Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Wskazówki dotyczące informowania o koronawirusie od weterana reportera katastroficznego z Wall Street Journal

Biznes I Praca

Korespondentka Wall Street Journal, Erin Ailworth, pracuje na opuszczonym międzynarodowym lotnisku Newark Liberty podczas pandemii koronawirusa. (Dzięki uprzejmości Erin Ailworth)

W przeciwieństwie do innych katastrof, o których opowiedziała Erin Ailworth, pandemia koronawirusa się nie kończy.

Ailworth pisze o Środkowym Zachodzie z chicagowskiego biura The Wall Street Journal, ale jej specjalnością są katastrofy.

Okryła huragany, pożarys, powodzie, lawiny błotne, trzęsienia ziemi i masowe strzelaniny, ale pandemia COVID-19 to inny rodzaj katastrofy. Ailworth ma pracował nieprzerwanie pięć tygodni, w tym w weekendy, i umiera więcej ludzi, nie mniej. W przeciwieństwie do niegoRelacjonując pożar obozu lub huragan Dorian, pandemia nie jest katastrofą, którą można zobaczyć w terenie. Nie jest odgrodzony żółtą taśmą ani zakreślony na mapie meteorologa. Ryzyko narażenia podąża za tobą do domu.

Jednak wiele technik i taktyk, które Ailworth dopracowała w swojej karierze obejmującej katastrofy, nadal ma zastosowanie. Skontaktowałem się z Ailworth przez e-mail, aby zobaczyć, jakimi wskazówkami może podzielić się z innymi dziennikarzami, którzy po raz pierwszy zmierzą się z tego rodzaju historią.

Ten wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.

Mel Grau: Nadal jedziesz w teren, aby złożyć raport. Jakie podstawowe narzędzia zabierasz ze sobą, gdy relacjonujesz katastrofę?

Erin Ailworth: Niezbędne narzędzia zmieniają się w zależności od rodzaju katastrofy, a poza podstawowym sprzętem sprawozdawczym często wymagają pewnego rodzaju środków ochrony osobistej (inaczej PPE). W przypadku pożarów jest to zestaw Nomex, spodnie i kurtki strażackie noszone przez strażaków. W czasie powodzi i huraganów jest to dobra para wodoodpornych spodni i płaszcza przeciwdeszczowego.

Ponieważ wcześniej nie zajmowałem się pandemią, poprosiłem o radę przedstawiciela ds. zaopatrzenia medycznego i przemysłowego, który był na tyle uprzejmy, że pomógł mi sporządzić listę sprzętu. Oto, co zawiera:

  • Chirurgiczne maski na twarz, często nazywane maskami na uszy, przeznaczone do sytuacji narażenia o niższym ryzyku
  • Maski N95 (klasa chirurgiczna, jeśli możesz je znaleźć) do sytuacji wysokiego ryzyka
  • Jednorazowe rękawiczki nitrylowe
  • Środek do dezynfekcji rąk z 70% alkoholem
  • Kombinezon Tyvek lub Tychem z kapturem i stopami do okrycia się w sytuacjach podwyższonego ryzyka. Jeśli nie ma stóp, zdobądź jednorazowe ochraniacze na buty.
  • Wybielacz
  • Butelka z rozpylaczem do rozcieńczenia wybielacza i użycia do dezynfekcji po ekspozycji sprzętu
  • Taśma maskująca pomaga uszczelnić szczeliny na nadgarstkach i kostkach w sytuacjach wysokiego ryzyka

Uzupełniłem tę listę o kilka innych rzeczy, w tym parę rękawiczek nitrylowych wielokrotnego użytku do nakładania warstw na moje artykuły jednorazowego użytku oraz plastikową plandekę malarską do ustawienia czystej przestrzeni do zakładania sprzętu wysokiego ryzyka przed wejściem w ryzykowną przestrzeń, ponieważ a także czystą przestrzeń do odkażenia i zdejmowania sprzętu.

Jest dobry plik PDF z Centers for Disease Control and Prevention na temat zakładania i zdejmowania tutaj .

