Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Chcesz dostać pracę dziennikarza? Oto umiejętności, których potrzebujesz, według nowego raportu
Biznes I Praca

(Zdjęcie: Anthony Quintano za pośrednictwem Flickr.)
Wiele ogłoszeń o pracę dziennikarzy czyta się tak, jakby były przeznaczone dla nadludzkich nadludzkich reporterów. Czego chcą pracodawcy? Niewiele, po prostu ktoś, kto może wysyłać tweety, publikować na Facebooku, kręcić filmy, kodować funkcje interaktywne, robić zdjęcia i pisać historie.
A tak przy okazji, miej nadzieję, że masz co najmniej pięć lat doświadczenia.
Co więc ma zrobić potencjalny dziennikarz z tą listą wymaganych umiejętności do prania? Właśnie tego próbowali dowiedzieć się Mark Stencel i Kim Perry nowy raport dla Miejskiego Ośrodka Dziennikarstwa Przedsiębiorczego.
Stencel, współdyrektor Książęce Laboratorium Reporterów , a Perry, starszy redaktor w zespole ds. transformacji cyfrowej w The New York Times, rozmawiał z liderami z całej branży, aby dowiedzieć się, jakich umiejętności potrzebują dziennikarze, aby przetrwać w nowoczesnym pokoju prasowym.
Dostępne są wnioski z raportu, które pozwalają spojrzeć na wymagania branży informacyjnej tutaj . Poynter skontaktował się ze Stencelem w sprawie swoich odkryć i tego, co oznaczają one dla dziennikarzy na początku i w połowie kariery, którzy chcą zaistnieć na rynku, na sesję pytań i odpowiedzi.
Czy mógłbyś krótko opisać wyniki raportu? Czego liderzy newsroomów szukają wśród potencjalnych pracowników?
Odbyło się wiele dyskusji – i kilka dobrych badań, w tym obszerna ankieta Poyntera dwa lata temu – na temat tego, jak dziennikarstwo musi się przebudować.
Więc co się właściwie dzieje? Skontaktowaliśmy się z 39 liderami w 31 agencjach informacyjnych. Byli to decydenci z budżetem i uprawnieniami do zatrudniania — ludzie z różnych środowisk i z firm o różnych rynkach i platformach.
Poprosiliśmy ich o wypełnienie szczegółowego kwestionariusza i przeprowadziliśmy wywiady uzupełniające, telefoniczne i e-mailowe, z dwudziestoma osobami. Zapytaliśmy o rodzaj ludzi, których zatrudniali i jakie role spodziewali się pełnić w nadchodzącym roku.
W ciągu kilku miesięcy zebraliśmy również ponad sto ofert pracy, aby sprawdzić, czy wzorce, które widzieliśmy w tych opisach stanowisk i obowiązkach, odzwierciedlają wzorce, które słyszeliśmy w naszych rozmowach kwalifikacyjnych i kwestionariuszu.
Odkryliśmy, że istnieje duży rynek dla osób z doświadczeniem i wiedzą w zakresie kodu; rozwój widowni i wskaźniki; wizualne opowiadanie historii (przez które ludzie, od których słyszeliśmy, mieli na myśli głównie wideo). Rozwój produktu był również bardzo ważny, wraz z projektowaniem społecznościowym, cyfrowym…
Ale żadna z tych szczególnych umiejętności nie wystarczy. Liderzy wiadomości twierdzą, że naprawdę potrzebują ludzi, którzy łączą tego rodzaju talenty i umiejętności z silną wrażliwością redakcyjną lub solidnymi podstawami dziennikarstwa. Ta kombinacja jest tym, co rozumiemy przez „supermoce”.
To dużo. Czy to naprawdę realistyczne, żeby jeden dziennikarz nauczył się wszystkich tych umiejętności?
