Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
System zawodzi meksykańskich dziennikarzy. W ten sposób się bronią.
Raportowanie I Edycja
Gdy meksykańscy studenci tracą zainteresowanie, a reporterzy nadal umierają, znikają i ukrywają się, co robią ci, którzy nadal robią?

Wiadomość, która brzmi po hiszpańsku: „Nigdy więcej zgonów” jest napisana czerwoną farbą na gazetach umieszczonych przed zdjęciami meksykańskiej dziennikarki Miroslava Breach, która została zastrzelona w północnym stanie Chihuahua w marcu 2017 r., w siedzibie meksykańskiego prokuratora generalnego Biuro w mieście Meksyk. Breach był trzecim dziennikarzem, który zginął w marcu 2017 roku w jednym z najbardziej niebezpiecznych dla pracowników mediów krajów. (Zdjęcie AP/Eduardo Verdugo)
Chcesz przeczytać ten artykuł w języku angielskim ?
Powiew wanilii sprawia, że delikatne palmy kołyszą się i kołyszą na ulicach Papantla , gmina na północy Veracruz , Meksyk. Oprócz okazjonalnych przechodniów fotografujących budynki pokryte muralami lub drona motocyklisty emitującego spaliny, to senne miasto we wschodniej części kraju jest stosunkowo spokojne.
Ale 30 marca te spokojne ulice poczerwieniały od krwi, kiedy reporterka Maria Elena Ferral Hernandez została zastrzelona w biały dzień. Jej śmierć w szpitalu kilka godzin później uczyniła ją pierwszą dziennikarką zabitą w tym roku w Meksyku, jednym z najbardziej śmiercionośnych miejsc na świecie dla dziennikarzy.
Przemoc, niestabilność i bezkarność nadal nękają krajowy przemysł informacyjny. Co najmniej 120 dziennikarzy i prawdopodobnie znacznie więcej zostało zabitych w Meksyku od 1992 roku.
Różne źródła, w tym Komitet ds Ochrona Dziennikarzy (CPJ) i Artykuł 19 szacują, że wskaźnik bezkarności zamordowanych pracowników mediów w Meksyku przekracza 90%. Wiele z tych grup uważa, że raportowanie w Meksyku jest bardziej niebezpieczne niż w jakimkolwiek innym kraju, który nie jest obecnie zaangażowany w wojnę. Indeks wolności prasy RSF plasuje Meksyk na 144. miejscu na 180 krajów.
Ponieważ meksykańscy dziennikarze wciąż ryzykują życiem na ulicach, w klasach i salach konferencyjnych pojawia się nowy problem: malejące zainteresowanie zawodem dziennikarskim przyszłych studentów, osłabione lub powstrzymywane przez niskie zarobki i wysokie ryzyko bezpieczeństwa.
Wiele klas, które kiedyś pomogły wypełnić luki pozostawione przez ludzi takich jak Ferral Hernández — 30-letni reporter weteran, który założył lokalny portal informacyjny w Veracruz — a inni zamordowani reporterzy teraz również leżą puste. Podczas gdy notatniki i rolodeksy zmarłych zbierają kurz, podobnie jak biurka dla uczniów, podręczniki i szkolne aparaty fotograficzne.
To nasuwa pytanie; Gdy meksykańscy studenci tracą zainteresowanie dziennikarstwem, a dziennikarze nadal umierają, znikają lub ukrywają się, jak ci, którzy pozostają, pracują, aby utrzymać branżę przy życiu?

Zespół dziennikarzy i kreatywnych specjalistów ds. mediów w ITESM zbiera się na grupowe zdjęcie. (Dzięki uprzejmości: Maria Del Carmen Fernández Chapou)
Pod koniec 2012 roku dwa meksykańskie uniwersytety — Popularny Autonomiczny Uniwersytet Stanu Puebla (UPAEP) i Uniwersytet Morelia — ogłosili koniec swoich programów dziennikarskich . Po trzecie, Uniwersytet Veracruz , zgłosiło zaniepokojenie gwałtownym spadkiem liczby zapisów.
