Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Błędy ortograficzne pokazują ewolucję języka, ale czy to oznacza, że dziennikarze mogą z nich korzystać?
Inny

Błąd ortograficzny na przejściu dla pieszych na Manhattanie, na którym zamiast słowa „przejście przez szkołę” namalowano frazę „shcool x-ng” wywołał ogólnokrajowe zamieszanie w zeszłym tygodniu . Niektórzy nazywali to błędną pisownią „wstydliwym” i „niechlujnym”, a osoby zaangażowane odkładały winę.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o reakcji, reporter i redaktor naczelny we mnie powiedział: „Naprawdę? To okropne!' Ale w zależności od tego, z kim rozmawiasz, błędy ortograficzne mogą nie być tak naganne.
W eseju opublikowanym dzisiaj na Wired.com, Anna Trubek mówi nasza obsesja na punkcie poprawnej pisowni to pozostałość po epoce Gutenberga . Skrytykowała moduły sprawdzania pisowni i autokorekty za wzmocnienie tradycyjnego standardu pisowni i powiedziała, że potrzebujemy nowych narzędzi, które uwzględniają więcej odmian.
Wired Copy Editor Lee Simmons napisał odpowiedź na artykuł Trubeka , mówiąc, że wyciąga zły wniosek. Mówi, że poprawna pisownia jest jeszcze ważniejsza w erze cyfrowej, po części dlatego, że komputery nie używają kontekstu do rozszyfrowania literówek. (Ma rację: pomyśl tylko o wszystkich zabawnych literówkach i błędach ortograficznych w „ Cholera, Autokorekta! ”. Simmons dodaje, że „nasz standard pisowni, pomimo wszystkich jego osobliwości, jest uniwersalnym, inkluzywnym kodem”, który sprawia, że język angielski jest mniej zagmatwany.
Te dwa argumenty ilustrują, co… Jeff Deck , Autor ' Wielkie polowanie na literówki ”, nazywa „dylemat jastrząb kontra hipis”. Deck, który podróżował po kraju w poszukiwaniu literówek, mówi, że są „jastrzębie gramatyczne”, które szukają nietradycyjnej pisowni słów i szybko nazywają je błędami. Są też tacy, którzy przyjmują swobodne podejście do pisowni.
Wygląda na to, że dziennikarze muszą znaleźć złoty środek, zarówno przyznając, że język się zmienia, jak i unikając błędów ortograficznych, które mogłyby dezorientować czytelników lub odwracać ich uwagę od wiadomości.
Trubek, profesor retoryki, kompozycji i języka angielskiego w Oberlin College, powiedziała mi w e-mailu, że jej zdaniem dziennikarze powinni być otwarci na pomysł używania różnych pisowni.
„Nie sądzę, aby używanie w dziennikarstwie błędów ortograficznych było w porządku. Jeśli jednak zmienią się konwencje pisowni, jak sądzę, że się zmienią — i już są — wtedy pojawią się warianty i alternatywna pisownia, które będą znane wielu czytelnikom” – powiedziała. „Dziennikarze, którzy są natrętni, jeśli chodzi o „poprawny” sposób pisania w takich przypadkach, będą pomijać większy punkt i wymuszać przestarzałe pomysły dotyczące języka”.
Śledzenie zmian językowych
Słowa — i sposób, w jaki je piszemy — bez wątpienia zmieniają się, gdy znajdujemy nowe sposoby komunikowania się. Tradycyjne słowniki, takie jak Merriam-Webster, odnotowują zmiany, ale nie szybko dodają nowe słowa lub potwierdzają błędy ortograficzne. Witryny takie jak Wordnik oraz Słownik miejski z drugiej strony mają wpisy dotyczące błędnie napisanych słów, takich jak „ l8r ”, „ dobrze ' oraz ' nie wiem ”.
Jak powiedziała mi w zeszłym miesiącu założycielka Wordnik i leksykografka Erin McKean: „Jeśli słowo jest wystarczająco przekonujące, a twoje użycie jest wystarczająco prowokacyjne i wydaje się wystarczająco prawdziwe, możesz sprawić, by słowo oznaczało to, co chcesz”. To samo można powiedzieć o pisowni słów. W końcu błędy ortograficzne odegrały dużą rolę w ewolucji języka.
