Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Czas wykorzenić amerykańskie gazety z funduszy hedgingowych i przesadzić je w bardziej gościnny grunt
Biznes I Praca
Następnie musimy pielęgnować lokalne organizacje informacyjne i organizacje non-profit.

(Artem Oleshko/Shutterstock)
Pierwszy wpływ finansowy COVID-19 na wiadomości lokalne jest jasny: po zamknięciu firm zaprzestały reklam, co skłoniło organizacje informacyjne do zwolnić, przenocować lub obciąć pensję dziennikarzy — właśnie wtedy, gdy opinia publiczna zwraca się do lokalnych wiadomości bardziej niż kiedykolwiek.
Istnieje jednak prawdopodobny efekt wtórny, który jeszcze pogorszy sytuację: dalsza konsolidacja branży prasowej. Branże w trudnej sytuacji dążą do konsolidacji , a bilanse gazet poplamione czerwonym atramentem, analitycy tacy jak Ken Doctor przewidują więcej fuzji.
Jest to szczególnie niepokojące, ponieważ przejmowanie gazet przez fundusze private equity i hedgingowe w dużym stopniu przyczyniło się, wraz z cyfrowym zakłóceniem reklamy, do spadku liczby wiadomości lokalnych. Według niektórych 680 gazet jest własnością lub jest kontrolowanych przez garstkę funduszy hedgingowych dane, które wkrótce zostaną opublikowane zebrane przez Penny Abernathy z University of North Carolina Chapel Hill. Jeśli McClatchy i Tribune Publishing skończą na tym samym wózku, co wydaje się prawdopodobne, to do końca roku ponad 55% nakładu dzienników w Ameryce będzie pochodziło z gazet należących do instytucji finansowych.
Obawa przed nadmierną konsolidacją jest dziwnie ponadpartyjna. Prokurator Generalny William Barr ostatnio potępił konsolidację mediów i chwalili dawne czasy, kiedy „prasa była tak rozdrobniona, że siła jednego organu była niewielka”, a wiele gazet „kultywowało różnorodne poglądy i lokalne opinie”.
Konsolidacja doprowadziła również do ograniczenia zasobów sprawozdawczych w społecznościach amerykańskich. Abernathy podsumował rolę funduszy hedgingowych: „Standardowa formuła operacyjna często obejmowała agresywne cięcia kosztów… sprzedaż lub likwidację nierentownych gazet oraz restrukturyzację finansową, w tym upadłość. W skrajnym przypadku ich strategie prowadził do zamknięcia setek lokalnych gazet i zmniejszyła ważną obywatelską rolę gazet”.
Musimy wyrwać niektóre z tych gazet i przesadzić je na bardziej gościnny teren. Następnie musimy pielęgnować lokalne organizacje informacyjne i organizacje non-profit.
Jak wyglądałaby strategia przesadzania?
Po pierwsze, potrzebujemy tymczasowego moratorium na konsolidację gazet, aby zapobiec większym szkodom.
Po drugie, wraz z tym kijem, zaproponujmy wielką marchewkę: zachęty podatkowe dla sieci gazet i prywatnych firm kapitałowych, aby zrezygnowały z niektórych swoich (teraz jeszcze bardziej kłopotliwych finansowo) tytułów zamiast je zamykać lub patroszyć.
Na przykład możemy zezwolić na dodatkowe odliczenie podatku na cele charytatywne dla firm, które przekazują gazetę lokalnej organizacji non-profit lub przekształcają istniejącą gazetę w organizację non-profit. Moglibyśmy zezwolić im na ubieganie się o odliczenie w oparciu o poprzednią wartość gazety, a nie bieżącą (śmierdzącą) wartość rynkową, i moglibyśmy pozwolić im na przeniesienie ulg podatkowych przez kilka lat. I — wybaczcie, że wdałem się tutaj w chwasty polityki podatkowej — moglibyśmy sprawić, by taka konwersja nie była zdarzeniem podlegającym opodatkowaniu.
