Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Sens in Motion: Ken Burns i jego „efekt”
Inny
Niewielu z nas kiedykolwiek opracuje technikę na tyle charakterystyczną, by nazwać ją swoim imieniem, ale większość ludzi poważnie myślących o wizualnym opowiadaniu historii wie, czym jest efekt Kena Burnsa: celowe wykorzystanie ruchu na nieruchomych obrazach fotograficznych. Niedawne wydanie Slajdy dźwiękowe Plus umieszcza to narzędzie w znacznie większej liczbie rąk. W miarę jak reportaże multimedialne zyskują na znaczeniu i wpływie, więcej dziennikarzy niż kiedykolwiek musi zrozumieć takie techniki, które są powszechne w pracy wideo i dokumentalnej, ale są nowe w fotografii.
Rodzi to krytyczne pytanie dotyczące używania panoramowania, powiększania i przechylania w przypadku zdjęć:
Skoro już możemy, kiedy powinniśmy?
Niedawno zadałem to pytanie niektórym redaktorom-ekspertom — w tym Ken Burns samego siebie.
Efekt Kena Burnsa zademonstrowany na zdjęciu Kena Burnsa.
1. Bądź wierny fotografii.
Dla Burnsa każdy ruch na obrazie jest pogonią za znaczeniem. Mówi, że nie ma twardych i szybkich zasad: „Wszystko, co jest, to to, co działa; to znaczy, co ostatecznie ma znaczenie. Od ponad 30 lat kieruję się poczuciem prymatu indywidualnego obrazu w przekazywaniu złożonych informacji. Kiedy zostałem filmowcem, ufałem, że to zdjęcie będzie reprezentacją chwili, która kiedyś była bardzo żywa. Potraktowałem to więc w taki sam sposób, jak filmowiec robiłby długie ujęcie, a więc miał możliwości średniego [ujęcia], zbliżenia [w górę], panoramowania [w poprzek], pochylenia [w górę lub w dół], ujawniają wszystkie urządzenia kinematografii w pozornie statycznym nieruchomym obrazie. A ja nie tylko patrzyłem na fotografię, słuchałem jej — wszystko w służbie znaczenia, tego, co próbuję przekazać, co staram się zrobić… To, czego szukamy, to znaczenie, a każdy ruch, jednak olśniewający lub szalony, jeśli nie ma sensu, nie ma dla niego miejsca”.
Jim Douglas jest wielokrotnie nagradzanym fotografem i redaktorem w KARE-TV w Minneapolis, który kocha moc nieruchomej fotografii. Zgadza się, że nie ma twardych i szybkich zasad i mówi, że ruch musi poprawić samą historię. „Urok i piękno zamrożonego obrazu polega na tym, że na tobie nie działa. Jeśli to mocny obraz, nie zadzierałbym z nim. Co zyskujesz poruszając się po tym obrazie? Czasami poruszanie historii ma znaczenie. To może pracować dla Ciebie. Nie obowiązują żadne pancerne zasady. Przyjrzyj się krytycznie i wykorzystaj swoją intuicję.”
Poszukiwanie znaczenia w obrazie może oznaczać również wybór etyczny. W majowym wydaniu Fotograf wiadomości czasopismo, Bogaty Beckman , profesor multimediów na Uniwersytecie Karoliny Północnej-Chapel Hill, mówi, że ruch może zmieniać znaczenie zamiast je ujawniać. „[Co] się dzieje, gdy zaczniesz przesuwać i powiększać pokaz slajdów? Czy zmienia to znaczenie zdjęcia, gdy oddalasz się od szczegółu do pełnej klatki? Albo zacząć z jednej strony i przesuwać z drugiej? Oczywiście, że tak. Kładziesz nacisk na szczegóły, które wybierzesz, aby rozpocząć powiększanie, faktycznie podejmując tę decyzję za widzów. A zdjęcie często przedstawia inny komunikat, gdy jest przesuwane po stronie, a nie oglądane w całości na raz. Techniki te nie są z natury nieetyczne, ale ważne jest, aby zastanowić się, czy zmieniasz postrzeganie rzeczywistości lub znaczenie, które przekazuje nieruchome zdjęcie po dodaniu ruchu”.
