Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Dziennikarze oferują wskazówki dotyczące przetrwania — i uczenia się z — burz wściekłości na Twitterze

Inny

Prędzej czy później, jeśli dobrze wykonują swoją pracę, większość dziennikarzy pisze coś, co kogoś bardzo, bardzo wkurza.

Tak właśnie stało się we wtorek, kiedy Tinder, niczym porzucony kochanek, opublikował na Twitterze screed w mediach społecznościowych w odpowiedzi na nowy artykuł Nancy Jo Sales dla Vanity Fair: palące oskarżenie kultury montażowej. Tygrys Tindera zmieniał się dziko od samozadowolenia przez oburzenie do obłudnego. Jeśli na kilka minut oderwałeś wzrok od Internetu, oto próbka niektórych bardziej pikantnych tweetów:

Ze swojej strony Sales nie wydaje się zmartwiona. Jej pasza jest zaśmiecona wiadomościami od sympatyków, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, którzy tweetowali, chwaląc jej historię.

Ale tak nie jest w przypadku wielu dziennikarzy. Dziesięć lat temu wiele takich sporów mogło być załatwionych dyskretnym listem do redakcji lub mnóstwem gniewnych telefonów. Ale już od wielu lat Twitter jest miejscem, na którym czytelnicy, firmy i źródła podbijają dziennikarzy pod pręgierzem w zirytowanych i często bezsensownych wybuchach inwektyw. To taka siła, że ​​kiedyś redaktor naczelny BuzzFeed Ben Smith zażartował — na Twitterze nie mniej — że serwis mediów społecznościowych był de facto rzecznikiem prasowych wiadomości.

Więc co należy zrobić? Dziennikarze, którzy wycofują się z Twittera, całkowicie rezygnują z cennego narzędzia promocyjnego i są mniej dostępni niż ich przewodowi rówieśnicy, i nie są tak odpowiedzialni, gdy popełniają uzasadnione błędy, które można naprawić dzięki publicznej korekcie. Jednak pozostanie na Twitterze może nastąpić kosztem nieustannych nadużyć, z których niektórym towarzyszy groźba uszkodzenie ciała . Rozmawialiśmy z kilkoma dziennikarzami, którzy osobiście doświadczyli oburzenia na Twitterze, aby wymyślić kilka strategii na przetrwanie burzy na Twitterze.

Simon Owens, konsultant ds. marketingu treści i mediów społecznościowych

Jakie są najlepsze praktyki dotyczące radzenia sobie z obelżywymi użytkownikami Twittera, którzy reagują na Twoje zgłoszenia i komentarze?

Powiedziałbym, że przycisk wyciszania to twój przyjaciel. Myślę, że wyciszenie jest zdecydowanie jednym z najlepszych narzędzi, z jakimi kiedykolwiek wyszedł Twitter. Wcześniej, jeśli nie chciałeś widzieć myśli innych osób w swoim strumieniu, musiałeś je blokować – co wydawało się pewnym ograniczeniem, ponieważ nadal chcesz, aby mogli widzieć Twoje tweety i mieć kontakt z Twoimi treściami. Są jak komary: nie chcesz ich czytać i chcesz zobaczyć bardziej uzasadnione tweety w swoich @wzmiankach.

Czy Twoim zdaniem możliwość uzyskania informacji zwrotnej przez Twittera jest pozytywna dla dziennikarzy? Czy też publiczna krytyka jest nadmiernie szkodliwa?

Zdecydowanie jestem optymistą internetowym. Od kilku lat relacjonuję w mediach i rozmawiałem z wieloma dziennikarzami internetowymi. Nie pamiętam, z kim przeprowadzałem wywiad, myślę, że ktoś, kto pracował w Newsweeku, opowiadał o tym, jak dostawaliby maile z nienawiścią do czytelników i by się z tego śmiali. Wszyscy siedzieli i czytali to i myśleli, że to zabawne, ponieważ tak naprawdę nie miało to na nich żadnego wpływu.

Myślę, że można znaleźć wiele przykładów, w których burze tweetów były skierowane na niezasłużone ofiary. Ale myślę, że jako całość, to jest tak, jakby rynek akcji był bardziej reakcyjny, ponieważ istnieje szybki handel i takie tam. To rynkowa siła korekcyjna, która ma bardziej bezpośredni wpływ.

Czy istnieje punkt, w którym burza tweetów osiąga tak masę krytyczną, że trzeba się nią zająć? Jak myślisz, co to za punkt przegięcia?

Jeśli kilka komarów macha na twoich kawałkach, naprawdę łatwo je zignorować. Ale czasami osiągają masę krytyczną, na którą trzeba zareagować. Dobry przykład, o którym mówiłem w mój kawałek o tweetstormie Gawker był Dr V kawałek że zrobił Grantland. Jeśli wcześnie spojrzałeś na tweety tego dziennikarza, to rzeczywiście był wprost szyderczy ludzie, którzy oskarżali go na Twitterze o ujawnienie tego wynalazcy. Dopiero gdy nabrała rozpędu i stała się tak uniwersalna, że ​​Bill Simmons musiał wydać odpowiedź… więc to interesujące, są różne poziomy, w których dochodzi do punktu, w którym nie można tego odrzucić — lub na przynajmniej musisz zacząć odpowiadać.

Jos Truitt, dyrektor wykonawczy Feministing

Jakie są najlepsze praktyki dotyczące radzenia sobie z obelżywymi użytkownikami Twittera, którzy reagują na Twoje zgłoszenia i komentarze?