Lub, gazeta może uzyskać dodatkową ulgę podatkową, jeśli sprzeda korporacji B lub innej firmie zorientowanej na misję.
Po trzecie, musimy pomóc tym i innym niekomercyjnym lokalnym organizacjom informacyjnym stworzyć realną szansę na opracowanie skutecznych modeli biznesowych. Organizacje informacyjne non-profit powinny mieć możliwość reklamowania się bez narażania swojego statusu non-profit – a konsumenci powinni móc liczyć zakup subskrypcji jako darowiznę na cele charytatywne od swoich podatków. IRS powinien raz na zawsze uznać dziennikarstwo za uzasadniony cel publiczny — co ułatwi przekształcenie gazety w status organizacji non-profit lub rozpoczęcie jej od zera. Nigdy więcej organizacja nie powinna usuwać słowa „dziennikarstwo”, aby uzyskać aprobatę, jak to miało miejsce w przeszłości.
Wysiłki zmierzające do kierowania reklam rządowych w kierunku lokalnych wiadomości, które cieszę się, muszą mieć dodatkowe zabezpieczenie: znaczna część lokalnych akcji powinna trafić do lokalnych mediów lub mediów non-profit. To wzmocniłoby jedną z lokalnych gałęzi przychodów z wiadomości.
Moglibyśmy również poeksperymentować z bardziej bezpośrednim, neutralnym pod względem treści finansowaniem.
Wyobraź sobie fundusz wzorowany na udanym eksperymencie zwanym AktualnościMecz . Kilkanaście fundacji zebrało pieniądze i dostarczyło dopasowane dolary, które lokalne organizacje non-profit zebrały od społeczności. Rząd mógłby wpłacić do tego funduszu trochę pieniędzy, które pomogłyby lokalnym wiadomościom, niekoniecznie pociągając za sobą ingerencję polityczną.
Wreszcie ktoś — rząd? Życzliwy miliarder? — powinien stworzyć dobrze wyposażony fundusz dekonsolidacyjny, aby pomóc, no cóż, nawozić całe to przesadzanie. Pomogłoby to ułatwić przekształcenie gazet w status organizacji non-profit, zatrudnić prawników zajmujących się upadłością, aby pokierowali procesem, działać jako spółka holdingowa, kupować i przekazywać spłukane redakcje oraz zapewnić pewien kapitał przejściowy dla organizacji prasowych.
Ponowne sadzenie jako organizacja non-profit nie rozwiąże wszystkich problemów, z jakimi borykają się lokalne organizacje informacyjne. Nowe podmioty nadal musiałyby zdecydować, czy kontynuować publikowanie wydań drukowanych, jak zbierać dochody od członków lub subskrybentów, czy przestawić się na wyłącznie cyfrowe i jak wzmocnić lokalną zbiórkę pieniędzy na cele charytatywne. Bycie organizacją non-profit może dać im dodatkowy strumień przychodów, darowizny, ale prawdopodobnie nie może to być jedyne.
Realistycznie rzecz biorąc, niektóre gazety należące obecnie do mega-sieci są zbyt daleko, by można je było uratować. Ich marki, redakcja i zasięg zbytnio się skurczyły. W takich przypadkach lepiej będzie zacząć coś nowego od zera. W innych przypadkach lokalne gazety należące do sieci mogą nadal wykonywać świetną robotę i powinny być kontynuowane.
Mieliśmy już kilka udanych spraw, w których gazety albo przekształciły się w organizację non-profit, albo stały się częścią istniejącej organizacji non-profit, w tym The Salt Lake Tribune, The Philadelphia Inquirer i Tampa Bay Times.
Gdyby nawet, powiedzmy, 20% gazet mogłoby zostać przesadzonych, oznaczałoby to, że setki innych zapuściłoby korzenie w swoich społecznościach i prowadziło świetne dziennikarstwo.
Steven Waldman jest prezesem i współzałożycielem Report for America oraz liderem Odbuduj lokalne media , kampania promująca wiadomości społeczności lokalnych i organizacji non-profit.