Ailworth dokumentuje pożar jaskini w pobliżu Santa Barbara w Kalifornii w 2019 roku. (Stuart Palley)

Grau: Jakie przygotowania podejmujesz przed wyjściem z domu?

Ailworth : Przed podjęciem ryzykownego zadania zawsze staram się porozmawiać zarówno z moim redaktorem, jak i jednym z naszych globalnych specjalistów ds. bezpieczeństwa, aby omówić potencjalne zagrożenia, jaki sprzęt zabiorę i jakie środki ochronne zastosuję.

Jeśli nie masz globalnego eksperta ds. bezpieczeństwa, znajdź kogoś z doświadczeniem w zakresie katastrof i poproś o wybranie jego mózgu lub skontaktuj się z kimś takim jak ten przedstawiciel medyczny, którego znalazłem.

Mentalnie, pokrycie tej pandemii z pola było trudne. Nie możesz zobaczyć wirusa, a osoby, które go noszą, mogą być bezobjawowe, więc musisz traktować pole jako miejsce stałego ryzyka narażenia i odpowiednio się chronić. Ciągła czujność jest wyczerpująca, więc staram się przypominać sobie, aby jak najwięcej odpoczywać, pić wodę i kontaktować się z moją siecią wsparcia, która obejmuje redaktorów, kolegów reporterów, przyjaciół i rodzinę.

Przypominam sobie też, że prawdopodobnie coś pójdzie nie tak. Zawsze mam plany awaryjne na wypadek awarii sprzętu i zgłaszania problemów. Każda katastrofa jest pouczającym doświadczeniem, nawet dla weteranów.

Grau: Jakie masz wskazówki dotyczące przeprowadzania wywiadów z ludźmi, którzy doświadczają katastrofy?

Ailworth: Zawsze staram się najpierw podejść do każdego z empatią. Właśnie przeszli przez coś strasznego, a moim celem jest uczciwe opowiedzenie ich historii bez powiększania ich traumy.

Ponieważ pierwszy kontakt z tym zadaniem odbywa się telefonicznie, e-mailem lub przez komunikator, zwykle poświęcam kilka minut na zaplanowanie, co chcę powiedzieć i jak potoczy się rozmowa.

Jeśli mam taką możliwość, lubię też dać trochę kontroli osobom, z którymi rozmawiam. Robię to, oferując im możliwość porozmawiania ze mną najpierw nieformalnie, na wypadek, gdyby chcieli przedyskutować, co pociąga za sobą historia, lub po prostu sprawdzić, czy się ze mną kłócą. Czasami nawet oferta jest wystarczająca dla ludzi. Przypominam im również, że mają taką samą kontrolę nad rozmową jak ja i że nie muszą odpowiadać na każde zadane przeze mnie pytanie, a także mogą poprowadzić rozmowę w innym kierunku, jeśli uznają, że zboczyliśmy z właściwej ścieżki.

Przypominam sobie też o cierpliwości — te wywiady nie odbywają się w tym samym tempie, co inne rozmowy. Czasami dopracowanie kluczowych szczegółów zajmuje dwie, trzy lub 10 rozmów, zwłaszcza jeśli dana osoba nadal przetwarza lub ma problemy z zapamiętaniem rzeczy przez mgłę wszystkiego, co się wydarzyło.

Staram się też dzielić z ludźmi kawałki siebie. Otwierają się przede mną, więc w zamian mogę się przed nimi choć trochę otworzyć. Często pomaga budować połączenia.

Na koniec wskazówka od innego renosić, Selene San Felice , to naprawdę utkwiło mi w pamięci: Zanim zakończysz rozmowę, pamiętaj, że być może właśnie kogoś zabrałeśe do ciemnego miejsca. Spróbuj pomóc im wyjść z tego, kończąc rozmowę radosną nutą, w jakikolwiek sposób, który Twoim zdaniem jest najlepszy.


Związane z: Przeżyłem masową strzelaninę. Oto moja rada dla innych dziennikarzy.


Grau: Jak dbasz o swoje zdrowie psychiczne?

Ailworth: Bieganie to mój wielki środek odstresowujący. Ostatnio nie robię tego poza domem, ale mam mini orbitrek, który pomaga mi przejść.

