Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Wydanie weekendowe Wall Street Journal: oczekiwania, niespodzianki, rozczarowania
Archiwum
Strona pierwsza wyglądała inaczej niż wszystko, co widziałem w Dziennik Wall Street zanim.
Drażniący Skybox rozciągnięty na górze.
Ze środka flagi wyskoczyło spalone pomarańczowe tło.
Na stronie dominowało trzykolumnowe zdjęcie, zakończone nagłówkiem, który nie brzmiał zbyt dobrze na Wall Street: „ Upuszczając wszystko ”.
W dniach poprzedzających nową Edycję Weekendową, Dziennik obiecał (na górze pierwszej strony), że „weekendy nigdy nie będą takie same”.
Niestety, większość relacji o tym, co wydarzyło się na świecie w dniach 17 i 18 września 2005 roku, sugeruje, że weekend nie różni się tak bardzo od wielu poprzednich.
I kiedy przewróciłem stronę, Dziennik która wylądowała na moim podjeździe w sobotę, wyglądała bardziej podobnie niż inaczej niż gazeta, która pojawia się w domach i biurach w całym kraju od poniedziałku do piątku.
Biorąc pod uwagę oczekiwania, nie jest zaskakujące, że wiele wczesnych recenzji Weekend Edition powtórzyło powyższy nagłówek Wpis Davida Lidsky'ego na blogu Fast Company : „Weekendowy (Ziewn) Dziennik (Ziewnn) Debiuty, Rozczarowania”.
Ale rozwija się tu ciekawsza historia, która obejmuje coś więcej niż wygląd i styl przereklamowanej nowej edycji.
Częściowo chodzi o zdobywanie nowych czytelników bez zrażania starych, a częściowo o różnicę między ulepszaniem a innowacjami.
Być może najważniejsze jest to, że uruchomienie Weekend Edition przywołuje rzadką umiejętność wstawiania czegoś w życie klienta tak nieodparcie, że się przykleja.
Ze względu na dyskusję ( proszę dołącz do swoich poglądów tutaj ), poniżej jest to, co mój kolega z Poyntera, Chip Scanlan, mógłby opisać jako „film” z moich dotychczasowych doświadczeń z Weekend Edition.
Zaczęło się we wtorek przed moim telefonem na numer Dow Jones 800 w poszukiwaniu wstępnej oferty.
„W tej chwili nie oferujemy oddzielnej subskrypcji sobotniej gazety” – powiedział mi przedstawiciel. Wyrzuciła coś, co moim zdaniem było 13-tygodniową subskrypcją sześciodniowej gazety – oferta, która zachęcała mnie do anulowania bez płacenia po trzech tygodniach.
Ugryzłem.
Przedstawiciel powiedział, że moja pierwsza gazeta pojawi się w czwartek rano.
Tak się nie stało.
Zadzwoniłem pod numer obiegu. Przedstawiciel zapewnił mnie, że rozpocznie się w piątek rano.
Tak się nie stało.
Zadzwoniłem ponownie. Przedstawiciel zapewnił mnie, że rozpocznie się w sobotę rano.
I tak się stało.
Więc przynajmniej na początku dostałem to, czego chciałem: gazetę tylko w sobotę.
Choć gazeta wyglądała inaczej, to ten dwuwyrazowy nagłówek – „Upuszczanie wszystkiego” – chwycił mnie.
Umieszczony na szczycie wciągającego artykułu o kucharzu porzucającym rutynę dla ulgi po tsunami, nagłówek uchwycił również (dla mnie) Dziennik możliwości i ryzyka, gdy zboczył ze znanego terenu na weekend.
„Edycja Weekendowa ma służyć naszym obecnym czytelnikom – zamożnym, inteligentnym ludziom – którzy wskazali na potrzebę autorytatywnego relacjonowania piątkowych wiadomości biznesowych, a także relacji, które pozwolą im podejmować lepsze decyzje dotyczące spędzania czasu i pieniędzy. ” - Dow JonesZastanawiałem się, co gazeta byłaby skłonna zrzucić, robiąc miejsce na nowe?
Niewiele, jak się okazało, strategia, która rozczarowuje tych z nas – być może zwłaszcza dziennikarzy – szukających czegoś bardziej radykalnie świeżego, ale prawdopodobnie pocieszającego dla wielu wiernych czytelników.