Do programu UPAEP w momencie jego zamknięcia zapisało się około 10 studentów. Dla porównania, na jeden kurs dziennikarstwa na uniwersytecie amerykańskim przyjmuje się co najmniej 10 studentów na semestr.
Jak dotąd trend nie wykazuje oznak odwrócenia. Osiem lat później pozostałe programy dziennikarskie w Meksyku — m.in Tecnológico de Monterrey w Meksyku (ITESM) — Postrzegają dwucyfrowe numery tablic rejestracyjnych jako bardzo pożądane błogosławieństwo.
„Chociaż ITESM jest jedynym prywatnym uniwersytetem w Meksyku, który oferuje studia dziennikarskie, poszedł pod prąd” – powiedziała María del Carmen Fernández Chapou, profesor w Departamencie Przemysłów Kreatywnych ITESM. „Kilka lat temu zamknęli program z powodu braku studentów. Ale dopiero w tym roku, dzięki wysiłkowi i uporowi tych, którzy wierzą w znaczenie profesjonalnego dziennikarstwa, studio zostanie ponownie otwarte, z 10 studentami na kampusie”.
Ale po ukończeniu studiów tych 10 studentów stanie przed burzliwą i niepewną drogą, na której dotrzymanie terminu rzadko będzie na szczycie listy zmartwień. Chapou wskazał na długie godziny pracy, brak podstawowych świadczeń, molestowanie seksualne w redakcji i — w zależności od podejścia reportera i miejsca, w którym się znajdują — intensywna cenzura i agresja .
„Studiowanie dziennikarstwa w Meksyku stanowi wielkie wyzwanie, ponieważ jest to kraj o największej liczbie ataków na media i dziennikarzy” – powiedział. „Przemoc wobec mediów w Meksyku zniechęca do studiowania dziennikarstwa; jest postrzegany jako zawód ryzykowny… Jednak kariera dziennikarska jest dziś bardziej potrzebna niż kiedykolwiek, ponieważ dziennikarstwo jest jednym ze sposobów postępu w obszarze wolności słowa.”

Zespół dziennikarzy studiujących w ITESM w Meksyku rejestruje materiał filmowy. (Dzięki uprzejmości: Maria Del Carmen Fernández Chapou)
Randki z USA , Stany Zjednoczone przyznały około 14 000 stopni z dziennikarstwa w 2017 roku i około 120 788 tytułów w komunikacji. Dla kontrastu, Chapou mówi, że ITESM zapisuje tylko 10-15 studentów dziennikarstwa rocznie, wraz z 40-50 zapisywanymi na studia komunikacyjne.
Podczas gdy niektóre wydziały dziennikarstwa całkowicie przestają istnieć, inne są włączane do programów studiów licencjackich z komunikacji lub nauk społecznych – być może utrudniając rozwój studentów, jeśli podstawowe kursy zostaną skrócone.
Program nauczania dziennikarstwa w Stanach Zjednoczonych mógłby obejmować etyka mediów , pisanie artykułów lub fotoreportaż. W ITESM Chapou wskazuje na znaczące zaangażowanie w „bezpieczne dziennikarstwo”, koncentrujące się na zapewnieniu młodym dziennikarzom narzędzi do pozostawania w wiedzy i przetrwania.
„Na szczęście Uniwersytet pozostaje bezpieczną przestrzenią do nauczania, promowania i prowadzenia dziennikarstwa z profesjonalnymi standardami” – powiedział. „Korzystam z mojej wolności jako profesor, a uniwersytet ma również tendencję do wspierania sieci z mediami i dziennikarzami, aby uprawiać profesjonalne i bezpieczne dziennikarstwo. Szkolenia, specjalizacja w dziennikarstwie i sieci uniwersyteckie-obywatel-media-dziennikarze pomagają w bardziej samodzielnym i swobodnym jej wykonywaniu”.

