Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Jak watykański bloger Rocco Palmo przygotowuje się do omówienia konklawe dla kolejnego papieża
Inny

Rocco Palmo jedzie do Rzymu. Nie żeby autor bloga „Szepty w Loggii ” miał wiele problemów z informowaniem o Watykanie ze swojej zwykłej grzędy w Filadelfii. Ale zbliżające się konklawe, które ma wybrać kolejnego papieża Kościoła katolickiego, oferuje pewne oczywiste korzyści obecnemu reporterowi watykańskiemu. „Konklawe to największa impreza w Rzymie” – powiedział Palmo przez telefon z Filadelfii. „Wszyscy się pojawiają. We włoskiej kulturze”, powiedział, „wszystko robi się przy drinku w porze lunchu”.
Jak większość na miejscu watykanista , Palmo mówi po włosku. On także pisze po hiszpańsku podczas grudniowego święta Matki Bożej z Guadalupe, dnia obchodzonego przez wielu latynoskich katolików i który zyskuje na znaczeniu w USA. przychodzenia i odchodzenia w kościele , oferuje przemyślenia i analizy innych wiadomości oraz przekazuje homilie i wypowiedzi papieża.
Nie podoba mu się jednak, że nazywa się go blogerem. „Bloger to ktoś, kto przepuszcza swoją śledzionę w Internecie”, mówi Palmo, który kończy wszystkie swoje posty staromodnym „-30-”. „Nie tym się zajmuję”.
„Wzorem na blogosferze jest zbudowanie tego, a oni przyjdą, a on oczywiście był w stanie sklecić wystarczająco przekonującą prezentację, że wiele osób ją przeczytało” – powiedział John Allen z National Catholic Reporter, z którym skontaktował się telefon w Rzymie. Palmo, choć dodał: „Nie sądzę, aby większość facetów w Watykanie czytała dużo amerykańskich komentarzy”. Palmo powiedział, że rzeczywiście ma czytelników „za murami Watykanu”; z jakiego innego powodu Watykan miałby go o to poprosić? moderować konferencję w mediach społecznościowych ?
-
- Palmo obsługuje telefon.
„Zrobiłem sobie reputację przeciekania rzeczy” – powiedział Palmo. Dostaje wskazówki — „Dostaję SMS-y od kardynałów i spotykam się z biskupami” — i innych wtajemniczonych. W przeciwieństwie do innych katolickich reporterów, powiedział, jego status wolnego agenta oznacza, że nie podlega nadzorowi Watykanu. Palmo powiedział, że gdyby pracował w kościelnej publikacji, „byłbym bardzo szybko zwolniony”. Pracuje sam: „Jedyną osobą, która prawdopodobnie mogłaby być moją sekretarką lub asystentem, byłby jakiś emerytowany prałat z Watykanu” – żartował i pilnie strzeże źródeł. „Wiele rzeczy, które dostaję – jeśli dowie się, kto mi je dał, mogą zostać ekskomunikowani” – powiedział. Zaufanie, jakim obdarzają go źródła, nazywa „pieczęcią konfesjonału”.
„Traktuję to tak poważnie, jak ksiądz bierze swój obowiązek” – powiedział.
Palmo rozważał kapłaństwo, ale „kiedyś zacząłem spotykać się z dziewczynami jako nastolatka, które tam pojechały”. Mimo to nawiązał dobre stosunki z kardynałem Anthonym Bevilacquą, który zaszczepił w Kościele dożywotnią fascynację. Kiedy Bevilacqua zmarła w zeszłym roku, Palmo napisał: brodawki i wszystko skazane na swojego mentora , którym oskarżyli prokuratorzy, zignorowali zarzuty wykorzystywania seksualnego wobec księży.
Palmo, który ma 30 lat, studiował politykę amerykańską na Uniwersytecie Pensylwanii z niezależnym studium polityki Watykanu. „Pomyślałem, że nie zostanę księdzem; jak mam połączyć te dwie rzeczy? powiedział.
Ruch do „Szeptów w loggii” był początkowo niewielki, powiedział Palmo, ale w 2006 roku NPR nazwał to „ lektura obowiązkowa dla wtajemniczonych kościoła ”. Powiedział, że teraz średnio 15 000-20 000 czytelników dziennie. W zeszłym tygodniu, kiedy papież Benedykt XVI zrezygnował – wydarzenie, o którym Palmo powiedział, że „oślepiło” jego i resztę prasy – Szepty miały 75 000 czytelników. Utrzymuje bloga dzięki darowiznom czytelników.
„Mam już 5000 dolarów na karcie kredytowej, których nie było tam w sobotę rano”, powiedział mi Palmo, ale jest przekonany, że nakłady zwrócą się w postaci miarek: „Wszędzie będą krążyć wiadomości”, powiedział. Jego relacje z Biurem Prasowym Stolicy Apostolskiej są teraz całkiem dobre, powiedział, co stanowi poprawę od wczesnych dni, kiedy „ochrona w cywilu śledziła mnie na imprezach kościelnych”.
„A teraz mam kilku przyjaciół, którzy wejdą i wybiorą papieża, co jest dla mnie naprawdę niesamowitą rzeczą” – powiedział Palmo. Odmówił spekulacji, kto mógłby zostać następnym biskupem Rzymu: „Wszelkie ćwiczenie się teraz z nazwiskami przynosi efekt przeciwny do zamierzonego i jest użyteczne tylko dla rozrywki”.
Przewiduje jednak, że wkrótce Kościołem katolickim będzie kierował „papież przyzwyczajony do posiadania komputera na biurku”. W przypadku pracy, którą nazywa „najwspanialszą pozłacaną klatką na świecie”, powiedział Palmo, „która zmienia wszystko”.