2. Prowadź oko.
Beckman zwraca uwagę, że używając ruchu, mówisz oczom, gdzie ma patrzeć. Burns mówi, że to część poszukiwania sensu. „Czasami chcesz działać w powolny i przemyślany sposób, który ujawnia coś nowego — to jest opowiadanie historii, prawda? Przechylasz się (na) kogoś i twarz ma zaskakujący aspekt, albo przechylasz się z twarzy i dowiadujesz się, że za paskiem tkwi pistolet — to jest opowiadanie historii. Tak więc ruch napędza opowiadanie i znaczenie, ale są chwile, kiedy absolutnie musisz się zatrzymać, popatrzeć i napić się tego i powiedzieć, że oko odbiera to fizjologicznie w ułamku sekundy, ale siedzisz tam i pojawia się coś innego i nagle kompozycyjnie i w grę wchodzą inne napięcia żywiołów, a wtedy być może trzymanie jeszcze więcej pozwala na znaczenie, przez które zamierzasz przejść, lub na znaczenie, które jest nieodłączne.
Redaktor filmów dokumentalnych (i były Krajowe Stowarzyszenie Fotografów Prasowych Redaktor Roku) Jonathan Menell mówi, że używaj ruchu, aby szukać małych, ale ważnych rzeczy. „Wspaniały obraz jest tak duży, że nigdy nie zobaczysz szczegółów, więc przeskakuję od jednego szczegółu do drugiego. Dokąd to zmierza, co nadchodzi? Och, coś wchodzi w kadr. Jest sposób, by zacząć ciasno i ujawnić związek lub zacząć szeroko i poruszać się w celu ujawnienia szczegółu, który widz mógłby przegapić w innym przypadku”.
3. Mniej znaczy więcej (efektywnie).
Menell mówi, że jakakolwiek obróbka dźwięku lub obrazu musi być zamierzona, a nie podporą. „Kula chroni cię przed upadkiem, ale nigdy nie będziesz jechał bardzo szybko. We właściwym czasie i we właściwym miejscu ruch może być bardzo skuteczny pod względem ujawniania informacji”.
Burns mówi, że ważne jest dokonywanie przemyślanych wyborów. „Żyjemy w pokoleniu MTV i pokoleniu YouTube, w którym wszystko musi się poruszać, wszystko musi być szalone jak gra wideo. Z trudem myślimy, że poprzez wykonywanie tych ruchów nadajemy sens, ale oczywiście wszystko, co robimy, to poruszanie się dla samego ruchu, co nie ma żadnego znaczenia. Myślę, że jest pewien niepokój, że jak się nie poruszę, to czegoś będzie brakować, stracę publiczność. Ale myślę, że wszyscy wiemy, że całe prawdziwe znaczenie na tym świecie narasta w czasie. Wiemy, że oko może fizjologicznie otrzymać obraz w ułamku sekundy. Ale to nie znaczy, że towarzyszy mu znaczenie. … A więc myślę, że musimy w pewnym momencie odmówić tego rodzaju bezmyślnego, niespokojnego ruchu dla samego ruchu. Wchodzenie i wychodzenie, choroba morska wyobrażeń, która zdarza się cały czas w naszym życiu i próbujemy zastąpić to czymś trwalszym, trwalszym, czymś bardziej znaczącym”.
Burns wypowiada to ostatnie słowo, jakby to było dwa — z pauzą, a następnie silnym naciskiem na ostatnią sylabę: „znaczy pełny”. To koncepcja, która może się przydać każdemu edytorowi, który ma ochotę użyć pustych efektów.