Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Dlaczego Roger Ebert był dobrym pisarzem
Inny

Ebert na Festiwalu Filmowym w Sundance w 2006 roku (AP Photo/Carolyn Kaster)
Zanim zajmę się tym, co sprawiło, że Roger Ebert był dobrym pisarzem, chciałbym opowiedzieć historię o tym, dlaczego był dobrym kolegą i dobrą osobą. Był rok 1978 i spędziłem rok jako zastępca scenarzysty filmowego dla Petersburg Times . Roger Ebert i Gene Siskel latali wysoko w swoim programie telewizyjnym z tag-team, a ja miałem okazję przeprowadzić z nimi wywiad przez telefon.
-
- Ebert na Festiwalu Filmowym w Sundance w 2006 roku (AP Photo/Carolyn Kaster)
Kilka miesięcy później Ebert odwiedził St. Pete, aby sprawdzić, jak powstaje katastrofalny film Roberta Altmana pt. ZDROWIE , parodia polityczna tak kiepska, że nigdy nie została wydana, pomimo obsady, w której znaleźli się James Garner, Glenda Jackson i Lauren Bacall.
Napisałem ponad dwa tuziny opowiadań i profili o kręceniu filmu, a Ebert musiał zwracać na to uwagę, bo polecił mnie Bezpłatna prasa w Detroit o pracę tam.
Całkiem zadowolony w raju, nigdy nie dotarłem do Motown, ale zachowałem ciepłe serce dla Eberta za to, że identyfikował mnie wtedy jako pisarza z obietnicą. To uczucie pozostało nawet po tym, jak zaatakował mnie na Twitterze, ale o tym później.
Aby uhonorować jego wkład w dziennikarstwo, spróbuję odpowiedzieć na to pytanie: Co sprawiło, że Ebert był dobrym pisarzem? Zauważ, że nie używam słowa „świetny”, ponieważ dobre jest wystarczająco dobre, zwłaszcza jeśli byłeś dobry przez ponad czterdzieści lat.
Szukając przykładów podjąłem strategiczną decyzję. Zamiast szukać jego „najlepszych” lub „nagrodzonych” prac, postanowiłem przeanalizować pierwsze trzy przykłady jego prac, które mogłem znaleźć w Internecie.
W szczególności są to pierwsze trzy recenzje z książki Czterogwiazdkowe recenzje Rogera Eberta z lat 1967 – 2007 . Filmy pojawiają się w kolejności alfabetycznej, zaczynając od film o ostatniej nocy z 1986 roku. Oto trop:
Jeśli jedną z przyjemności chodzenia do kina jest oglądanie dziwnych nowych rzeczy na ekranie, inną przyjemnością, prawdopodobnie głębszą, są chwile rozpoznania – chwile, w których możemy powiedzieć: tak, to się zgadza, dokładnie tak by było. stało się. O ostatniej nocy to film pełen takich chwil. Ma oko i ucho na sposób, w jaki teraz żyjemy, ma też serce i poczucie humoru.
Zgodnie z tradycyjnymi standardami pisania gazet, ten trop powinien być katastrofą. Ma 79 słów, większość z nich znajduje się w pierwszym, chaotycznym zdaniu. Zaczyna się nie od wiadomości, ale od klauzuli podrzędnej. Nie ma konkretnych rzeczowników. Brak silnych czasowników aktywnych. Dlaczego więc uważam, że to działa tak dobrze?
Jednym słowem ma głos.
Na stronie głos jest iluzją. Nie słyszę mówiącego głosu Eberta, ale w pewien sposób mogę. Istnieje tu złudzenie, że inteligentna osoba mówi do mnie bezpośrednio poza stroną.
Przeczytaj to pierwsze zdanie na głos. Czy to nie brzmi jak ktoś, kto głośno myśli przy intymnym stoliku w zatłoczonej restauracji?
Każdy doświadczony pisarz może opanować krótkie, zgryźliwe zdanie. Potrzeba dobrego pisarza, aby opanować długie zdanie, takie, które zabiera czytelnika w podróż odkrywczą, tę, która prowadzi do szczególnego miejsca, którego nie mogłeś sobie wyobrazić, gdy wszedłeś do autobusu.