Dziennikarz w ITESM rejestruje materiał filmowy. (Dzięki uprzejmości: Maria Del Carmen Fernández Chapou)
Ten wolny i niezależny styl dziennikarstwa jest praktykowany i celebrowany w meksykańskich salach lekcyjnych, ale pozostaje rzadki w tej dziedzinie, zwłaszcza dla dziennikarzy dopiero rozpoczynających karierę.
O ile nie są chronieni przez firmę masowego przekazu, światło reflektorów wielkiego miasta lub intelekt i bezpieczeństwo najnowocześniejszych reportaży cyfrowych, meksykańscy dziennikarze często toczą trudną walkę od pierwszego dnia.
„Klasyczne śledztwo dziennikarskie w Meksyku to rodzaj dziennikarstwa, który jest przeznaczony wyłącznie dla bardzo małej grupy, na ogół skoncentrowanej w głównych miastach, takich jak Meksyk , oraz w mniejszym stopniu w Guadalajara oraz Monterey “, powiedział Jan-Albert Hootsen, przedstawiciel CPJ w Meksyku.
„Młodsi, mniej wykwalifikowani dziennikarze są znacznie bardziej podatni na korupcyjne wydarzenia, które szerzą się w Meksyku w tym sensie, że mają mniej narzędzi do pracy, muszą radzić sobie z większą cenzurą, a sytuacja w zakresie bezpieczeństwa jest znacznie mniej korzystna dla dziennikarzy niż dziennikarzy, którzy dorastali, gdy Meksyk otwierał się jakieś 20 lat temu”.
„Otwartość”, którą opisuje Hootsen, była serią postępów legislacyjnych z początku XXI wieku, które pomogły zrewolucjonizować meksykańskie dziennikarstwo i dostęp do informacji o sprawach rządowych. Federalna ustawa o przejrzystości uchwalona w 2002 r. Wybiła dziurę w tajemnicy rządowej, ustalając terminy składania wniosków o informacje i ustanawiając zasadę „maksymalnego ujawnienia”.

Monumentalna statua José María Morelos w Janitzio, nad Michoacan, to 40-metrowy pomnik poświęcony bohaterowi Niepodległości Meksyku. (Shutterstock)
Dekadę później, w 2012 roku, Meksykański rząd stworzył Mechanizm Ochrony Obrońców Praw Człowieka i Dziennikarzy , w celu zrewolucjonizowania bezpieczeństwa dziennikarzy i domagania się poświęcenia większej uwagi przestępstwom przeciwko nim. Wydaje się to godnym pochwały postępem. Ale przy bliższym przyjrzeniu się widoczne stają się ograniczenia i wady.
Luki mogą pomóc partiom politycznym obejść wymogi przejrzystości. Mechanizm ochrony często cierpiał z powodu cięć personelu i niedofinansowania . i prąd Prezydent Andrés Manuel López Obrador, pomimo obietnic poprawy ochrony dziennikarzy , nadal publicznie krytykuje sposób, w jaki prasa relacjonuje jego administrację.
Awarie systemowe i niepowodzenia rządów są problemem od granicy do granicy, a jednak stanowią tylko część problemu.„Różne zawiłości charakterystyczne dla 32 stanów, dalekie od bycia monolitem, zagrażają dziennikarzom w Meksyku.
Podczas gdy w Mexico City czy Guadalajara dziennikarz może martwić się skorumpowanymi urzędnikami państwowymi, dziennikarze w bardziej odizolowanych regionach – Hernández w Veracruz – bardziej martwią się o lokalnych polityków lub skorumpowanych funkcjonariuszy policji. W północnych stanach granicznych, takich jak Tamaulipas Głównym zagrożeniem jest przestępczość zorganizowana.
Tymczasem obszary wiejskie w południowych stanach lubią Oaxaca lub Chiapas , często kryją w sobie odwieczne spory o ziemię i wojny kulturowe, które stanowią znacznie większe zagrożenie dla dziennikarzy niż kartele czy systemowa korupcja.
To, co składa się na niezliczoną ilość problemów, z jakimi borykają się meksykańscy dziennikarze – przemoc, niskie zarobki, spadająca liczba zapisów do szkoły, niepewność zatrudnienia, niekompetencja rządu – działa również jako motywacja do ich dalszego postępu. Krótko mówiąc to tonąć lub pływać.
