Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Zanim „przeciąg zerowy” nadejdzie „przeciąg poniżej zera” — nawet serwetka wystarczy

Raportowanie I Edycja

W swoim nauczaniu i pisaniu częściej niż kiedykolwiek używam koncepcji zwanej „zero draftingu”. Nie wymyśliłem tego terminu, ale zaraz przyjmę zasługę za wariację na temat tej strategii o nazwie „draftowanie poniżej zera”.

(Jeśli wyszukujesz w Google „zero draft”, znajdziesz wiele interesujących i przydatnych linków od autorów i nauczycieli pisania. Joan Bolker pisze, że nauczyła się tego terminu od innego autora, Lois Bouchard, ale nikt nie rości sobie do niego pretensji , tak jak Calvin Trillin robi z „wymiocinami” lub Anne Lamott z „gównianymi pierwszymi szkicami”).

Trafiam do Trillina i Lamotta z ich pisarskim wstrętem do siebie, ale nazwy ich strategii wydają się zbyt surowe dla mojej praktyki. Dobry Boże, akt pisania jest wystarczająco trudny bez konotacji pocisków. Natomiast projekt zerowy wydaje się wręcz neutralny, niemal przyjazny. Zaczerpnięty ze strategii nauczania teoretyków kompozycji, takich jak Peter Elbow, autor „Writing with Power”, pomysł polega na tym, aby pisać szybko i wcześnie, bez zahamowań, które skamieniają w paraliżującą prokrastynację lub blokadę pisarza.

Szkic zerowy to pisanie – może bazgroły – które dzieje się przed pierwszym szkicem. Na przykład napisałem teraz około 25 zerowych szkiców rozdziałów nowej książki. Planuję napisać jeszcze kilka, zanim odwrócę się i przeczytam je na zimno, aby zobaczyć, które z nich zasługują na przekształcenie w pierwsze szkice. Z każdym szkicem moje standardy będą coraz wyższe, aż każde słowo będzie musiało udowodnić swoją wartość. (Adres początkowy, który napisałem i dostarczyłem w 2017 roku, przeszedł 11 wersji roboczych.)

Ale proszę, witaj w grupie piszącej projekt poniżej zera. Pomysł wyszedł po części od Geoffa Dyera, piszącego o postmodernistycznym naukowcu Rollandzie Barthesie:

Barthes lubił „pisać początki” i pomnażał tę przyjemność, pisząc księgi fragmentaryczne, powtarzające się początki; lubi też zaczątki: „wstępy, szkice”, pomysły na projektowane książki, które kiedyś planował napisać.

Pomyśl o szkicu poniżej zera jako o wstępnym początku. To nie jest opowieść, ale kurz opowieści. Pojawia się w pierwszej chwili, gdy przypadkowe myśli, idee, obrazy zamieniają się w język. Dla mnie czystym płótnem, które najprawdopodobniej złapie je, zanim wyparują, jest zwykła serwetka.

W kawiarni Banyan w Petersburgu serwetka to miejsce, w którym najchętniej nabazgrałam kreatywną listę, diagram porównawczy/kontrastowy oraz tytuły książek, które chcę przeczytać lub podarować. W tym kontekście treść nie jest ważna. Liczy się szybkie stworzenie zestawu możliwych elementów do eseju, kilka kluczowych pytań, na które należy odpowiedzieć, z pewnymi dowodami do sprawdzenia, zważenia i uporządkowania.

Serwetka – i inne miejsca do szybkiego pisania – ma dobrą historię, ale nie tak dobrą, jak kiedyś myślałem. Miałem w głowie, że J.K. Rowling przedstawiła serię o Harrym Potterze – w pociągu lub w kawiarni – na serwetce. To jest od an artykuł w brytyjskiej gazecie The Telegraph : „W opóźnionym pociągu z Manchesteru do Londynu w 1990 roku Rowling napisała na serwetce swoje pierwsze pomysły na Pottera. Swoją pierwszą książkę, Harry Potter i Kamień Filozoficzny, napisała na maszynie do pisania, często decydując się pisać w edynburskich kawiarniach, w towarzystwie córeczki Jessiki, obecnie 19-letniej, nazwanej na cześć Jessiki Mitford, bohaterki młodości Rowling.