Nie, to nie jest realistyczne i nie wydaje się, że większość liderów wiadomości tego szuka. Chodzi o budowanie zespołu — bardziej jak Avengers, kohorta z dyskretnymi, wyspecjalizowanymi zdolnościami, niż Superman, kosmita, który przeskakuje wysokie budynki, zatrzymuje kule oraz ma wizję rentgenowską.
Liderzy wiadomości szukają dziennikarzy uzbrojonych w konkretne specjalistyczne umiejętności, których potrzebuje ich organizacja, albo specjalistów (w zakresie kodu, metryk itp.), którzy mają dobre wyczucie dziennikarstwa, biznesu medialnego i jego wartości .
Posiadanie więcej niż jednej specjalistycznej umiejętności może sprawić, że potencjalny rekrut będzie bardziej atrakcyjny na rynku. Ale bycie doskonałym w połączeniu dwóch rzeczy, a nawet kilku rzeczy, które logicznie idą w parze, wydaje się bardziej realistyczne niż próba bycia doskonałym we wszystkim.
Z pewnością pracowałem z niesamowitymi, wszechstronnie utalentowanymi ludźmi. Ale myślę, że budowanie silnych, zrównoważonych zespołów jest ważniejsze niż próba znalezienia hybrydowego zmutowanego superpracownika, na którym opierasz przyszłość swojego newsroomu. W końcu twoja hybrydowa zmutowana super pracownica zostaje skradziona przez rywalkę i zdajesz sobie sprawę, że musisz zatrudnić trzy osoby, aby ją zastąpić.
Powszechnie uważa się, że duże organizacje medialne poszukują specjalistów, podczas gdy lokalne agencje informacyjne szukają reportera o wszechstronnym zastosowaniu. Czy to właśnie znalazł twój raport?
Z pewnością widzieliśmy oferty pracy, które wydawały się szukać nierealistycznych kombinacji doświadczeń — zwłaszcza na koncertach niższego szczebla, wystarczająco zabawnych i często w lokalnych organizacjach prasowych. Redaktorzy i producenci z małymi zespołami nieuchronnie mają nadzieję, że znajdą kogoś, kto wykona pracę kilku osób. Są to posty, które mówią: „doświadczenie w nagrywaniu rytmu, ruchomej grafiki, wideo i rozbrojenia urządzeń nuklearnych jest plusem”.
W końcu to są naprawdę listy „Drogi Mikołaju” — i większość redaktorów i starszych producentów to rozumie. Kiedy zatrudniałem, często szukałem trzech rzeczy, ale naprawdę miałem nadzieję, że znajdę kogoś, kto będzie doskonały w wieku dwóch i dobry lub obiecujący w trzecim.
Jednak duża różnica między lokalnymi mediami a „głównymi mediami” w naszych badaniach polegała na tym, że pewne pojawiające się umiejętności i role, które wydają się mieć duże znaczenie dla branży, po prostu nie były w ogóle priorytetem dla niektórych mieszkańców. Dotyczyło to zwłaszcza małych i średnich rynków medialnych.
Na przykład kodowanie i rozwój widowni były priorytetami dla większości z 31 organizacji informacyjnych, w których liderzy wiadomości odpowiedzieli na nasz kwestionariusz — o wiele, około 2 na 3. Jednak zainteresowanie tymi umiejętnościami było znacznie mniejsze wśród pół tuzina lub mniej osób - i lokalni mieszkańcy średniego rynku, od których słyszeliśmy. Tylko dwóch z tych siedmiu stwierdziło, że kodowanie/rozwój było jednym z ich pięciu do dziesięciu priorytetów, a tylko trzech z siedmiu stwierdziło, że rozwój widowni i metryki. Podobne podziały widzieliśmy w innych kategoriach, takich jak rozwój produktu.
Potrzebowalibyśmy szerszej, bardziej naukowej ankiety, aby naprawdę potwierdzić te różnice (na przykład mamy tylko jedną lokalną telewizję wśród naszych uczestników). Ale chciałbym zbadać to więcej, ponieważ te odkrycia odzwierciedlają część tego, czego nauczyliśmy się w Duke Reporters’ Lab dwa lata temu, kiedy to zrobiliśmy raport dlaczego niektóre małe i średnie redakcje nie wykorzystują narzędzi cyfrowych w takim stopniu, jak inne.