Ci, którzy pływają, prowadzą teraz nową erę wolności prasy w Meksyku, dzięki szerokiemu gronu organizacji pozarządowych, start-upów zajmujących się reportażami cyfrowymi, stypendiów i inicjatyw finansowanych ze środków międzynarodowych, pracujących nad rozwijaniem umiejętności dziennikarskich w obliczu bezprecedensowych przeciwności.
Aleksandra Xanic , podobnie jak wielu czołowych meksykańskich dziennikarzy, usunął swoją pracę z tradycyjnych mediów.
„W coraz większej liczbie części Meksyku zauważaliśmy wiele rodzajów historii, których nie można było opowiedzieć”, wspomina Xanic, „albo dlatego, że właściciele mediów nie byli już chętni do publikowania historii i wspierania dziennikarzy, albo po prostu dlatego, że zbyt niebezpieczne.'

Zespół dziennikarzy studiujących w ITESM w Meksyku rejestruje materiał filmowy. (Dzięki uprzejmości: Maria Del Carmen Fernández Chapou))
Te barykady pomogły stworzyć laboratorium piątego elementu , non-profit, śledczy cyfrowy punkt sprzedaży założony przez Xanic i trzech współpracowników, aby „zachęcać i prowadzić raporty dochodzeniowe, które wzmacniają pozycję obywateli, wzmacniają odpowiedzialność i pomagają budować sprawiedliwsze i bardziej przejrzyste społeczeństwo”, zgodnie ze stroną.
Xanic — jedyny meksykański dziennikarz, który zdobył nagrodę Pulitzera za dziennikarstwo śledcze — wyszedł jak wielu młodych dziennikarzy; jako dziennikarka i prezenterka radiowa, relacjonująca wiadomości metropolitalne i regionalne w Guadalajarze, gdzie mieszkała od 14 roku życia.
Obecnie weteran branży przenosi się do pomocy młodym ludziom szukającym kariery w mediach. Uczy dziennikarstwa śledczego w Centrum Badań Ekonomicznych i Nauczania (CIDE) w Mexico City , a także zatrudnia studentów do pomocy w zarządzaniu raportowaniem Piątego Elementu.
Tutaj mogą zacząć uczyć się, jak poruszać się ścieżką kariery, która nie jest standardowa.
„Pewność kryzysu w mediach oznacza, że bycie dziennikarzem pod względem dochodów to najgorsza decyzja, jaką można podjąć” – powiedział ze śmiechem Xanic.
„‚Czy jest jakaś szansa na znalezienie pracy? Czy mogę wykonać dokładną pracę?”. To naprawdę trend, który pogarsza jakość informacji”.
Chociaż uczniowie są często przydzielani do pomocy przy projektowaniu stron internetowych lub badaniach tła, ważne jest również, aby zaangażować ich w samą odprawę, przekazując realia, z którymi będą mieli do czynienia w terenie.
„Włączanie studentów w rzeczywiste projekty badawcze z ich własnymi obowiązkami jest bardzo ważne” – kontynuował Xanic. „Muszą nauczyć się bardzo poważnie traktować dyskrecję i poufność, gdy zaczynają”.
Ale po ukończeniu szkoły, szkolenia lub stażu na wczesnym etapie kariery, gdzie ci specjaliści od mediów zwracają się o wsparcie?
Wiele programów kształcenia ustawicznego dla dziennikarzy zawodowych w Meksyku koncentruje się na obszarach, w których wolność prasy jest pod mniejszą presją, podczas gdy profesjonalistom z mediów w bardziej odizolowanych obszarach nadal brakuje systemów wsparcia. Unikalny program zatytułowany Prasa i demokracja (PRENDE) , ma to naprawić.