Rowling zaprzeczyła historii na serwetce w więcej niż jednym wywiadzie, zauważając, że chociaż nie miała dużo pieniędzy, mogła sobie pozwolić na zeszyty i długopisy. (Znalazłem jeden raport, który mówi Rowling nabazgrała coś z Pottera na torbie na chorobę powietrzną !)

Raine Mercer na blogu Blueline ma fajna lista prac twórczych, które zaczęły się na skrawku papieru :

  • Że Richard Berry nabazgrał tekst „Louie, Louie” na kawałku papieru toaletowego.
  • Że Stephen King napisał pomysł na książkę „Misery” w trakcie lotu na serwetce koktajlowej.
  • Że Paul Lauterbur, przeżuwając hamburgera w restauracji, naszkicował na serwetce schemat obrazowania metodą rezonansu magnetycznego, lepiej znanego jako MRI. Dzięki, Paulu!

Muzyka, literatura, nauka: skromna serwetka ma również historię pomagania dziennikarzom w ich poszukiwaniach. Recenzja słynnego filmu dziennikarskiego „Wszyscy ludzie prezydenta” faworyzuje scenę w którym Dustin Hoffman, grający Carla Bernsteina, przeprowadza wywiad z niechętnym księgowym: „Nie spieszy się, powoli zadaje pytania, gryzmoli na zapałkach, serwetkach, bibułkach. Długa scena, jedna z najlepszych w filmie, przypomina powolne prowadzenie jelenia w świetle reflektorów z drogi”.

Na stronie Barnes & Noble Ginni Chen oferuje listę zaskakujących miejsc na wczesne bazgroły. Oprócz świętej serwetki wymienia fiszki, tekturę (ulubioną opowieść gejów), skrawki papieru, zwoje, marginesy książek, papier rzeźniczy, ściany i tył paragonu lub listę zakupów.

Do tego wszystkiego muszę dodać dłoń ludzkiej dłoni. Może lubię te filmy, w których atrakcyjna kobieta spotyka mężczyznę i zapisuje mu swój numer na dłoni. Gdyby mi się to zdarzyło, to oczywiście trwałoby to tylko do mojej wizyty w męskiej toalecie, gdzie antybakteryjny balsam zniweczyłby ten moment na zawsze.

Lubię książkę zatytułowaną „Songs in the Rough: Rock’s Greatest Songs in Rough-Draft Form”, zmontowaną przez piosenkarza i autora piosenek Stephena Bishopa. Przykłady są wspaniałe i zawierają wspaniałe lekcje dla wszystkich pisarzy na temat rzemiosła powtórek. Większość jest napisana na papierze zeszytowym. Ale nie wszystko. „Stayin’ Alive” Bee Gees narodził się na karcie pokładowej. Alice Cooper podaje nam początki „Only Women Bleed” na obwolucie płyty 45 rpm. Stolarze wydrapali „Dopiero zaczęliśmy” na odwrocie koperty. Doc Pomus rozpoczął „Save the Last Dance for Me” na własnym zaproszeniu na ślub. Ani śladu piosenki na serwetce — ale to może się zdarzyć!

Skończmy z dziennikarstwem. Kiedy wielki Don Murray szkolił pisarzy w Boston Globe, obserwował reporterów z wielką uwagą. Jednym z nich było napisanie o żaglowcach wpływających do portu w Bostonie. Murray usłyszał, jak reporter pyta redaktora: „Ile mam czasu?” Redaktor powiedział: „Około 30 minut”. Reporter powiedział: „Świetnie. Mam czas na obiad.

Murray podszedł do zarozumiałego pisarza do stołówki i patrzył, jak skryba, wdychając bajgla i filiżankę kawy, nabazgrał kilka notatek na serwetce. Okazało się, że był to krótki plan, cztery lub pięć elementów, które z powrotem na jego biurku skłoniły pisarza do dotrzymania terminu w samą porę.

Powiązane szkolenia

  • Kolegium Kolumbii

    Wykorzystywanie danych do znajdowania historii: informacje o rasie, polityce i nie tylko w Chicago

    Porady/szkolenia dotyczące opowiadania historii

  • Przedmieścia Chicago

    Odkrywanie nieopowiedzianych historii: jak robić lepsze dziennikarstwo w Chicago

    Opowiadanie historii