A czasami dodali więcej jasności. Na przykład słowo „lede” zostało stworzone, aby uniknąć zamieszania w redakcji. ten Słownik amerykańskiego dziedzictwa mówi słowo „lead” zostało „ożywione we współczesnym dziennikarstwie, aby odróżnić to słowo od Ołów , [a] pasek metalowych linii oddzielających typu.” Teraz „lede” nie jest już uważane za błędną pisownię niektórzy uważają to za przestarzałe . (Inne terminy dziennikarskie, które zawierają „błędną pisownię”: hed, dek i graf).
Mapowanie środka
Wolałbym wprowadzać do języka nowe słowa niż błędnie przeliterować stare. Myślę, że inni dziennikarze zgodziliby się, że przestrzeganie standardów pisowni w wiadomościach, esejach i innych opublikowanych pracach ma wartość.
Po części jesteśmy dumni. ( „Przechytrzyć sprawdzanie pisowni” to nie. 55 na liście „Rzeczy, które lubią dziennikarze”). Ale cenimy również dokładność. Chcemy wyjaśnić nasze fakty i poprawnie przeliterować słowa — nie tylko po to, aby uniknąć poprawek, ale aby zapewnić czytelnikowi jak największą jasność.
Pisanie „chcę” zamiast „chcę” lub „plz” zamiast „proszę” sygnalizuje lenistwo.
Gdy zaczniesz używać błędnie napisanych słów — nawet jeśli są one powszechnie akceptowane w świecie wiadomości tekstowych i komunikatorów — tracisz część odbiorców, która może nie być tak dobrze zaznajomiona z tymi słowami. I zaczynasz schodzić po śliskim zboczu w kierunku błędnej interpretacji i błędów.
W swojej książce „Regret the Error” mój kolega Craig Silverman powiedział, że „ literówka jest zdecydowanie najczęstsza i najśmieszniejsza ” błąd dziennikarski. Nie jestem zaskoczony. Dziennikarze często błędnie wpisują moje imię i wymyślają kilka zabawnych odmian.
Kiedy poprawnie piszemy słowa i imiona ludzi, pokazujemy, że nam zależy. Badania wykazały, że nieścisłości powodują, że opinia publiczna traci zaufanie do mediów . Zwłaszcza jeśli chodzi o nazwiska z błędami pisowni, źródła mogą zakładać, że jeśli reporter pomylił nazwisko, być może pomylił się także inne, ważniejsze fakty.
To powiedziawszy, uważam, że nie jest konieczne poprawianie błędów pisowni podczas cytowania wiadomości tekstowych lub e-maili, które je zawierają. Możemy się wiele dowiedzieć o ludziach ze sposobu, w jaki pisowni i komunikują się na piśmie. Poprawianie ich błędów pisowni wydawałoby się nieautentyczne.
Talia „Polowania na literówki”, która skonfrontowała się z kilkoma osobami na temat błędów ortograficznych, zwróciła uwagę, że język jest osobisty. „Nawet jeśli to tylko znak, który napisałeś o wyprzedaży zegarków, nadal jest to coś, co publikujesz, co napisałeś” – powiedział w wywiad z Salonem . „Więc jeśli ktoś przychodzi i mówi: »To jest źle napisane«, automatyczna reakcja jest następująca: »Oni krytykują moje pisanie, krytykują mnie«”.
Nikt z nas nie jest nieomylny. Zamierzamy przeliterować nazwiska nieprawidłowo, a nawet możemy źle przeliterować słowo „szkoła” na publicznym przejściu dla pieszych. Błędy pisowni mogą z czasem pomóc w kształtowaniu języka. Ale dziennikarze lepiej trzymają je w wiadomościach tekstowych i z dala od historii.
Jak napisał Simmons Wired, możesz nie sprawdzić pisowni słowa podczas wysyłania wiadomości tekstowej. „Ale kiedy to, co piszesz, ma znaczenie; gdy chcesz zdobyć zaufanie czytelnika, sygnalizując, że poświęciłeś dużo uwagi swojemu wpisowi na blogu; i ostatecznie, kiedy bardziej zależy ci na doświadczeniu czytelnika niż na własnym podczas pisania tego, zrobisz ten mały dodatkowy wysiłek.