Uważam, że ważne jest, aby mieć współpracowników, którzy mogą być moim sprawdzianem rzeczywistości. Atak na Twitterze ze strony dwóch osób może wydawać się końcem świata, jeśli dotyczy ciebie osobiście – dobrze jest mieć ludzi w moim kącie, którzy przypominają mi, że tysiące ludzi czyta moje prace i nie odpowiada, ponieważ je kochają, i którzy może dać mi wyobrażenie o rzeczywistej skali ataku. Kiedy ja lub jeden z moich współpracowników jesteśmy celem wezwania o prawdziwej wpadce, inni ludzie mogą pomóc oddzielić krytykę od osobistych ataków, które wydają się nieuchronnie mieszać w Internecie, i pomóc znaleźć najlepszy sposób na reakcję .

Czy Twoim zdaniem możliwość uzyskania informacji zwrotnej przez Twittera jest pozytywna dla dziennikarzy? Czy też publiczna krytyka jest nadmiernie szkodliwa?

Łączenie się tak bezpośrednio z odbiorcami jest niesamowite. Wykonując pracę, która koncentruje się na podnoszeniu na duchu zmarginalizowanych głosów i problemów, ważne jest, aby zobaczyć, o czym mówią szersze społeczności i jak formułują problemy, a Twitter jest w tym pomocny. Jednocześnie daje hejterom łatwiejszy bezpośredni dostęp do pisarzy niż kiedykolwiek. Przez całe lata wykonywałem tę pracę, w której za każdym razem, gdy otwierałem Twittera, widziałem podłą transmizoginistyczną nienawiść skierowaną na mnie. Często wydaje mi się, że najlepsze i najbardziej przydatne informacje zwrotne pochodzą z osobistych interakcji na konferencjach lub wystąpieniach lub z mniej publicznych przestrzeni online – choć oczywiście są tutaj problemy z dostępem. Więc w zasadzie odpowiedź „to skomplikowane”.

Czy istnieje punkt, w którym burza tweetów osiąga tak masę krytyczną, że trzeba się nią zająć? Jak myślisz, co to za punkt przegięcia?

Widziałem kilka różnych przykładów: jest coś takiego jak Gamergate i niezwykły atak na marginalizowanych ludzi w grach, które wyrządzają krzywdę zarówno w sieci, jak i poza nią. Nie sposób nie zareagować, biorąc pod uwagę skalę i niebezpieczeństwo ataków. Potem pojawia się krytyka ze strony ludzi z twojego własnego świata – jeśli krytyka ze strony ludzi pracujących w świecie sprawiedliwości społecznej nabierze wystarczającej siły, aby wyglądać na to, że wpłynie na postrzeganie publiczne – nawet jeśli nie sądzę, aby krytyka była uzasadniona – musi być zaręczonym.

Czy masz inne myśli, którymi chciałbyś się podzielić?

Myślę, że naprawdę ważne jest rozpoznanie różnic w witriolu i wpływie doświadczanym przez różne grupy online. Pozornie wszystkie kobiety, które odważą się mówić publicznie, doświadczają w Internecie osobistych ataków na tle płci. Ale wielu z nas zauważyło, że kiedy komentatorzy, którzy zamierzają zaangażować się w czyjeś poglądy, nie zgadzają się z pismem białej kobiety, częściej nie zgadzają się z istotą jej argumentacji – kiedy nie zgadzają się z kobietą koloru, nie zgadzają się z nią jako osoba. Ataki na kolorowe kobiety są szczególnie zjadliwe i mają za sobą siłę kulturowego i systemowego rasizmu i seksizmu. Ataki na transpłciowe kobiety mogą być szczególnie niebezpieczne, ponieważ często są one ujawniane przez pracodawców lub szkoły lub mają publikowane przypisane im nazwiska, co może być niezwykle niebezpieczne i prowadzić do utraty wykształcenia lub dochodów.

Sam Biddle, starszy pisarz w Gawker

Jakie są najlepsze praktyki dotyczące radzenia sobie z obelżywymi użytkownikami Twittera, którzy reagują na Twoje zgłoszenia i komentarze?

Jedynym wyborem jest nie dbać lub dbać tak mało, jak to możliwe. Jeśli pozwolisz, by każda krytyka cię rozzłościła, stracisz rozum lub będziesz mieć atak paniki za każdym razem, gdy otworzysz Twittera. Najlepszą rzeczą do zrobienia byłoby nigdy nie używać Twittera — to tak naprawdę tylko toksyczne miejsce, które każdego dnia jest coraz mniej zabawne. Jest niezwykle przydatny jako źródło informacji, ale jako sieć społecznościowa to doły. Chciałbym móc rzucić nałóg. Jestem w punkcie mojej kariery, w którym praktycznie jestem odrętwiały na Twitterze (i atakuje gdzie indziej), ale zajęło mi lata, aby wyłączyć te emocjonalne synapsy.

Czy Twoim zdaniem możliwość uzyskania informacji zwrotnej przez Twittera jest pozytywna dla dziennikarzy? Czy też publiczna krytyka jest nadmiernie szkodliwa?

Aby odpowiedzieć bezpośrednio na twoje pytanie, tak, Twitter jest negatywem netto dla dziennikarzy i pisarzy wszelkiego rodzaju. Nawet jeśli nie dostaje się pod skórę, to nadal jest tylko hałas.

Czy istnieje punkt, w którym burza tweetów osiąga tak masę krytyczną, że trzeba się nią zająć? Jak myślisz, co to za punkt przegięcia?

Nie. Dosłownie wszystkie burze na Twitterze są głupie. Jeśli masz coś długiego do powiedzenia, nie mów tego na Twitterze. Albo jeszcze lepiej, nigdzie tego nie mów!