Zgodnie z twoimi ustaleniami, co powinni robić dziennikarze uniwersyteccy, którzy chcą włamać się do biznesu?
Bądź rzetelnym dziennikarzem — i stań się świetny w czymś innym, co Cię wyróżnia. Raportowanie, pisanie, opowiadanie historii — tego rodzaju podstawowe umiejętności nadal mają znaczenie. Ale to, co sprawi, że zostaniesz zatrudniony, to umiejętność transformacji, którą możesz dodać do tych podstawowych umiejętności. Teraz, kiedy uczę dziennikarstwa, bardzo zależy mi na przygotowaniu studentów do pracy, którą faktycznie wypełniają redakcje.
A jeśli jesteś dziennikarzem w połowie kariery, który robi swoje od lat? Jakie wnioski można wyciągnąć z tego sprawozdania?
W pewnym sensie od tego zaczęliśmy. Kiedy Tow-Knight Center poprosiło Kim Perry i mnie o przeprowadzenie tych badań, Jeff Jarvis i jego koledzy postanowili stworzyć program, który pomógłby zajętym wiadomościom rozwinąć umiejętności, których najbardziej potrzebują ich redakcje. Tak jak Jeff napisał przez weekend, to właśnie ich CUNY J+ Program polega na tym — i mają nadzieję, że praca, którą wykonaliśmy, pomagając innym w branży i edukacji dziennikarskiej, zrobi to samo.
Ufundowany przez Rycerza programy szkoleniowe że Kim Perry nadzorował NPR i system publicznego radia, to kolejny przykład tego, co branża musi zrobić. A teraz Kim jest zaangażowany w podobną pracę nad Zespół Sama Dolnicka w The New York Times . Uniwersytet Poyntera News to świetne źródło informacji dla redakcji — a także dla ambitnych osób.
Myślę, że cała branża skorzystałaby na większym skupieniu się na rozwoju kariery — zwłaszcza jeśli chodzi o szkolenie w zakresie zarządzania , jak stwierdziliśmy w naszych badaniach. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić w czasach wykupów i cięć. Ale w każdym newsroomie, w którym pracowałem, siwi weterynarze pomagali prowadzić ewolucję organizacji.
Dziennikarstwo to notorycznie żmudna praca, z długimi i nieprzewidywalnymi godzinami pracy. Jak dziennikarze mogą znaleźć czas na zapoznanie się z tymi zagadnieniami, jednocześnie wykonując swoje obowiązki?
Są dwie odpowiedzi: jedna dla indywidualnych dziennikarzy i jedna dla organizacji dziennikarskich. Dla osób, których organizacje nie patrzą w przyszłość, jest tak wiele dobrych materiałów szkoleniowych online – niektóre z nich są bezpłatne, inne w bardzo przystępnych cenach.
Kilka lat temu spotkałem zastępcę redaktora naczelnego małej lokalnej gazety na warsztacie przywódczym w firmie Poynter, który zmęczył się czekaniem, aż pracownicy działu rozwoju firmy zbudują funkcję, której ona i jej szef od dawna pragnęli. Więc nauczyła się, jak to zrobić, a funkcja była hitem. Jak można się było spodziewać, wkrótce potem została przejęta przez inną firmę.
A co z organizacjami, które powinny zastanawiać się, jak przeprowadzać tego rodzaju szkolenia systematycznie — a może nawet zachować talent taki jak osoba, o której właśnie mówiłem? W tym miejscu muszę jeszcze raz odnieść się do wcześniejszego badania Reporters’ Lab.
W tym raporcie stwierdziliśmy, że większość organizacji miała te same narzekania, gdy chodziło o wypróbowanie czegoś nowego: nie mamy czasu, nie mamy budżetu i know-how.
