Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Najstarszy magazyn w USA, Scientific American, wkracza na kolejny kamień milowy, gdy apetyt na wiadomości naukowe rośnie
Biznes I Praca
W miarę jak zmiany klimatyczne i pandemia zmieniły wiarygodność nauki w kwestię polityczną, stary magazyn porusza kilka gorących tematów.

(Amerykański naukowiec)
Podczas gdy w zeszłym tygodniu ogólnokrajowy cykl informacyjny koncentrował się na huraganie Laura, Narodowej Konwencji Republikanów i protestach w związku z kolejną bolesną strzelaniną policyjną, najstarszy nieprzerwanie ukazujący się magazyn w kraju obchodził swoje 175. urodziny.
Nie wszystko też po cichu. W piątek wyszedł specjalny, rocznicowy numer Scientific American. Ma dwa tematy — ważne artykuły z tego bardzo długiego okresu życia wplecione w artykuły dotyczące najważniejszych rzeczy, których nauczyliśmy się o nauce i tego, jak nauczyliśmy się ich w ciągu ostatnich 175 lat.
Dostępna jest wersja cyfrowa ale nie za darmo. To będzie Cię kosztować 6,95 USD.

(Amerykański naukowiec)
Rozmawiałem z redaktorem naczelnym Laurą Helmuth, która przeniosła się do pracy z kierowania artykułami zdrowotnymi i naukowymi w The Washington Post pięć miesięcy temu. (Mariette DiChristina, redaktorka przez poprzednią dekadę, odeszła, by zostać dziekanem College of Communications Uniwersytetu Bostońskiego).
Helmuth powiedział mi, że to wymarzona praca, kończąca 20 lat pracy jako reporter i redaktor w terenie po zdobyciu doktoratu. w neuronauce poznawczej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. „Kocham ten magazyn. Istnieje od zawsze… i chcę, aby był jeszcze bardziej wpływowy”.
Wykształcenie Helmutha, a nawet sam Scientific American, mogą wydawać się zniechęcające skądinąd mądrych czytelników, którzy zmagali się z fizyką w szkole średniej. Ale nie naprawdę. Misją magazynu, oprócz tworzenia mądrego dziennikarstwa na różne tematy naukowe, jest uczynienie tego wszystkiego zrozumiałym dla niespecjalistów.
Mniej więcej połowa artykułów jest autorstwa praktyków, a nie dziennikarzy. Tak więc pomaganie tym naukowcom w jasnym pisaniu jest dobrą częścią pracy. (Helmuth powiedziała, że jej własny doktorat naukowy rzadko wchodzi w grę w reportażach i redagowaniu, z wyjątkiem „kompetencji kulturowych” w rozmowach z profesjonalistami).
Helmuth powiedział mi, że jednym z celów Scientific American jest edukacja, „zwiększenie ciekawości i zainteresowania ludzi, budowanie zdolności”. Przeczytaj kilka, mam nadzieję, że będziesz chciał dowiedzieć się więcej.
Teraz jest moment, w którym można się nauczyć, jak to się mówi, gdy ludzie świeccy zmagają się z zagadką rozprzestrzeniania się społeczności lub teraz mogą po raz pierwszy odróżnić infekcję wirusową od bakteryjnej.
Odwiedziłem formułę Scientific American pięć lat temu w artykule z okazji 170. rocznicy powstania magazynu – oraz w specjalnym wydaniu poświęconym niegdysiejszemu współpracownikowi Albertowi Einsteinowi.
Zastanawiałem się, czy jego cyfrowa strona rozwinęła się w codzienny dodatek do wiadomości, taki jak Atlantic.com lub NewYorker.com.
Odpowiedź brzmi tak. Kiedy sprawdziłem to w czwartek, trzy główne historie to spojrzenie na to, jak fala sztormowa została zmieniona przez zmiany klimatyczne, opowieść o kryzysie w leczeniu COVID-19 w Indiach i kolejne pytanie, czy sekwoje mogą przetrwać pożary w Kalifornii.
Na stronie znalazło się również miejsce na typowy dla Scientific American artykuł o czymś nieoczywistym, ale wartym poznania. W artykule zatytułowanym „Medical Education Needs Rethinking” zauważono, że obecny system wysoce selektywnych przyjęć oraz długa i droga droga do uzyskania licencji medycznej sięga wpływowego Raportu Flexnera — opublikowanego w 1910 roku.