Mam też cudowną grupę przyjaciół, którzy pozwalają mi wyładować się, płakać, narzekać, radować się – cokolwiek muszę w danej chwili zrobić.

Również kanał Hallmark. Mów, co chcesz, ale złe rzeczy rzadko zdarzają się na kanale Hallmark i jest to dobra ucieczka, gdy w końcu wyłączam komputer i odkładam telefon na cały dzień.

Grau: Jak jesteś bezpieczny?

Ailworth: Przygotowanie jestklucz. ja zacząłem przygotowania do tej pandemii kilka tygodni temu , nawet gdy ludzie wokół mnie myśleli, że trochę zwariowałem. Przez cały czas mam też pod ręką pudełko z podstawowymi zapasami na wypadek katastrofy. To mój sposób na odrobinę kontroli w czasach chaosu.

Pamiętam o czymś, co Tammy Audi , redaktor Wall Street Journal, powiedział mi kiedyś, kiedy byłem na moim trzecim przydziale katastrofy w ciągu wielu miesięcyhs z powrotem w 2017 r.: Od miesięcy byłeś w stanie wysokiej gotowości, powiedziała, a Twój próg ryzyka może być chybiony, więc cokolwiek myślisz o zrobieniu, cofnij się o 10 kroków i zrób to zamiast tego.

Bycie ostrożnym uratowało mój tyłek więcej razy niż nie.

Ailworth, tak, podróżuje z innymi helikopterem podczas huraganu Dorian. (Christopher Lee/Wall Street Journal)

Grau: Czym różni się twój proces raportowania, gdy pracujesz z zespołem nad tego rodzaju historiami?

Ailworth: Nie wiem, czy sam proces raportowania jest inny. Moje podejście jest zwykle takie samo.

Powiem, że wolę pracować w zespole w przypadku katastrofy, ponieważ oznacza to, że masz wbudowaną sieć wsparcia i kogoś, kto dzieli się obowiązkiem raportowania z terenu, w porównaniu z pracą na telefonach lub badaniem statystyk i innych informacji.

Łatwo się zmęczyć, wykonując zadanie związane z katastrofą. Posiadanie partnera oznacza, że ​​jest to mniej prawdopodobne lub że będziesz miał kogoś, kto cię zmieni, jeśli będziesz potrzebować przerwy.

Grau: Jak wchodzisz w interakcję z publicznością/słuchasz jej podczas katastrofy?

Ailworth: Musisz myśleć nieszablonowo, zwłaszcza w tej pandemii, w której prosi się nas o zachowanie dystansu społecznego, samoizolację i kwarantannę.

Bądź bardziej obecny w mediach społecznościowych i korzystaj z tych platform, aby nawiązywać kontakty. Ponieważ nie udało mi się przeprowadzić wywiadów twarzą w twarz z wieloma osobami, prosiłem ich o przesłanie mi zdjęć i filmów, które pomogą mi zobaczyć ich otoczenie. Poprosiłem niektórych o nagranie notatek głosowych lub wpisów do dziennika, aby pomóc w kronice ich codziennych doświadczeń. I kładę większy nacisk na proszenie o szczegóły sensoryczne podczas każdej dyskusji.

Starałam się też być bardziej wizualna podczas raportowania, zbierania filmów, zdjęć i notatek głosowych na temat moich obserwacji w terenie, aby móc je później udostępniać w mediach społecznościowych.

Myślę, że otwarcie okna na proces zgłaszania jest ważniejsze teraz, gdy wszyscy jesteśmy fizycznie oderwani.


Powiązane: cykl webinariów Trusting News


Śledzić Erin Ailworth na Twitterze aby uzyskać aktualne informacje na temat jej procesu zgłaszania i urocze zdjęcia jej „newshounda”.

Mel Grau zajmuje się komunikacją marketingową w The Poynter Institute, gdzie pisze o ludziach i programach, dzięki którym Poynter jest światowym liderem dziennikarstwa. Redaguje także The Cohort, dwutygodnik Poyntera dla kobiet kopiących tyłki w mediach cyfrowych. Wyślij jej e-mail na e-mail .