Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Zawirowania polityczne wywołały ogólnokrajowy ekosystem sprawdzania faktów w Chile: 17 platform jest teraz aktywnych
Sprawdzanie Faktów

Protest w Santiago de Chile 29 października 2019 r. Autor: Abriendomundo/Shutterstock
4-centowa podwyżka opłaty za przejazd metrem w Santiago zapoczątkowała chilijski ekosystem sprawdzania faktów i sprawił, że rozkwitł.
W pierwszym tygodniu grudnia w kraju działało 17 aktywnych organizacji weryfikujących fakty, które zwalczały dezinformację na różne sposoby i stosując różne strategie. Dziennikarze postrzegają to jako wielkie osiągnięcie wynikające z ostatnich zawirowań politycznych.
Na początku października, po tym, jak prezydent Sebastián Piñera ogłosił podwyżkę o 30 pesos ceny biletu na metro w Santiago, grupy studentów rozpoczęły protesty, które rozprzestrzeniły się po całym kraju.
Ruch wpłynął na Chile na różnych poziomach, w tym na porozumienie publiczne — zawarte przez prezydenta — w sprawie przeprowadzenia referendum w kwietniu 2020 r. w sprawie nowej konstytucji.
Jedną z najistotniejszych konsekwencji tego politycznego zamieszania było rozprzestrzenianie się dezinformacji za pośrednictwem komunikatorów i platform społecznościowych. Jednocześnie w mediach tradycyjnych, na uniwersytetach, a także wśród grup niezależnych dziennikarzy, doszło do mnożenia się inicjatyw sprawdzających fakty.
Główną organizacją medialną, która zrobiła pierwszy krok w kierunku walki z najnowszym tsunami dezinformacji, była gazeta Trzeci , który rozpoczął publikowanie na swojej stronie internetowej dwóch codziennych wydań weryfikacji. Treść była również dostępna w jego biuletynie oraz w wersji drukowanej gazety.
Juan Manuel Ojeda, dziennikarz odpowiedzialny za ten projekt, nie ma zespołu sprawdzających fakty. Liczył na doświadczenie niektórych dziennikarzy zajmujących się konkretnymi sektorami w celu sprawdzenia faktów.
„Biorąc pod uwagę wysoki poziom zarządzania źródłami i specjalistyczną wiedzę, mogą szybko i rzetelnie weryfikować treści” – powiedział Ojeda.
Inne media głównego nurtu poszły w ślady, podejmując te same kroki w celu zwiększenia rzetelności sprawdzania faktów.
Merkury , wraz ze swoją już ustanowioną sekcją El Polígrafo, opublikowała weryfikację faktów w swojej wersji drukowanej i utrzymywał płatną zapłatę dla swoich treści online. “ Meganotycy ”, znany program telewizyjny, rozpowszechniał weryfikację faktów na swojej stronie internetowej. biobiochile , słynna stacja radiowa, 24 godzinna data , część programu telewizyjnego z wiadomościami i Dynamo , ogólnokrajowa gazeta internetowa, poszła tą samą drogą.
Największym wyzwaniem dla wszystkich tych organizacji jest odzyskanie i utrzymanie wiarygodności. Protestujący wzywają ludzi, by nie ufali mediom i „wyłączyli telewizję”.
Ojeda powiedział, że jednym z przykładów jest weryfikacja faktów La Tercera opublikowana w sprawie lewicowej teorii spiskowej. Historia została zdemaskowana, ale wielu czytelników upierało się przy jej prawdziwości.
Fabián Padilla, założyciel FastCheckCl powiedział, że widzi w tym kryzysie politycznym szansę na samodzielne projekty.
„Nie mamy pieniędzy, ale możemy zapewnić nowe metody, aby przyczynić się do bardziej krytycznego społeczeństwa, więc czytelnicy nam ufają” – powiedział.
Weryfikacja faktów FastCheckCl jest publikowana tylko na platformach społecznościowych. Na Instagramie w ciągu około miesiąca zyskał ponad 80 000 obserwujących.
„Dezinformacja wywołała dużo chaosu i strachu, tworząc toksyczny i bardzo niebezpieczny nastrój zbiorowy” – powiedział Padilla.
Powiedział, że to jest motywacja, która napędza zespół siedmiu wolontariuszy w FastCheckCl. Dzięki porannemu spotkaniu WhatsApp decydują, które treści będą weryfikować. Artykuł dostarczany jest zwykle kilka godzin później lub w nocy.