Maria del Carmen Fernández Chapou, profesor w Departamencie Przemysłów Kreatywnych ITESM, uśmiecha się do zdjęcia (Dzięki uprzejmości: Maria del Carmen Fernández Chapou)
Założony w 2004 roku jako stypendium dla profesjonalistów medialnych w średnim okresie kariery zawodowej w całym Meksyku, program nauczania ma na celu pomóc uczestnikom w radzeniu sobie z zagrożeniami, utrzymaniu ich umiejętności i budowaniu sieci współpracy osób o podobnych poglądach.
Juan Larrosa Fuentes, profesor nadzwyczajny i pracownik naukowy na wydziale studiów socjokulturowych Uniwersytetu Uniwersytet ITESO w Guadalajara , pomóż koordynować program. Mówi, że ma na celu pielęgnowanie atmosfery rozmowy, czego wielu meksykańskich dziennikarzy, ze względu na codzienną intensywność pracy, może nie mieć czasu na szukanie.
Inaczej.
„Myślę, że jest to przestrzeń, w której można im odpocząć, no cóż, zamierzasz przerwać codzienną rutynę i po prostu się uspokoić” – powiedział Fuentes. „Zacznij czytać różne rzeczy, spotykaj różnych ludzi i po prostu zastanów się nad tym, co robisz i dlaczego to robisz”. Mimo to Fuentes przyznaje, że programy takie jak PENDE mogą pomóc tylko na razie. Dziennikarze mogą wahać się, czy szukać wsparcia u innych w swojej dziedzinie, a bez kultury branżowej, która wspiera autorefleksję i samopomoc, skutki izolacji mogą się nasilić.
Xanic i Fuentes uczynili pomaganie innym reporterom w nauce „w locie” częścią ich własnej misji dziennikarskiej. Ale ci reporterzy muszą od czegoś zacząć.
Dla nauczycieli takich jak Chapou z ITESM, który zdobył prestiżowe uznanie dzięki dziennikarstwu śledczemu i pisaniu opinii, możliwość wychowania nowego pokolenia poszukiwaczy prawdy na tym poziomie jest o wiele większą nagrodą.
„Jako dyrektor kariery i nauczyciel dziennikarstwa miałem szczęście widzieć, jak absolwenci odnoszą sukcesy, którzy zajmują się poważnym, użytecznym i zaangażowanym dziennikarstwem” – powiedział Chapou. „Widziałem studentów, którzy zdobyli nagrody dziennikarskie, którzy z powodzeniem założyli własne firmy dziennikarskie… Widziałem byłych studentów wracających na Uniwersytet, aby kontynuować szkolenie nowych pokoleń. Wszystkie te przypadki to te, które… skłoniły mnie do stwierdzenia, że dziennikarstwo jest tego warte”.
„Podobnie”, kontynuował, „istnieje coraz więcej sposobów i zasobów zaprojektowanych w celu ochrony dziennikarzy relacjonujących te wrażliwe historie, a wysiłki sieci krajowych i międzynarodowych dziennikarzy wykonują godną podziwu pracę. Warto się odwrócić i zobaczyć”.

Mężczyzna rozmawia z dziennikarzami w pobliżu Bavispe, stan Sonora, Meksyk, niedziela 12 stycznia 2020 r. (AP Photo/Christian Chavez)
Żadne prawo nie rozwiąże magicznie problemu bezkarność w sprawach o zamordowanie meksykańskich dziennikarzy . Żadna zachęta ze szkół nie była w stanie przyciągnąć uczniów w tempie wystarczającym do ożywienia zamkniętych programów dziennikarskich. Liczenie na to, że rząd lub system edukacji uratuje sytuację, jak mówi Hootsen z CPJ, byłoby „zbyt optymistyczne”.
Aby wypełnić luki stworzone przez zmarłych reporterów i bezinteresownych studentów, potrzebne jest zbiorowe powstanie profesjonalistów medialnych — ośmielonych technologiami, zwiększonym dostępem do informacji i nieustępliwą potrzebą większej odpowiedzialności publicznej — aby umożliwić ewolucję dziennikarską.