Jak wskazuje Dow Jones w zestawie dla mediów, „Edycja weekendowa ma na celu służenie naszym obecnym czytelnikom – zamożnym, inteligentnym ludziom – którzy wskazali na potrzebę autorytatywnego przedstawiania piątkowych wiadomości biznesowych, a także relacji, które pozwalają im lepsze decyzje dotyczące spędzania czasu i pieniędzy.
“Według naszego najnowszego dziennik 'Wall Street profil subskrybenta/czytelniczki, 60 procent znajduje się w top management; średni dochód z pracy indywidualnej wynosi 191,000 USD; a średnia wartość netto gospodarstwa domowego wynosi 2,1 miliona dolarów”.
Nic więc dziwnego, że moje nazwisko nie znajduje się wśród 1 242 861 abonentów przesyłek do domu i poczty wymienionych w oświadczeniu gazety dla Biura Audytu Cyrkulacji.
Jednak w dniu, w którym Weekend Edition pojawiło się w moim domu, przekroczyłem przynajmniej jeden z Dziennik podstawowe dane demograficzne: czas spędzony z gazetą.
Badania Dow Jones pokazują, że czytelnicy spędzają z gazetą średnio 54 minuty dziennie. Zainwestowałem prawie półtorej godziny.
Oto, co znalazłem, gdy przeszedłem obok Page One.
Pomimo intrygującej głowy na centralnym elemencie, nie wystarczyło, abym natychmiast zwrócił się zgodnie z prośbą, na stronę A11, kolumna 1.
Zamiast tego udałem się do dwukolumnowego „Witamy w Czasopismo Weekend Edition” w prawym dolnym rogu. Odniesienie do nowego Hot Topic w gazecie skłoniło mnie do obejrzenia półstronicowej rozkładówki zatytułowanej „Jakim rodzajem sędziego głównego byłby Roberts?”
Początkowo pominąłem podsumowanie składające się z 518 słów i przeszedłem do czterech kolumn z faktami, dokumentami, wykresami i punktowanymi punktami, które, choć nie były w pełni zgodne z nagłówkiem, odpowiadały na kilka innych interesujących pytań. I zainteresował mnie na tyle, żebym mógł czytać krótkie wprowadzenie przez Lauren Etter.
To sprawiło, że znalazłem się na całej stronie od przeskoku dwóch głównych artykułów na pierwszej stronie – „Upuszczanie wszystkiego” i kawałek o FAO Schwarz szukanie „następnej wielkiej rzeczy” od wynalazców zabawek. Wróciłem na przód, aby rozpocząć zabawkową historię, wróciłem do przerwy i zakończyłem historię z jedną poważną niezaspokojoną potrzebą: kilkoma zdjęciami lub diagramami niektórych z tych wynalazków.
To sprawiło, że cofnąłem się przez sekcję A, zatrzymując się najpierw na A2 na liście pięciu najczęściej oglądanych WSJ artykuły z poprzedniego tygodnia. Co dziwne, lista nie zawierała żadnych wskazówek, jak znaleźć historie w Internecie.
Udoskonalenie, które mi się podobało: główny artykuł redakcyjny dotyczący tego samego problemu, o którym mowa w nowej funkcji Hot Topic w innym miejscu sekcji.Przed opuszczeniem części A przekartkowałem całą stronę i zaskoczyłem się, zatrzymując się, by przeczytać cztery z pięciu artykułów na stronie redakcyjnej.
Udoskonalenie, które mi się podobało: główny artykuł redakcyjny dotyczący tego samego problemu, o którym mowa w nowej funkcji Hot Topic w innym miejscu sekcji. Podobał mi się również pomysł artykułu z podpisem (Jason L. Riley), ale nie mogłem powiedzieć, czy Riley był autorem artykułu o sędzi Roberts na górze, czy o burmistrzu Bloombergu na dole.
Wróciłem z Weekendowego wywiadu z ambasadorem ONZ Johnem Boltonem, zastanawiając się, dlaczego nie zostało to przedstawione jako proste pytanie i odpowiedź, nieobciążone zbędnymi, anonimowymi cytatami z „źródła dyplomatycznego USA” i „wysokiego urzędnika administracji”.
Być może najciekawsze na stronie było 540 słów Michaela Barone na temat „mam z branży nieruchomości”.
