Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
W The Washington Post przygotowywane są relacje z okazji Dnia Wyborów
Raportowanie I Edycja

Renderingi Donalda Trumpa i Hillary Clinton w redakcji The Washington Post. (Zdjęcie: Kristen Hare/Poynter)
WASZYNGTON, D.C. — Ed O’Keefe i Elise Viebeck siedzieli w chłodnym studiu telewizyjnym na 7. piętrze The Washington Post. Przez szklaną ścianę za dwoma reporterami ludzie przechodzili przez centrum redakcji. Na ścianie za nimi wpatrywały się prosto przed siebie grafiki przedstawiające Hillary Clinton i Donalda Trumpa.
O’Keefe i Viebeck spojrzeli na swoje komputery i przesunęli się na krzesłach, czekając na ich przedstawienie.
Wyszło to po kilku minutach od samych kandydatów. Cytaty Trumpa i Clintona przeniknęły do studia. I wtedy się zaczęło.
„Kto zamieszka przy Pennsylvania Avenue 1600 przez następne cztery lata?” – zapytał O’Keefe, patrząc w kamerę. „Dzisiaj dowiemy się”.
To było właściwie w poniedziałek po południu w Post.
Dziś wieczorem naprawdę się dowiemy.
W poniedziałek The Post przeprowadził próbę generalną poprzedzającą transmisję na żywo z wieczoru wyborczego. Wokół redakcji inne działy przeprowadzały własne próby generalne: niektóre spędziły miesiące testując opowiadania na różnych platformach, a inne wymyśliły, jak połączyć teksty od reporterów z historiami generowanymi przez technologię automatyzacji.
Poynter spędził poniedziałek w The Washington Post, aby zobaczyć, jak gazeta — która w ostatnich latach przekształciła się w krajową organizację informacyjną — przygotowywała się do zakończenia historycznej kampanii.
Oto, co znaleźliśmy.

Wieczór wyborów w The Washington Post. (Zdjęcie: Kristen Hare/Poynter)
„Jeden dzień do wyjścia, niech się liczy”
Dziś rano starszy redaktor polityczny Steven Ginsberg planował wstać i zagłosować na swojego brata.
„Myślę, że byłby świetny”, powiedział Ginsberg, „ale nie sądzę, żeby było tam wzdęcie”.
Były redaktor postu Leonard Downie Jr. słynie w ogóle nie głosował , a Ginsberg, który pracuje w Post od 22 lat, nie rozumiał dlaczego. Ale zdał sobie sprawę, że utrzymanie swojego stanowiska i wybieranie spośród kandydatów, których obejmuje, nie jest łatwe.
Tak jak w kilku wyborach prezydenckich, Ginsberg zagłosuje na swojego brata. Potem planuje jeden długi dzień.
Najważniejszą historią będzie to, co dzieje się w sondażach. Dzięki Post Sieć talentów (pomyśl o TaskRabbit dla freelancerów), reporterzy w całym kraju są gotowi do działania, jeśli w ich okolicy pojawią się wiadomości. Ginsberg ma do dyspozycji ludzi w każdym stanie.
„To pozwala mi wykorzystać mój zespół polityczny w inny sposób” – powiedział.
Kilku reporterów jest z kandydatami i będzie publikować historie i reportaże na Facebooku Live. Inni znajdują się w miejscach w całym kraju, w których Ginsberg spodziewa się wiadomości, w tym w Północnej Karolinie.
Przemyślili kilka różnych scenariuszy. Reporterka jest gotowa w Mississippi, jeśli Clinton wygra, aby dać okno na swoje zwycięstwo w stanie, który podąża za narodem w wyborze kobiet. Inny reporter weźmie udział w wieczornej imprezie wyborczej białego nacjonalisty Davida Duke'a, aby opowiedzieć o ruchu alt-right.
„Musisz być przygotowany na każdą ewentualność” – powiedział Ginsberg.
Dlatego David Fahrenthold z „The Post” spędził poniedziałek, pisząc kilkadziesiąt opowiadań z różnymi scenariuszami: jeśli pojawią się wyniki, ale zostaną zakwestionowane; jeśli jest pozew; osuwisko; kandydat się nie poddaje.
Ginsberg planuje dzisiejszą relację z artykułami na późny wieczór i wczesny środowy poranek. W przeciwieństwie do poprzednich wyborów spodziewa się, że w tym czasie nastąpi szczytowy ruch. Pierwsza zmiana zaoferuje same wiadomości, druga doda warstwę analizy.
„Musisz w zasadzie zorganizować swój personel na tę zmianę, która nie jest zmianą”, powiedział, „to w zasadzie test wytrzymałościowy”.
Tego ranka na szklanej ścianie swojego biura nabazgrał coś czarnym suchym markerem. To był ostatni dzień odliczania, które rozpoczął kilka miesięcy wcześniej: „Jeden dzień do wyjścia. Niech to się liczy.