Oto główna rola Eberta w filmie z 1988 roku Przypadkowy turysta :
„Tak, to mój syn”, mówi mężczyzna, identyfikując ciało na oddziale intensywnej terapii. Smutek grozi rozbiciem jego twarzy na kawałki, a potem coś się w nim zamyka. Zawsze miał bardzo opanowaną naturę, bojąc się emocji i objawienia, ale teraz zaczyna się prawdziwa epoka lodowcowa, a po roku jego żona mówi mu, że chce rozwodu. To dlatego, że wydaje się, że nic nie czuje.
Widzę tutaj więcej łamania zasad. Kto zaczyna artykuł w gazecie od odrobiny dialogu? A kto rozpoczyna recenzję filmu od zanurzenia czytelnika w narrację, tę kluczową scenę, którą Robert McKee opisuje jako „podżegający incydent” opowieści?
Gdybym przeczytał to w Chicago Sun Times zamiast antologii czterogwiazdkowych recenzji, od razu wiedziałbym, co Ebert myśli o filmie. Udaje się być zarówno dyskursywny, jak i natychmiastowy. On nie powiedzieć nam jeszcze, że się wyróżnia, ale on przedstawia nas w jego ostrożnym dekantowaniu tej potężnej chwili na ekranie z powrotem na stronę.
Prawie 20 lat później zaproponował ten trop do recenzji W całym wszechświecie (2007) :
Oto odważny, piękny, urzekający wizualnie musical, po którym spacerujemy do teatr nucący piosenki. Julie Taymor Przez wszechświat to śmiały mariaż najnowocześniejszych technik wizualnych, wzruszających występów, historii lat 60. i śpiewnika Beatlesów. Brzmi jak koncepcja, która może być opóźniona, ale wierzę w wczoraj.
To może być Ebert w najlepszym wydaniu, odwracając stereotypy o chodzeniu poza teatr nucący muzykę, a następnie dający jej własny, znakomity kicker, hołd złożony jednemu z najbardziej zapadających w pamięć i cenionych tekstów Paula McCartneya.
Jako miłośnikowi sztuki krytyki filmowej było mi o wiele trudniej napisać pozytywną recenzję naprawdę dobrego filmu niż wbić cytrynę w tłustą miazgę. Wady naprawdę złego filmu są oczywiste. Okazuje się, że katalog tych wad jest całkiem prosty – i daje mnóstwo frajdy zarówno dla pisarza, jak i dla czytelnika.
Z drugiej strony, co sprawia, że dobry film działa? Ebert mógłby zająć stanowisko w imieniu czytelnika — i dostarczyć.
Jeśli doczytałeś tak daleko, zasługujesz na nagrodę za przykład tego, jak Ebert może pokroić kiepski film. Wolał skalpel od buławy. Oto jego trop z remake'u z 2002 roku Zmieciony , z udziałem Madonny, która pojawia się w książce Eberta Twój film jest do bani :
Zmieciony to film o bezludnej wyspie, podczas którego rozpaczliwie żałowałem, że bohaterowie nie wybrali filmu do wzięcia ze sobą, gdyby utknęli na bezludnej wyspie i pokazali go nam zamiast tego.
Ten dostarcza jak test bomby atomowej na atolu Bikini. (Przepraszam, Roger, następnym razem zrobię lepiej.)
Co prowadzi mnie do mojego osobistego Kciuka w dół od pana Eberta. Pojawił się za pośrednictwem Twittera, po tym, jak napisałem o moim zakłopotaniu z facetami w pewnym wieku, którzy próbują wyglądać modnie i nowocześnie, używając emotikonów i akronimów w tweetach i wiadomościach tekstowych. Na co odpowiedział:
WTF? Mam *stary* 2 używać „LOL?” ROFL @ te wiekowe sukinsyny. http://bit.ly/eRHeWR
— Roger Ebert (@ebertchicago) 25 marca 2011
OK, był nie tylko dobry, był cholernie dobry.
Więcej o Ebercie : Neil Neila Steinberga w gazecie Eberta, Chicago Sun-Times | „Społeczny nekrolog” Wall Street Journal dla Ebert | Ebert: „Nie boję się śmierci” (Pokój dzienny) | Dan Zak o tym, jak Ebert nauczył go pisać (The Washington Post) | Roger Ebert chwali ludzką egzystencję jako „triumf” (Cebula)