Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Frank Deford ujawnił podstawową cechę dobrego pisania: Focus
Raportowanie I Edycja

Frank Deford, który zmarł w ten weekend w wieku 78 lat. (AP Photo/Bob Child)
Frank Deford zajmował się sportem, pisząc czym Sekretariat był dla wyścigów konnych, czym Babe Ruth dla baseballu, czym Michael Jordan dla koszykówki, czym Ali dla boksu, czym Pele dla piłki nożnej: niekwestionowanym mistrzem w swoim fachu.
Wśród poplamionych atramentem nieszczęśników ostatniego półwiecza byli oczywiście rywale. Red Smith, WC Heinz i Dick Schaap mogli dorównać Defordowi każdego dnia. Ale jeśli chodzi o długowieczność, konsekwencję, wszechstronność, reportaże, opowiadanie historii i umiejętność posługiwania się słowami, Deford był trudny do pobicia.
Spotkałem go osobiście dwa razy: na przyjęciu w Poynter po tym, jak wygłosił przemówienie w miejscowym college'u, i ponownie na festiwalu książki w Tucson. Miał fizyczną prezencję i postawę, które wydały mi się ciekawe i przekonujące. Gangly by go zdefiniował. Był dość wysoki, z szerokimi, kościstymi ramionami i ramionami tak długimi, że zdawały się sięgać do kolan. Połącz te rysy twarzy z jego zaczesanymi do tyłu włosami, cienkimi jak ołówki wąsami i szykownymi ubraniami, a efekt był jak dzieciak, który mógł grać w koszykówkę w Princeton w latach pięćdziesiątych, a potem postanowił zostać prywatnym detektywem.
Przedstawiłem Deforda w mojej książce „ Jak pisać krótko: Tworzenie słów na szybkie czasy ”. To może zaskoczyć czytelników, którzy znali Deforda przede wszystkim jako autora książek i długoletniego pisarza dla Sports Illustrated. Ale był również sławny ze swoich ostrych esejów w publicznym radiu na temat „Wszystko, co brane pod uwagę”. Potrafił pisać długo lub krótko; szybko lub wolno; fikcja, literatura faktu lub pamiętnik. Pisał do gazet, magazynów, radia, telewizji i książek.
Bez względu na temat, długość czy platformę medialną, jego twórczość miała jakość niezbędną do dobrego pisania w każdym gatunku. Miał skupienie. Jeśli chcesz pisać ze skupieniem, nie możesz zrobić nic lepszego, niż czytać prace Franka Deforda.
Oto jak to umieściłem w „Jak pisać krótko”:
Nawet gdy czytamy długie prace, wciąż możemy czytać dla skupienia. Podczas gdy duże części wymagają skupienia, tak samo wymagają mniejsze części: sekcje, rozdziały, winiety, anegdoty, akapity. Frank Deford, jeden z najpopularniejszych i najbardziej wszechstronnych pisarzy w Ameryce, wie o skupieniu. W tym akapicie skupia się na praktycznej ekonomii z roku 1898, czego przykładem jest pobieranie przez firmę Uneeda pięciu centów za paczkę krakersów:
Uneeda znała ceny. W tym czasie nikiel był królem w Ameryce. Była to tak powszechna waluta, że dziesięciocentówkę często nazywano „podwójnym nikim”. Nie chciałeś utknąć z drewnianą pięciocentówką. Ostateczną głębią bezwartościowości był zatkany nikiel. Ten kraj potrzebował dobrego cygara za pięć centów. W czasach, gdy robotnicy w Nowym Jorku zarabiali dwadzieścia centów na godzinę, a dobry posiłek kosztował piętnaście centów, można było pójść do baru i za grosze dostać kufel piwa i darmowy chleb, salami, marynowane śledzie. i jajka na twardo na życzenie. – Barman, poproszę jeszcze piwo. Kiedy metro się otworzyło, oczywiście przejażdżka była ustalona na pięć centów. To było tak samo jak w przypadku tramwajów, które szczególnie przecinały Brooklyn, więc gracze musieli zwinnie pokonywać ulice, aby dotrzeć do boiska: stąd drużyna gminy Trolly Dodgers. Nowe filmy nie tylko kosztowały pięciocentówki, ale nie nazywano ich po imieniu, ale ile kosztowały: nikielodeony. Kawa cuppa kosztuje 5 centów. Tak samo napój bezalkoholowy. – Poproszę Moxie. – Jasne, panie, to będzie pięciocentówka. Lody to nikiel. Podobnie Tootsie Roll.
Ten pojedynczy akapit z książki „ Stara gra w piłkę ” rozciąga się na 207 słów, co jako stała część mieści się w naszych standardach krótkiego pisania. Nie chcę definiować skupienia w sposób, w jaki sędzia Sądu Najwyższego zdefiniował nieprzyzwoitość: „Wiem, kiedy to widzę”.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten akapit, wiedziałem, że jest skupiony. Widziałem, mówiłem i słyszałem wrażenie, że wszystkie części tego akapitu działają zgodnie i że autor zna jedną rzecz, którą chciał powiedzieć, a następnie zebrał dowody na poparcie tego.
Pierwsze zdanie „Uneeda znała ceny” służy jako przejście od poprzedniego zdania o cenie paczki krakersów. To kolejne zdanie wyraża kluczową kwestię: „piękna była królem w Ameryce w tym czasie”. Usuń przyimki, a skupisz się na czterech słowach: „Piekło było królem”.
Udowodnij to! mówi do siebie czytelnik. Pokaż mi!
I robi. Naliczyłem jedenaście przykładów, które odzwierciedlają walutę, pierwsze trzy osadzone w znanych idiomach dnia, a następne siedem to spis rzeczy kosztujących pięć centów: cygaro, piwo, film, metro, kawa, napoje gazowane, lód śmietana i cukierki. Przejście jest mocno przybite powtórzeniami słowa nikiel — w sumie 10.
Jeśli w tamtych czasach pięciocentówka była królem monet, Deford był królem pisarzy sportowych – a do tego dżentelmenem.
Podczas naszego drugiego spotkania w Tucson, wraz z autorem Jonathanem Eigiem przeprowadziliśmy warsztaty pisarskie w Arizona Daily Star. Potem powiedziałem mu, że moja córka Alison z Atlanty jest wielbicielką jego cotygodniowych esejów na temat NPR. „Nie zawsze interesuję się konkretnymi sportami”, powiedziała mi kiedyś, „ale on sprawia, że rzeczy są tak interesujące i zrozumiałe”.
Stojąc obok Deford, wybrałem jej numer.
- Alison - powiedziałem - jest tu ktoś, kto chce się z tobą przywitać.
„Cześć, Alison, tu Frank Deford”.
Z odległości pięciu stóp słyszałem jej pisk zachwytu.