Najnowsze archiwa newsroomu w The Washington Post. (Zdjęcie: Kristen Hare/Poynter)
ja, heliograf
Wybory te są również kamieniem milowym dla The Washington Post: po raz pierwszy w swojej historii gazeta relacjonuje Dzień Wyborów za pomocą technologii automatyzacji. The Post po raz pierwszy zaczął wykorzystywać technologię o nazwie Heliograf do opisywania igrzysk olimpijskich. Dziś Heliograf będzie raportował wyniki z 500 wyścigów.
Te historie, które wykorzystują dane z AP i analizy reporterów, będą aktualizowane w miarę pojawiania się wyników i oferują czytelnikom zmieniające się spojrzenie na równowagę sił.
„Myślę, że szczególnie ekscytujące w tym jest to, że zbudowaliśmy system, który pozwala nam pobierać te dane, a następnie wprowadzać je do historii i łączyć z analizami reporterów” — powiedziała Terri Rupar, krajowa redaktorka cyfrowa.
Te historie wykorzystują wiedzę fachową od reporterów zaznajomionych z rasami House i Senatu, i czyta się je jak artykuły w Postach – nie tylko streszczenia danych. Te historie będą geotargetowane, aby znaleźć czytelników tam, gdzie się znajdują, dając im wyniki w wyścigach, na które głosowali, powiedział Jeremy Gilbert, dyrektor ds. inicjatyw strategicznych. Biuletyny The Post będą również automatycznie aktualizowane, oferując nowe wyniki, gdy ludzie ponownie je otworzą.
Powiedział, że wszystko to odzwierciedla status Postu jako coraz bardziej ogólnokrajowej publikacji. Jej ambicje są znacznie większe niż cztery, a nawet dwa lata temu.
„W tym cyklu naprawdę nie ma ograniczeń co do tego, co ludzie chcą próbować, rozmawiać lub wymyślać, co możemy zrobić” – powiedział Rupar.
Tegoroczne wielkie eksperymenty nie miały miejsca, ponieważ właściciel Jeff Bezos przyszedł i kupił nowe pomysły, powiedział Gilbert. Kiedy założyciel Amazon kupił gazeta w 2013 roku umożliwił personelowi osiągnięcie rzeczy, których wcześniej nie mogli.

The Post użyje zaawansowanej i niskiej technologii, aby pokazać dzisiejsze wyniki z kolegium elektorów. (Zdjęcie: Kristen Hare/Poynter)
A teraz żyj z…wszędzie…
„Jutro już się zaczęło” – powiedział w poniedziałek Micah Gelman, reżyser wideo.
Powiedział, że dzień wyborów w większości czeka, po którym następuje napływ wiadomości. Tak więc, aby się przygotować, The Post planował i ćwiczył transmisję na żywo z centrali.
Od godziny 19:00 transmisja posta będzie emitowana online i na żywo na Facebooku. Przeniosą się z O’Keefe i Viebeck w redakcji do Chrisa Cillizza z Post, który zaoferuje głębokie nurkowania z interaktywnymi mapami. Następnie transmisja trafi do centrum informacyjnego i reporterów na nocnych imprezach wyborczych obu kampanii.
Reporterzy pocztowi często pojawiają się w wiadomościach telewizji kablowej i znowu będą tego wieczoru, ale Post chciał oferować swoje reportaże i reporterów bezpośrednio. Gelman wie, że na Facebooku na żywo jest duża konkurencja i ma nadzieję, że jakość posta będzie się wyróżniać.
Powiedział, że wybory zawsze napędzały nowe technologie dla agencji informacyjnych w sposób, którego żadne inne wydarzenie nie jest w stanie, powiedział, od początków komputerów w redakcjach. Nie inaczej jest.
„Jeśli nie zamierzasz iść na całość”, powiedział Gelman, „po co masz zamiar iść na całość?”

Dyspozytornia na 8. piętrze w The Washington Post w przeddzień wyborów. (Zdjęcie: Kristen Hare/Poynter)
Cztery lata temu dyrektor ds. wzrostu widowni Ryan Kellett relacjonował wybory w zespole politycznym. W tym roku, jako dyrektor widowni i rozwoju, czuje się o wiele mniej niespokojny. Ale to nie dlatego, że jego rola jest inna.
„Czuję, że jesteśmy bardziej przygotowani i bardziej przemyślani w kwestii naszej relacji” – powiedział Kellett.
Powiedział, że teraz różnica polega na lepszym planowaniu i głębszym zrozumieniu tego, co będą udostępniać na różnych platformach, czego oczekują ci odbiorcy i na co powinien się przygotować jego zespół.
To jest coś, co redaktor Posta, Marty Baron, popycha ich wszystkich, powiedział Kellett. Teraz jest wtopiony w wiele rutynowych czynności w newsroomie.
Po raz pierwszy w tym roku tworzą treści na dużą skalę dla konkretnych platform, zamiast zmieniać przeznaczenie innych prac. To jest coś, do czego budowali od jakiegoś czasu. Na Snapchacie będą mieli obie strony kampanii. Na Instagramie będą mieli poradniki wyborcze w ciągu dnia, a w nocy wyniki i mapy.
Będą na Twitterze z aktualizacjami, na Viber z międzynarodową publicznością Posta i na Facebook Messengerze ze swoimi „Czuje się jak bot”. Zabierają swój projekt „No Stupid Questions”, który rozpoczął się na Tumblrze, na różnych platformach.
Zespół Kelletta pracuje tam, gdzie Post spotyka swoich czytelników na platformach społecznościowych i odkryli, że „jest po prostu wiele podstawowych rzeczy, które czytelnicy chcą wiedzieć w tych przestrzeniach”.
Z „Żadnych głupich pytań” próbowali znaleźć rzeczy, które czytelnicy chcą wiedzieć i wykorzystać wiedzę reporterów Post.
„Coraz częściej” – powiedział – „Myślę, że naprawdę znajdujemy również sposoby na poznanie naszych czytelników w miejscu, w którym być może nie są osobami wtajemniczonymi”.