Podobnie zróżnicowana jest mieszanka w numerze rocznicowym. Jeden artykuł zastanawia się, czy sto lat sukcesów leków i szczepionek zrodziło samozadowolenie w kontrolowaniu chorób zakaźnych.
Wśród największych hitów była opowieść o XIX-wiecznym redaktorze Scientific American, który zaprojektował i zbudował wersję demonstracyjną metra napędzanego powietrzem — tylko po to, by z powodów politycznych zatopił ją nowojorski Boss Tweed.
Helmuth powiedziała, że oprócz pracy w publikacjach, takich jak Science, Smithsonian i National Geographic, próbowała różnych rodzajów dziennikarstwa naukowego. Pobyt w Slate poświęcony był głównie opiniotwórcom. Okazuje się to szczególnie istotne w 2020 r., kiedy wiarygodność nauki wysuwa się na pierwszy plan jako kwestia polityczna.
Dodajmy do tego zmiany klimatyczne i pandemię, a nauka stała się gorącym tematem, powiedział Helmuth. Bądź świadkiem rosnącej listy tak silnych konkurentów — od dawna znanych Science News i stosunkowo nowych graczy, takich jak Boston Globe’s Stat, InsideClimate News i cyfrowe Nieciemny z Massachusetts Institute of Technology.
Helmuth zidentyfikował trzy bezpośrednie priorytety redakcyjne:
- Wyjście poza zasięg pandemii pierwszego rzędu do bardziej ogólnego rozważania problemów w zdrowiu publicznym. Współpraca międzynarodowa będzie miała pierwszorzędne znaczenie w przyszłości, ponieważ wirus i jego rozprzestrzenianie się w oczywisty sposób nie respektują granic.
- Jeszcze przed Georgem Floydem i Black Lives Matter „wiedzieliśmy, że musimy poprawić różnorodność i integrację”, powiedział Helmuth, co oznacza zarówno bardziej zróżnicowany personel, jak i więcej treści związanych z problemami mniejszości. To też będzie bardzo ważne, dodał Helmuth, aby zaangażować młodszą publiczność.
- Wreszcie, w czasopiśmie i na jego stronie coraz częściej pojawiać się będzie „dezinformacja i nauka o dezinformacji”.
Jeśli chodzi o pięcioletnią wizję Scientific American, Helmuth powiedział, że potrwa to dłużej niż pięć miesięcy. „To bardzo stabilny model” – powiedziała i jest tak ugruntowany, że nietrudno znaleźć najlepszych freelancerów.
Stabilność rozciąga się na biznes. Magazyn był dochodowy i będzie w 2020 roku, powiedziała, chociaż ona i jej rzecznik odmówili podania bardziej szczegółowych informacji finansowych. W dalszym ciągu co miesiąc publikuje drukiem, podczas gdy wiele innych czasopism ogranicza częstotliwość.
Oczywiście, powiedział Helmuth, Scientific American przegrał w tym roku reklamy drukowane, tak jak każdy inny magazyn czy gazeta.
Podobnie załamała się sprzedaż w kioskach, niewielka, ale bardzo opłacalna w porównaniu do przecenionych subskrypcji. Dni, w których kupowano pół tuzina czasopism na lotnisku na lot z wybrzeża do wybrzeża lub międzykontynentalny, w erze cyfrowej już minęły. Teraz podróże lotnicze prawie przestały istnieć.
Nakład utrzymuje się na dość stabilnym poziomie 300 000 — 240 000 egzemplarzy drukowanych i cyfrowych, kolejne 22 000 tylko cyfrowych, a bilans z innych kategorii.
Scientific American jest publikowany przez Springer Nature od 2015 roku. Nie stoi więc w obliczu ograniczenia wydatków z hojnych wydatków, jak na przykład ma to miejsce w przypadku grupy Condé Nast. Nie wydaje się również, że stanie się częścią gwałtownej wyprzedaży dla indywidualnych kupujących, jak to miało miejsce w przypadku Time i jego siostrzanych tytułów, Fortune, Entertainment Weekly i Sports Illustrated.
Jasne, w tych niespokojnych czasach medialnych to rzadkość. Pochopnie jednak przewiduję, że oldtimer Scientific American jest całkiem niezłym zakładem na swoje 180, a nawet 185 urodziny.
Rick Edmonds jest analitykiem biznesu medialnego firmy Poynter. Można się z nim skontaktować na e-mail.
Poprawka: Scientific American jest publikowane przez Springer Nature, a nie Axela Springera.