Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Czy media powinny mieć w domu kamery na żywo? Dla C-SPAN to od dawna toczona bitwa — i przegrana
Etyka I Zaufanie

Widzowie C-SPAN byli zmuszeni zadowolić się ziarnistym, chwiejnym materiałem transmitowanym na żywo w środę wieczorem, gdy przywódcy GOP House zarządzili wyłączenie kamer. (Zrzut ekranu, CSPAN)
Obraz na żywo na C-SPAN zachwiał się późnym czwartkowym rankiem i brakowało jego normalnej wyrazistości, gdy przedstawiciel Ben Lujan z Nowego Meksyku podniósł wyraźnie retoryczne pytanie na podłodze w US House.
„Dlaczego C-SPAN nie włączył kamer”, kiedy protest Demokratów w sprawie zakazu posiadania broni rozpoczął się prawie 24 godziny wcześniej?
Odpowiedź była prosta: „To nie C-SPAN podejmuje decyzję. Decyzja o włączeniu kamer, o włączeniu mikrofonów w sali Izby jest decyzją przewodniczącego Izby.”
Tak więc C-SPAN pozostawiono do polegania, co było wyraźnie widoczne na dole ekranu, w „LIVE Facebook video z Rep. Beto O’Rourke z Teksasu”. Tak, to było zależne od smartfona faceta, co wyjaśnia sporadyczne kołysanie się obrazu.
Być może pasowało to, że poseł Sean Patrick Maloney z Nowego Jorku zacytował później Szekspira (w przeciwieństwie do kongresmena Teda Deutcha z Florydy, który wybrał Springsteena, w szczególności „Kraina nadziei i marzeń”). Jeśli chodzi o kontrolę nad tymi kamerami w Kongresie, niejasno szekspirowska kwestia jest trafna: „Tak było zawsze.
Rzeczywiście, dwupartyjny opór wobec pełnych i niezależnych relacji wideo datuje się od 1977 r., kiedy to pierwsza debata w Izbie na temat wpuszczania kamer. Rozpoczęli w Izbie dwa lata później, aw Senacie w 1986 roku (młody Al Gore wygłosił tam przemówienie na pierwszym piętrze na ten temat). Ale opór wobec niezależnej kontroli tak naprawdę nigdy się nie zmienił.
Sprowadza się to właśnie do tego, kontroli i chęci uniknięcia tego, co członkowie uważają, że może być „zawstydzenie” (i to ze strony organu o jednocyfrowej aprobacie wśród amerykańskiej opinii publicznej).
To dlatego, pomimo wyraźnie wyrażonych przez C-SPAN skrupułów, pierwotna umowa dotycząca relacji, która nadal obowiązuje, nalegała, aby kamery skupiały się tylko na pojedynczym mówcy. Żadnych strzałów reakcji ani panoramowania sal Izby lub Senatu, aby członkowie nie byli wyśmiewani za czytanie gazety, nieuważanie, rozmawianie z kumplami lub drzemkę.
Dopiero w 1984 roku doszło do pierwszego odkurzania, zauważa Robert Browning z Purdue University, który nadzoruje archiwa C-SPAN znajdujące się na uniwersytecie w West Lafayette w stanie Indiana.
W tamtym czasie przewodniczący Demokratów Thomas „Tip” O'Neill był wściekły na dwóch młodych republikańskich parlamentarzystów — Newta Gingricha z Georgii, który sam będzie przyszłym przewodniczącym, oraz Boba Walkera z Pensylwanii — złamali zasady, nakazując kamerom przesuwanie komory, aby pokazać, że był pusty, gdy w jego umyśle popisywali się, waląc go i jego imprezę pewnego wieczoru.
Wtedy, tak jak teraz, osobami obsługującymi kamery i reżyserkę są pracownicy kongresu House, znajdujący się w studiu nagraniowym House. Wtedy, tak jak teraz, C-SPAN regularnie domagał się zmiany w systemie.
Za każdym razem, gdy pojawiał się nowy przewodniczący Izby Reprezentantów, założyciel C-SPAN, Brian Lamb, składał formalny wniosek o sprywatyzowanie operacji lub w inny sposób przesunięcie kontroli i rozszerzenie konwergencji.
Prosił by C-SPAN miał własne kamery i kamerzystów. Później zaproponował, że będzie służyć jako basen i dać innym sieciom dostęp do wideo.
„Mamy tendencję do składania „wniosków o dostęp” (umieszczanie własnych kamer w komorze, czasem również z innymi prośbami) ze zmianami w kierownictwie” – powiedziała Susan Swain, współprzewodnicząca sieci i współdyrektorka generalna.