Każda strona strony docelowej Instagrama The Washington Post ma wyjątkowe momenty od dwóch kandydatów. Centrum ma chwile, kiedy się spotykają. (Zrzut ekranu)
Wybory 2020
Cztery lata temu praca Joey'a Marburgera nie istniała w The Washington Post.
Teraz, jako dyrektor produktu, nadzoruje skrzyżowanie produktu i designu. A dzisiaj jego praca powinna być całkiem łatwa. Większość pracy jego zespołu polegała na przygotowywaniu się na ogromny ruch, doskonaleniu alertów i dopracowywaniu narzędzi, których Post używa do publikowania w Apple News i Facebook Instant Artykuły.
W porównaniu z dwoma laty, powiedział, Post ma o wiele więcej narzędzi i znacznie większą publiczność. Jego zadaniem jest przeprowadzanie eksperymentów i wzmacnianie głównych wysiłków Post. Nie chodzi tylko o błyszczące nowości.
„Myślę, że te dni minęły” – powiedział. „Co więcej, znajdźmy nowe kanały dystrybucji, także kogo dokładnie szukamy w tych kanałach dystrybucji?”
The Post skupił wszystkie swoje wysiłki na swojej stronie internetowej cztery lata temu. A to nadal ma znaczenie. Ale teraz, powiedział Marburger, mentalność strony głównej przeniosła się na inne produkty. Skupiają się na automatycznych biuletynach, pracy Heliografu, eksperymentowaniu z drukiem 3D oraz integrowanie zespołów projektantów, programistów i reporterów, które zbliżyły się do siebie odkąd Post przeniósł się do nowego budynku.
Są gotowi, powiedział, ponieważ wszystko, co do tego doprowadziło, było praktyką.
„Może to tandetna rzecz do powiedzenia, ale wydaje się, że te wybory są jak wisienka na szczycie całego wzrostu, jaki mieliśmy” – powiedział.
Podczas gdy wiele osób w Post będzie wybiegać w przyszłość do środy i następnych 100 dni, Marburger już myśli o 2020 roku, powiedział. Do tego czasu strony internetowe nie będą już takie same. Dystrybucja nie będzie taka sama. Doświadczenie konsumowania wiadomości będzie nowe. Jak Post może być na to gotowy?
„Naszym celem w Post zawsze było zadawanie różnych pytań, tworzenie historii, których nikt nie robi” – powiedział. „Dziennikarstwo jest naszym produktem nr 1 pod wieloma względami. Jakie są dla mnie produkty, których nie budujemy? Na jakie technologie nie patrzymy? Co możemy zrobić, żeby tam poeksperymentować i pokazać, że jest to bezpieczne?”
52-calowy ekran w jego biurze zawiera jeden eksperyment, który już rozważają. To inteligentne lustro, które zbudowali, z nagłówkami, pogodą i nie tylko z każdej strony.
Podobnie jak jego praca cztery lata temu, nie istnieje jeszcze w pełni. Ale jeśli stanie się to ważne, będą gotowi.

Widok na redakcję The Washington Post na 7. piętrze na dzień przed wyborami. (Zdjęcie: Kristen Hare/Poynter)
Światła, kamery, czekanie
Cisza w redakcji The Washington Post zaczęła się trząść późnym poniedziałkowym popołudniem.
Podczas gdy Viebeck i O’Keefe przechodzili przez próbę na siódmym piętrze, inżynier wideo dyndał wysięgnikiem z kamerą nad piastą z ósmego piętra, testując widok, jaki będą oferować w pracy w redakcji podczas transmisji.
W głębi korytarza sterownia pełna ludzi obserwowała, jak ogólnokrajowa reporterka polityczna Abby Phillip ćwiczyła z hotelu, w którym Clinton zorganizuje wieczorne przyjęcie wyborcze. Następnie rzucili go krajowemu reporterowi politycznemu Jose DelRealowi z hotelu, w którym Trump będzie organizował swoją imprezę. DelReal, który nie mógł dostać się do przestrzeni wieczoru wyborczego na próbę, wchodzi na żywo z krzesła w swoim pokoju hotelowym.
Pomieszczenie kontrolne wybuchło śmiechem przez minutę, gdy kontynuował w żółtym świetle lampy.
Potem wszyscy wrócili do pracy.
To były długie wybory. To może być bardzo długi dzień.
Cokolwiek wydarzy się dziś wieczorem, planują być gotowi.