W przypadku niezależnych inicjatyw budowanie społeczności czytelników jest niezbędne.
Kiedy zaczęły się protesty, Rodrigo Agurto, założyciel i prowadzący podcast o czarnym humorze Raport o fałszywych wiadomościach , wraz z Fernando Mejíasem i Víctorem Bascurem postanowili zmienić swoje profile w mediach społecznościowych na coś poważniejszego i zaczęli publikować weryfikację faktów.
Agurto powiedział, że „przerażające” jest to, że wśród protestujących są ludzie, którzy nie widzą roli strażników, jaką pełnią dziennikarze w reprezentowaniu ich głosu. Zamiast tego, powiedział, niektórzy protestujący postrzegają dziennikarzy jako mikrofon używany przez polityków i biznesmenów.
FastcheckCl i Fake News Report mają coś wspólnego: ich liderzy ciężko pracowali, aby zbudować relacje z odbiorcami. Robią to, prosząc czytelników/słuchaczy o wkład w historie, fragmenty treści, które można zweryfikować, wiarygodne źródła i wiedzę ekspercką.
„Podczas gdy duże media nie rozmawiają zbyt wiele ze swoimi użytkownikami, pracujemy z wkładem, jaki wnosi do nas nasza społeczność”, powiedział Agurto.
Uniwersytety stały się także rajem dla projektów sprawdzających fakty.
Od października Obserwatorium danych na Uniwersytecie Adolfo Ibáñeza publikuje cotygodniowy raport zatytułowany Zameldować się . Określa swoją rolę jako usługi.
„Uczelnie kierują się inną logiką niż media; nie jesteśmy zorientowani na rynek. Nasze rytmy są inne. Pracujemy dla społeczności. Nie musimy najpierw publikować. Zależy nam na dobrej publikacji” – powiedział Carlos Franco, profesor i dyrektor Obserwatorium.
Z podobną misją utworzył Carlos Basso, pracownik naukowy Uniwersytetu Concepción kontrola , strona internetowa, która oprócz weryfikacji faktów publikuje również artykuły mające na celu edukowanie opinii publicznej na temat zjawiska dezinformacji.
„Najbardziej pozytywną konsekwencją tych projektów jest to, że samo ich istnienie uwidacznia problem fake newsów, a wiele osób, które ostatnio wierzyły we wszystko, co pojawiło się w ich Facebook Newsfeed lub w grupie na WhatsApp, ma dziś wątpliwości co do treści” – powiedział Basso.
Valentina de Marval z Diego Portales University i Guillermo Bustamante-Pavez z Finis Terrae University zaczęli sprawdzać fakty ze swoimi studentami. Problem polegał jednak na tym, że z powodu protestów uczniowie nie uczestniczyli w zajęciach — wezwali więc wolontariuszy i zlecili zespołowi pracę zdalną za pośrednictwem grup WhatsApp.
De Marval świętuje fakt, że jej uczniowie wiedzą teraz, że sprawdzanie faktów nie jest tematem dla geeków, ale potrzebą społeczną.
„Jesteśmy bardzo świadomi, że sprawdzanie faktów w Chile dopiero się rozpoczęło i może być silniejsze. To nie tylko eksperyment. Powinno to stać się codzienną praktyką” – powiedział Bustamante-Pavez, który stworzył tę stronę zweryfikowane.cl .
Liderzy projektu w Chile są zgodni, że w obecnej sytuacji jednym z największych wyzwań na przyszłość jest uzyskanie informacji z oficjalnych źródeł, takich jak rząd i policja. Dostęp staje się coraz trudniejszy z każdym dniem, ponieważ te podmioty wydają się przesycone żądaniami. Ale brakuje też wiarygodności danych, które oferują.
Według weryfikatorów faktów często zdarza się, że wpływowi ludzie odmawiają bezpośrednich oświadczeń, co pokazuje znaczenie projektów sprawdzania faktów w przyczynianiu się do rozwijającej się kultury odpowiedzialności w kraju.
Enrique Núñez-Mussa jest redaktorem naczelnym FactCheckingCL. Uczy i prowadzi badania na temat sprawdzania faktów w Szkole Dziennikarstwa Pontificia Universidad Católica de Chile i można się z nim skontaktować pod adresem esnunez@uc.cl.