„Więc zwróciliśmy się do Newta Gingricha w 1995 roku, a później do Speaker Pelosi. Obaj mówcy grzecznie reagowali (Gingrich zlecił wewnętrznej grupie roboczej przyjrzenie się naszej prośbie); (Nancy) Pelosi umówiła się z nami na spotkanie, żeby posłuchać. Ale obie inicjatywy miały zmierzać donikąd. Grupa Izby, kierowana przez ówczesnego kongresmana Pete'a Hoekstry (z Michigan), odbyła kilka spotkań, po czym zniknęła. Nasze spotkanie z mówcą Pelosi pomogło nam uzyskać dostęp do głosowania online, ale nic się nie wydarzyło na prośbę kamery”.
Liderzy Izby Republikańskiej i Demokratycznej zawsze mówią nie. Obie partie wyłączyły kamery i mikrofony, aby pokrzyżować plany opozycji. Kiedy była mówcą, Demokratka Pelosi z San Francisco wycofała się z argumentu, że kamery miały być de facto wersją wideo Congressional Record, drukowanej historii wszystkich wypowiedzianych słów, a nie wehikułów dziennikarskich.
Przywódcy kiedyś podnieśli pomysł, by dać Barankowi to, czego chciał, ale z zastrzeżeniem: część podłogi Domu będzie odcięta sznurem i nie będzie pokazywana. Kongresmeni mogli tam prowadzić prywatne rozmowy bez ingerencji. Baranek powiedział nie.
Od prawie 40 lat podstawowy niepokój jest ten sam, a mianowicie podejrzenie, że „media” nie potraktują ich sprawiedliwie.
W tym zakresie, zgadza się Browning, jest to trochę jak stanowisko Sądu Najwyższego USA, dlaczego nie wpuszcza kamer do swojej dostojnej sali sądowej. Twierdzi, że naruszyłoby to świętość postępowania.
Absurdalność polityki Kongresu można podkreślić nawet w chwilach świętowania. Tak więc, kiedy republikański marszałek John Boehner zrezygnował z pracy w Izbie w zeszłym roku, jego pożegnanie obejmowało wielu kolegów wstających, by powiedzieć, jakim jest wspaniałym facetem.
„Ale nigdy nie zobaczysz ujęć reakcji Boehnera” – powiedział Browning. „Raz na jakiś czas to robią, ale rzadko”.
Hałaśliwy (według standardów Kongresu) strajk Demokratów został przerwany bardzo wcześnie w czwartek, kiedy przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan przywrócił Izbę z powrotem na sesję za jakieś rzeczywiste sprawy, jeśli nie przepisy dotyczące kontroli broni, będące sednem protestu.
Jak to zrobił, podkreślił zasady, że podczas sesji nie można używać innych urządzeń nagrywających, w tym prawdopodobnie smartfonów. Stowarzyszenie prasowe, które nadzoruje zasady nadawane w telewizji, radiu i prasie, wydało nawet notatkę, w której przypomniano członkom, że te przepisy również ich dotyczą.
W przeciwieństwie do gry w piłkę, placu zabaw lub targów powiatowych, nie można używać smartfona, robić filmów ani robić zdjęć w żadnej z komór. Definicje dostępu Izby i Senatu są bardziej ograniczone niż definicje mediów.
Ale ponieważ Ryan odroczył sesję, sit-in nadal obowiązywał, a później polegał na mediach społecznościowych, aby upamiętnić go, ponieważ kamery zostały wyłączone. Czasami był chwiejny i przynajmniej raz spiker C-SPAN wskazał, że stracili swój kanał w mediach społecznościowych.
Został przywrócony, gdy kongresmen z Nowego Jorku, Carolyn Maloney, wszedł na podium w czwartek po południu i żartobliwie pochwalił nową sieć telewizyjną, D-SPAN, jak w Democratic-SPAN. Podziękowała tym, którzy wykorzystali media społecznościowe, aby ich protest był łatwo dostępny dla widzów.
Ale oczywiście nie było tam rządzących republikanów, żeby to usłyszeć. W większości wracali do domu na przerwę 4 lipca, do której dzwonili.
Kamery C-SPAN byłyby przypuszczalnie dopuszczone do nagrywania dowolnej lub wszystkich parad z 4 lipca, w których ci wybrani urzędnicy wezmą udział, celebrując demokrację, wolność i, och, tak, wolną prasę. Potem wrócą do Waszyngtonu i będą pracować jak zwykle.
– Tak było zawsze.