Mimo to, jako najbardziej interaktywne strony w gazecie, wydawało się, że strony redakcyjne i redakcyjne nie mają ogromnej okazji, by zebrać wśród swoich czytelników pomysły i opinie wszystkich tych „zamożnych i inteligentnych ludzi”.
Przyznaję, że nie spędzam zbyt wiele czasu z najbardziej krytycznym dla jej przetrwania wymiarem Weekend Edition: reklamą. Zauważyłem dwukolumnową reklamę w lewym górnym rogu strony A4, tak szarą i z dużą ilością tekstu, że mogła pojawić się w prawie takiej samej formie pół wieku temu.
Dobrze, prawie pół wieku. Wysłałem e-mail do reklamodawcy, właściciela kurortu w Kolorado o nazwisku Lloyd Lane, który odpowiedział szybko i powiedział, że jest „mile zaskoczony odpowiedzią” na reklamę i zauważył, że reklamuje się w Journal od 48 lat. Jego uwaga:
Być może najmniej zaskakującym w Weekend Journal była sekcja reklamowana jako największe zerwanie z przeszłością: Pościgi , 28 stron poświęconych „biznesowi życia”.
Było co polubić: „Lista przebojów” pięciu ulubionych klasycznych nagrań jazzowych Wyntona Marsalisa; „Pierwsze spojrzenie” na trzy nowe programy telewizyjne, z których jeden wywołał aktualizację moich planowanych nagrań DVR; ładnie sformatowany zbiór książek o Iraku autorstwa żołnierzy z frontu; nawet esej na temat osobliwy fenomen piłki nożnej na mojej macierzystej uczelni .
To, na co liczyłem, a najczęściej nie znalazłem w Weekend Edition, to jakieś nowe formy dziennikarstwa, a nawet nowe sposoby myślenia o soboty i niedzieli w kontekście tych wszystkich dni roboczych.Wśród krytyki Weekend Edition jest zarzut wyboru historii przez grupę fokusową . Jako jednoosobowa grupa fokusowa nie przejmowałem się szwedzkim stołem ogrodniczym, podróżniczym, modowym, rodzinnym, filmowym i nie tylko.
To, na co liczyłem, a najczęściej nie znalazłem w Weekend Edition, to jakieś nowe formy dziennikarstwa, a nawet nowe sposoby myślenia o soboty i niedzieli w kontekście tych wszystkich dni roboczych.
Natknąłem się na jakąś dziennikarską nowinkę przed końcem weekendu, ale w innej gazecie. Jeśli nadal masz wydanie 18 września New York Times w okolicy, sprawdź sekcję Times Magazine zatytułowaną The Funny Papers. (Przekonasz się, że jego wersja online tutaj .)
Łącząc komiks, osobisty esej i serialową fikcję (na początku: Elmore Leonard), Funny Papers to dziwna i intrygująca mieszanka. Za wcześnie, by powiedzieć, jak dobrze to zadziała, ale wyraźnie jakieś nowe (lub wskrzeszone) formy dziennikarstwa. I kilka nowych sposobów na zaangażowanie czytelników w weekend.
Cz e Czasopismo Niechęć do zbytniego szaleństwa jest oczywiście zrozumiała.
Gene Roberts, były redaktor naczelny Filadelfia Zapytający i były redaktor zarządzający New York Times , przekonuje, że najskuteczniejsze przeprojektowanie gazety to takie, które dokonuje się stopniowo i tak subtelnie — być może tak precyzyjnie — że czytelnik ledwo zauważa zmiany.
Tak jak Dziennik czy zaplanował zmiany w gazetach od poniedziałku do piątku do wprowadzenia edycji weekendowej, może widzi w sobotnim gazecie tyle samo, co przeprojektowanie jako nowy produkt?
Innowacje i odważne ruchy niosą ze sobą ryzyko. Po prostu spójrz na bałagan Opiekun stworzony dla siebie w zeszłym tygodniu, kiedy usunęła komiks z przeprojektowanego papieru.
Daj ludziom Opiekun tyle: zorientowali się jak wykorzystać przejrzystość i zaangażowanie czytelnika w trakcie ponownego wynalezienia. Lekcje tam dla Dziennik zastanawiasz się, jak zrobić Weekend Edition?