A jednak niektóre redakcje z dokładnie tymi samymi wyzwaniami i tak to zrobiły. W większości przypadków lider redakcji lub grupa liderów zdecydowała, że eksperymenty i innowacje są priorytetem, a oni poświęcili czas, znaleźli budżet i poszukali know-how. Zazwyczaj im się to udało, ponieważ byli gotowi przestać robić coś innego — przestać karmić metaforyczną kozę, jak to nam powiedział jeden z dyrektorów wiadomości.
W wielu przypadkach oznaczało to poświęcenie pewnego rodzaju pokrycia, aby zrobić coś potencjalnie większego i ważniejszego. Na przykład: mniej historii wypadków drogowych i przestępstw dnia codziennego w celu opracowania dogłębnych, opartych na danych raportów dotyczących problemów drogowych i wzorców przestępczości.
Dla niektórych liderów wiadomości wydaje się to zaniedbaniem. Ale na konkurencyjnym lokalnym rynku mediów, na którym możesz mieć dwa lub trzy inne serwisy informacyjne (lokalna gazeta, kilka oddziałów telewizyjnych), wszystkie konkurujące o to, co dotyczy tego samego przestępstwa danego dnia, być może warto podjąć takie ryzyko.
Niektóre umiejętności wyszczególnione w twoim raporcie (takie jak kodowanie, zarządzanie bazami danych i produkcja wideo) są pożądane poza dziennikarstwem. W jaki sposób liderzy newsroomów mogą przyciągać i zatrzymywać cyfrowych guru, skoro firmy z innych branż mogą sobie pozwolić na znacznie więcej?
To jest supermoc naszego zawodu. Te same rzeczy, które przemawiały do wielu z nas w dziennikarstwie — odkrywanie prawdy, podważanie autorytetów, pociąganie ludzi i instytucji do odpowiedzialności — mogą przemawiać do tych, którzy posiadają wysoce wyspecjalizowane umiejętności, których potrzebuje nasza branża. Przynajmniej na jakiś czas. Ale nadal musisz stworzyć środowisko, w którym ci specjaliści czują się mile widziani jako partnerzy, a nie jako wynajęci pomocnicy.
Newsroomy są często dziwną kombinacją hierarchii i systemów gwiezdnych samotnych wilków. A programiści z wyższej półki nie rezygnują z wyższych zarobków, aby dostać się do pracy, w której będą traktowani jak wsparcie IT. Chcą miejsca przy stole. Chcą być szanowani i traktowani jak rówieśnicy. Mają pomysły i różne sposoby patrzenia na informacje. A my, informatorzy, musimy przyjąć i dostosować procesy i przepływy pracy, których używają wszelkiego rodzaju inne organizacje — w firmach marketingowych, w agencjach rządowych — aby ułatwić osobom o różnych doświadczeniach zawodowych współpracę przy dużych, zmieniających świat rzeczy.
Ludzie chcą coś zmienić. Praca w organizacji dziennikarskiej jest na to okazją — jeśli upewnisz się, że dzielisz tę okazję.
Gawker ostatnio opublikował złowieszczy esej o nazwie „Witamy w sieci post-writingowej”. Teza, poparta ogólnobranżowym przejściem na wideo na żywo, głosi, że ludzie, którzy zarabiają na życie, wypisując historie na życie, są zagrożonym gatunkiem. Kupujesz to? Czy słyszałeś, że w rozmowach z liderami newsroomów pisanie i reportaże nie są podkreślane?
Przeciwieństwo. Podstawowe pisanie (tekst lub audycja) i reportaż nadal miały znaczenie. Nasz kwestionariusz faktycznie zawierał umiejętność, którą nazwaliśmy „ podstawy dziennikarstwa ” — które zdefiniowaliśmy jako „raportowanie, pisanie, edytowanie”. Zajęła wysoką pozycję na naszej liście priorytetów rekrutacyjnych — nieco ponad połowa organizacji umieściła ją na swojej liście pięciu do dziesięciu priorytetów rekrutacyjnych. Oznacza to, że tak samo jak umiejętności, takie jak dystrybucja w mediach społecznościowych i rozwój produktów.
