Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Zwycięstwo w Wall Street Journal Pulitzera przynosi dumę — i ulgę — z powodu ich pracy, która uwidacznia wypłaty cichymi pieniędzmi

Raportowanie I Edycja

Od lewej: Jennifer Forsyth, Rebecca Davis O'Brien, Michael Siconolfi, Michael Rothfeld, Rebecca Ballhaus, Joe Palazzolo, Nicole Hong i Ashby Jones świętują zwycięstwo Pulitzera The Wall Street Journal dla National Reporting. (Stephanie Aaronson/The Wall Street Journal)

Na szóstym piętrze biur w centrum Manhattanu członkowie zespołu Wall Street Journal tłoczyli się po dziale Page One, czekając na wiadomość o tym, jak ich „Pieniądze Trumpa i szumu” seria zdobyła nagrody Pulitzera 2019. Ich kategoria, National Reporting, miała zostać ogłoszona — kiedy nagle w biurze rozległy się wiwaty, które wprawiły ich w zakłopotanie.

Następnie, ich Telewizja dostarczyła wynik w transmisji na żywo, która, jak się okazało, miała 30 sekund opóźnienia: Dziennik wygrał. Wiwat rozprzestrzenił się po całej podłodze.

Była to ostatnia mała tajemnica związana z reakcją branży medialnej na dominację dziennika w sprawie płatności dokonanych na rzecz dwóch kobiet podczas wyborów prezydenckich w 2016 r. w imieniu Donalda Trumpa. Kobiety — gwiazda filmów dla dorosłych Stormy Daniels i była modelka Playboya Karen McDougal — zagroziły, że w jednym przypadku za pośrednictwem National Enquirer nagłośnią szkodliwe doniesienia o rzekomych pozamałżeńskich romansach z ówczesnym kandydatem. O dziwo, zdaniem personelu, miarki nie wygrała żadnych innych konkursów dziennikarskich prowadząc do Pulitzerów, chociaż byli cytowani jako finaliści w innych nagrodach.

„Nie wiem, czy to sprawia, że ​​jest słodsze”, że ich pierwszą nagrodą był Pulitzer, jeden z czołowych reporterów, Joe Palazzolo, powiedział Poynterowi w rozmowie telefonicznej wkrótce po ogłoszeniu. Jego głowa wciąż dzwoni „całkowita radość”, jak opisywał reakcję biura, wydawało się, że nie było żadnej tajemnicy.

W rozmowach po ogłoszeniu redaktor śledczy Michael Siconolfi, wraz z Palazzolo i innym głównym reporterem Michaelem Rothfeldem, podzielili się swoimi przemyśleniami na temat pracy, która znalazła się w reportażach dotyczących cichych pieniędzy. Mówią, że to praca, którą nadal wykonują, podczas gdy dochodzenia w sprawie potencjalnych naruszeń związanych z wyborami trwają w południowej dzielnicy Nowego Jorku.

„Daję dziennikarzom całą zasługę; byli bijącymi sercami tego wszystkiego” – powiedział Siconolfi. „Podjęli się konspirowania ze sobą, aby dotrzeć do sedna każdego rozwoju. Rzadko widziałem reporterów, którzy przyjęli tyle koleżeństwa, okazywali sobie nawzajem szacunek i byli hojni w kwestii bytów i źródeł”.

Siconolfi wskazał na trzy krajowe biura Journal, które w znacznym stopniu dzieliły się relacjami przez wiele miesięcy raportowania. Rebecca Ballhaus kierowała śledztwem pod wieloma względami Waszyngtonu. A w Bostonie Mark Maremont znacząco przyczynił się do tego, podobnie jak Alexandra Berzon w Los Angeles – obie czerpiąc z doświadczeń z wywiadu z ówczesnym adwokatem prezydenta, Michaelem Cohenem. (Siconolfi powiedział, że reporterzy początkowo używali nieformalnej nazwy „Team Cohen” na początkowych etapach współpracy.) Inni główni współpracownicy w nowojorskim biurze to Nicole Hong, Rebecca Davis O'Brien i Lukas Alpert oraz redaktorzy Ashby Jones i Jennifer Forsyth.

Palazzolo przypomniał sobie pierwsze szepty z 2016 r. o wypłatach dla kobiet przychodzących do „Journal” w napiwku usłyszanym przez jego bezpośredniego redaktora, Jonesa. A do 2018 r. każdy Dziennik na wyłączność płatności wiązanych bliżej prezydenta zmusił innych do pójścia w ślady Dziennika.

Zapytany o największe przełomy w historii, Rothfeld przytoczył dwa.

„Pierwszym dużym przełomem było uzyskanie informacji, że to Michael Cohen zapłacił Stormy Daniels, ponieważ był to bezpośredni związek z Trumpem. Drugim wielkim przełomem była możliwość bezpośredniego powiązania prezydenta z planem – po tym, jak od miesięcy temu zaprzeczał”.

Największą lekcją dla opinii publicznej, dodał Rothfeld, było to, że prezydent Trump „miał te tajemnice, a to była taktyka mająca na celu pozbawianie Amerykanów informacji podczas kampanii. I uznaliśmy, że ludzie powinni wiedzieć, jak działają. Wielu czytelników dziękowało nam za relację”, podczas gdy inni krytykowali „Journal” za zejście do poziomu skandalu według National Enquirer.

Roześmiał się: „Oczywiście, to National Enquirer zrobił coś przeciwnego, starając się to uciszyć”.

Podczas gdy Pulitzer cytował artykuły z Dziennika, które pojawiły się w styczniu 2018 r., Siconolfi zauważył, że pierwszy ekskluzywny dziennik pojawił się przed wyborami w 2016 r.

Gdzie indziej w mediach – i z niektórych głosów w „Journal” – pojawiła się krytyka ogólnego doniesienia o Trumpie, zwykle skupiającego się na ówczesnym redaktorze Gerardzie Bakerze, który był postrzegany jako miękki w stosunku do prezydenta. Oczywiście posiadanie czasopisma przez Ruperta Murdocha od 2008 roku również uczyniło jego raportowanie podejrzanym w niektórych oczach. (Kontrowersję dobrze opisuje Paul Fahri w Washington Post .) Ale Siconolfi, Palazzolo i Rothfeld chwalili Bakera i jego następcę Matta Murraya za wspieranie pracy na rzecz cichego pieniądza. Siconolfi powiedział, że nigdy nie było żadnego poczucia odpychania ze strony Murdocha.

Wszyscy trzej dziennikarze wyrazili rozczarowanie, że książka innego reportera Journal, Johna Carreyrou z 2018 roku „Bad Blood” nie znalazła się wśród finalistów konkursu General Nonfiction. Ta nagroda trafiła do Eliza Griswold za „Przyjaźń i dobrobyt”, o rodzinie Appalachów zajmującej się niszczeniem środowiska przez przemysł szczelinowania naftowego. Jedną z zagadek ostatnich lat w Journalu było to, dlaczego raporty Carreyrou w 2015 i 2016 roku, ujawniające oszustwo w bardzo reklamowanej firmie zajmującej się diagnostyką medyczną Theranos, oraz rola charyzmatycznej założycielki Elizabeth Holmes, nie zdobyły nagrody Pulitzera.

Ale Siconolfi powiedział, że wczoraj na krótko zapomniano o rozczarowaniu — przynajmniej na razie — podczas obchodów nagrody National Reporting. Intensywne prace gazety nad opracowaniem dowodu tajnych płatności podczas wyborów były „historycznym momentem w dziennikarstwie” – powiedział. „A ci reporterzy wykorzystali ten moment i wyciągnęli z niego wszystko”.