Dopiero 20 stycznia ekspertowi z Chińskiej Narodowej Komisji Zdrowia pozwolono jasno stwierdzić na CCTV Program informacyjny, że ludzie nie powinni jeździć do Wuhan, a ci, którzy tam są, nie powinni opuszczać miasta, jeśli nie mieli pilnej potrzeby. * W ten czwartek 23 stycznia władze Wuhan postanowiły czasowo zamknij swój transport publiczny próbując powstrzymać wybuch nowego szczepu wirusa.

Nie ma więc wątpliwości, że brak wiarygodnych informacji na temat nowego zapalenia płuc sprawił, że ludzie w Wuhan przypomnieli sobie SARS i uwierzyli, że może wrócić.

W naszych badaniach dotyczących „dezinformatorów” Chen i ja odkryliśmy, że międzynarodowe media nie relacjonują już ich aresztowania – nawet AFP.

Raporty na temat koronawirusa skupiają się teraz na dwóch kwestiach: liczbie ofiar śmiertelnych i ryzyku związanym z podróżą na chiński Nowy Rok, który przypada 25 stycznia.

Z drugiej strony chińskie media nagłośniły sprawę. Na przykład Hu Xijin jest redaktorem naczelnym w Czasy globalne , państwowe media publikujące w języku chińskim i angielskim.

We wtorek trzykrotnie pisał na Weibo (tej podobnej do Facebooka platformie mediów społecznościowych) o aresztowaniach.

To przykuło naszą uwagę.

Podczas gdy jego pierwsze stanowisko było zaskakująco krytyczne wobec rządu dla placówki państwowej, jego kolejne stanowiska stały się łagodniejsze.

Pierwszy , po opowiedzeniu tej historii, Hu powiedział, że ma nadzieję, że „wydział bezpieczeństwa w Wuhan wznowił śledztwo (w sprawie aresztowań) zgodnie z najnowszymi faktami i może wyciągnąć nowe wnioski, aby poinformować społeczeństwo” o tym, co faktycznie się wydarzyło.

Kilka godzin później, za druga post, złagodził swój ton w stosunku do sił policyjnych i urzędników służby zdrowia. Powiedział, że policja mogła nie mieć prawa i pełnych informacji na temat choroby, kiedy zabrali osiem osób do aresztu w Wuhan.

Tej nocy Hu napisał trzeci post po rzekomej rozmowie z anonimowym źródłem w siłach policyjnych. Powiedział, że „dezinformatorzy” zostali zaproszeni do wzięcia udziału w śledztwie, odpowiadając na kilka pytań, a proces był przyjazny. Napisał również, że przesłuchanie zostało nagrane, aby udowodnić, że wszystko poszło gładko, ale oczywiście nie mieliśmy dostępu do tego rzekomego nagrania.

Według Hu, jego źródło poinformowało również, że żaden z ośmiu „błędnych informatorów” z Wuhan nie był przetrzymywany ani karany. Patrząc wstecz, ci ludzie nie byli ekspertami i należy uznać za zrozumiałe, że popełnili powszechny błąd, porównując SARS do nowego wirusa. Dla informatora zrozumiałe stało się również to, że urzędnicy musieli zachować spokój i uniknąć paniki, kiedy postanowili aresztować grupę.

Przed zakończeniem Hu szczegółowo opisał, jak skomplikowana jest obecnie sytuacja w Wuhan. Cytując ponownie swoje anonimowe źródło, napisał, że policja i urzędnicy służby zdrowia pracują dzień i noc, aby walczyć z tą nową chorobą i poinformował, że sytuacja jest dość skomplikowana.

Jak dotąd żadna z informacji Hu nie mogła zostać zweryfikowana przeze mnie ani przez Chen na Tajwanie.

Jako dziennikarz, który poświęcił swoją karierę sprawdzaniu faktów, sytuacja w Chinach wydaje się potrójnym wyzwaniem. Pokazuje brak oficjalnych danych na ważne tematy (takie jak aresztowania) w ogromnym kraju, jakim są Chiny. Wskazuje na ryzyko, które zawsze będzie wiązało się z każdą próbą uregulowania rozprzestrzeniania się dezinformacji. I wyraźnie pokazuje, co może się stać, gdy siły rządowe przejmą inicjatywę w decydowaniu, co jest prawdą, a co fałszem.

Na razie będę tylko szukał danych dotyczących tych ośmiu „dezinformatorów”.

Przeczytaj hiszpańską wersję w Univision .

Cristina Tardáguila jest zastępcą dyrektora Międzynarodowej Sieci Kontroli Faktów i założycielką Agência Lupa. Można się z nią skontaktować pod adresem e-mail.

Summer Chen jest redaktorem naczelnym Taiwan FactCheck Center.

*Uwaga: ten artykuł został zaktualizowany w celu odzwierciedlenia zmieniającej się sytuacji w Chinach.