Interesujące było również to, że podstawy dziennikarstwa wydawały się mieć nieco większe znaczenie dla organizacji, które zaczynały jako cyfrowe serwisy informacyjne i nadawcy, niż, powiedzmy, dla gazet.
Przyglądasz się branży od dłuższego czasu. Jakie umiejętności są obecnie poszukiwane, a których nie było 10 lat temu? Jakie umiejętności pozostały poszukiwane? Jakie umiejętności wyblakły?
Obserwowanie, jak hasło takie jak „produkt” się łapie, jest fascynujące. To drażni niektórych ludzi z wiadomościami, podobnie jak „treść” – lub nadal, zgodnie z prawdą. Dlatego łatwo jest odrzucić „produkt” lub „rozwój widowni” jako przemowę biznesową lub modne hasło.
Ale nawet tam, gdzie nie widzieliśmy „produktu” jako nazwy stanowiska, w dziesiątkach analizowanych przez nas ogłoszeń o pracę widzieliśmy wiele obowiązków związanych z konkretnym produktem.
Łatwo zapomnieć, że media społecznościowe są – lub powinny być – ugruntowaną formą mediów. Twitter ma już dekadę. Facebook, dwa lata starszy. Organizacje prasowe mniej więcej rozumieją, dlaczego media społecznościowe mają znaczenie dla dystrybucji. Jako platformy do angażowania się i raportowania, niektóre serwisy informacyjne wciąż krążą po ciemku, szukając włącznika światła.
Blogowanie przez duże „B” nie było umiejętnością, która dobrze sprawdziła się na naszej liście priorytetów rekrutacyjnych – ale nie jestem pewien, czy to dlatego, że ta forma ma mniejsze znaczenie. Myślę, że elementy blogowania jako stylu pisania — użycie głosu lub tematu jako punktu skupienia, styl konwersacji, szybkość i przejrzystość pisania i edycji, linki i umieszczanie jako elementy atrybucji i opowiadania — są teraz dobrze. -rozumiane i często po prostu zakładane. (Z tego powodu pomyślałem, że „kopiowanie/autoedycja” byłoby lepsze niż oni).
też studiuję weryfikacja faktów politycznych , który jest rosnący ruch w dziennikarstwie na całym świecie, więc pomyślałem, że umiejętności weryfikacji mogą być lepsze. Ale myślę, że niektórzy ludzie mogli pomyśleć, że chodziło nam o sprawdzanie faktów jako umiejętność korekty w sensie New Yorkera w porównaniu z sensem PolitiFact / Storyful. Ale jestem stronniczy!
Czy jest coś jeszcze, co chciałbyś dodać?
Dwie trzecie liderów wiadomości, z którymi rozmawialiśmy, powiedziało, że dziennikarze, z którymi pracują, muszą lepiej zrozumieć biznesową stronę ich organizacji. W szczególności powiedzieli, że muszą skłonić stronę biznesową do „bardziej bezpośredniej współpracy z jednostkami zajmującymi się wydarzeniami, sponsorowaniem/reklamą, subskrypcjami lub członkostwem”. A nawet połowa osób, które nie zgadzały się z tym konkretnym stwierdzeniem, stwierdziła, że ich zespoły muszą rozumieć aspekty działalności — zwłaszcza kwestie związane z rynkiem, odbiorcami i produktem.
Ci z nas, którym zależy na przyszłości dziennikarstwa, muszą zwracać uwagę na biznes informacyjny. Jak powiedział nam Scott Lewis z Voice of San Diego, dziennikarze „nie mogą myśleć o autopromocji w oderwaniu od swoich obowiązków dziennikarzy. To ich produkt.”