„Mamy dziś w branży wysoko wyszkolone pokolenie dziennikarzy z pasją i zaangażowaniem, w czasach, gdy mamy więcej informacji niż kiedykolwiek wcześniej”, mówi Xanic. „Musimy wykorzystać tę szansę. Zrobiliśmy tak wiele z tak małą ilością przez tak długi czas, a to, co mamy teraz, jest niesamowite”.
Prowadzone przez tych entuzjastycznych i wyszkolonych dziennikarzy niezależne media, takie jak Quinto Element, zapoczątkowały nową erę reportaży śledczych i poszukiwania prawdy w Meksyku. Teraz, mówi Xanic, więcej pomocy nadchodzi z nieoczekiwanych stron.
„Obserwujemy coraz więcej ekscytujących inicjatyw pochodzących od niezależnych organizacji” – powiedział Xanic. „Ale widzimy też, że duże firmy medialne są naprawdę chętne do współpracy, co jest niesamowite. Współpraca zmienia krajobraz medialny w Meksyku, poruszając sprawy w nowych kierunkach. Myślę, że to bardzo inspirujące”.
Podczas gdy koalicje w Meksyku okazują się być dobrym rozwiązaniem, pomoc przychodzi również z północy granicy amerykańsko-meksykańskiej. Centrum Dziennikarstwo graniczne i globalne (CBGJ) na Uniwersytecie Arizony prowadzi szeroko zakrojone badania na temat branży medialnej w Meksyku, ale idzie też o krok dalej: promuje współpracę młodych dziennikarzy po obu stronach granicy.

Studenci dziennikarstwa z University of Arizona testują swój sprzęt w Nogales, Sonora w Meksyku, na tle południowej ściany granicznej. Uczniowie są w klasie, która melduje się wzdłuż granicy; historie z klasy są często publikowane w profesjonalnych mediach. (Dzięki uprzejmości: Celeste Bustamante)
Stworzyliśmy sieć o nazwie Sieć Dziennikarstwa Granicznego z około 15 instytucji akademickich, co obejmuje projekty z przejściami granicznymi naszych studentów”, powiedział dr Celeste González de Bustamante, dyrektor główny CBGJ. „Woda to duży problem, kwestie środowiskowe, kwestie sprawiedliwości społecznej — istnieje wiele problemów, które dotyczą obu stron granicy, które możemy omówić”.
Motywacja do opowiadania tych historii jest niezbędna, ale niewystarczająca, aby podtrzymać prawdziwy postęp dziennikarstwa w Meksyku. Ciągły ciąg zamordowanych reporterów, zamykanie szkół i ponure doniesienia o stanie wolności prasy mogą z łatwością nakreślić ciemny obraz.
„Częścią problemu jest cała ta przemoc, a wszystkie te problemy są fragmentaryczne” – dodała Jeannine Relly, dyrektor ds. inicjatyw globalnych w CBGJ. „Kto chce wyjść? Kto chce się komunikować? Tak więc tego rodzaju zbiegi się dziennikarzy i zbliżanie ich do siebie pomogło wzmocnić zawód. Zbliżają się do siebie znacznie bardziej niż wcześniej”.
Pasja poszukiwania prawdy skłania meksykańskich dziennikarzy do poszukiwania wskazówek i dotrzymywania terminów. Ale współpraca, odporność i koleżeństwo są tym, co utrzymuje dziennikarstwo w Meksyku — i samych dziennikarzy — przy życiu.
Niniejszy raport powstał w ramach Poynter-Koch Media and Journalism Fellowship .
Claudia Maria Alvarado przetłumaczyła ten artykuł z angielskiego na hiszpański. Można się z nią skontaktować poprzez e-mail cmag.pro@gmail.com.
Ashley Hopko jest reporterem zespołu Local News Now z siedzibą w Arlington w stanie Wirginia. Można się z nią skontaktować pod adresem ashleyhopko@gmail.com.
Christina Ausley jest asystentką redakcyjną i reporterką Seattle P-I. Można się z nią skontaktować pod adresem christina.ausley@seattlepi.com.
Henry Brechter jest redaktorem zarządzającym AllSides.com. Możesz wysłać do niego e-mail na adres henry@allsides.com.