Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
First Draft opuścił Harvard, powołując się na problemy z kontrolą marki
Sprawdzanie Faktów

(Zrzut ekranu z FirstDraftNews.org)
Nieco ponad rok po przeprowadzce, First Draft nie ma już siedziby na Uniwersytecie Harvarda.
First Draft, organizacja weryfikująca za Sprawdzać krzyżowo , przeniósł Shorenstein Center on Media, Politics and Public Policy w Harvard's Kennedy School of Government w październiku 2017 r. Posunięcie to zostało uznane za symbiotyczne relacje: Harvard zwiększy wysiłki, aby wypełnić lukę między dziennikarstwem a środowiskiem akademickim, a First Draft skorzysta na stabilność uniwersytetu.
Ale tak nie wyszło.
First Draft i Harvard rozeszły się po serii nieporozumień, powiedział First Draft. Kiedy Poynter skontaktował się z Shoreenstein Center w sprawie odejścia First Draft, rzeczniczka Liz Schwartz wysłała e-mailem jedno oświadczenie.
„First Draft był powiązany z Shoreenstein Center podczas przygotowań do wyborów śródokresowych w 2018 r. w ramach naszej pracy nad lepszym zrozumieniem, w jaki sposób dezinformacja i dezinformacja rozprzestrzenia się w Internecie” – powiedziała. „Chociaż jest to ponownie niezależna organizacja, ich praca nadal jest bardzo ważna w terenie”.
Powodem, dla którego First Draft opuścił, jest przestroga dla innych projektów weryfikacyjnych rozważających przeniesienie do środowiska akademickiego.
[expander_maker id=”1″ więcej=”Czytaj więcej” mniej=”Czytaj mniej”]
„Nie zastanawiałem się, jakie to będzie trudne. Jeśli chodzi o startupy, ostatecznie jest to przejęcie” – powiedziała Claire Wardle, była dyrektor First Draft i obecna prezes zarządu. „Dlaczego uniwersytet miałby po prostu zapewniać ci przestrzeń i pozwalać ci kontynuować? Tutaj pojawia się ogromne pytanie dotyczące istniejących marek”.
Na początku perspektywa przeniesienia się na Harvard była świetna.
Uniwersytet ma mnóstwo przestrzeni na wydarzenia, koszty ogólne, infrastrukturę kadrową i markę, która budzi szacunek, powiedział Wardle, który obecnie pracuje nad inicjatywą dezinformacji z TED. Zapewniło to wiele rzeczy, na które organizacje non-profit poświęcają ogromną część swojego czasu.
Ponieważ Harvard nie miał jeszcze marki, jeśli chodzi o prace anty-dezinformacyjne i obalanie prawdy, Wardle powiedział, że naturalne wydaje się przeniesienie First Draft's. Projekt już od ponad dwóch lat współpracował z dziennikarzami z całego świata w celu obalania dezinformacji.
Raport First Draft zawiera 35 zaleceń dotyczących przeciwdziałania dezinformacji
Ale kiedy First Draft dotarł na Harvard, powiedziała, oczekiwano, że pracownicy i marka zasymilują się jako kultura i miejsce pracy, czego niekoniecznie oczekiwali. Wardle powiedziała, że otrzymała uniwersytecki numer telefonu i adres e-mail i oczekiwano, że użyje nowego tytułu, który zawierał Centrum Shorensteina.
Jesienią Harvard zamierzał całkowicie zabić markę First Draft, powiedział Wardle.
„Wciąż jestem trochę zdezorientowana tym, jak poszło nie tak i dlaczego nie mogli wspierać First Draft jako marki” – powiedziała. „Kiedy walczysz z organizacją non-profit i martwisz się, skąd przyjdzie kolejna dotacja, uniwersytety wydają się być jak magiczna różdżka”.
Potem pojawiły się nowe przepływy pracy, które skomplikowały pracę First Draft. Aby uzyskać zatwierdzenie nowych programów, projekt musiałby przejść przez uniwersytecką politykę etyczną, która mogłaby zająć miesiące.
„Ze strony Harvardu to nie było nic złośliwego. To było po prostu nieporozumienie i nieporozumienie” – powiedział Wardle. „Kiedy byliśmy na Harvardzie, wykonaliśmy dobrą robotę, ale czasami wydawało się, że istnieje bariera”.
Teraz First Draft odzyskał pozycję jako niezależna organizacja.
W listopadzie touruchomionanowa inicjatywa CrossCheck w Nigerii, mająca na celu sprawdzenie lutowych wyborów w tym kraju. W zeszłym miesiącu wykorzystał nową rundę finansowania, aby: otwarte biura w Nowym Jorku i Londynie. Opublikował oferty pracy dla 12 osób do obsługi nowych biur.
„To, czym jesteśmy naprawdę podekscytowani w 2019 roku, to to, jak możemy wspierać dziennikarstwo na całym świecie, jak możemy prowadzić dochodzenia w sprawie dezinformacji” – powiedział Wardle. „Chociaż nadal będziemy wykorzystywać wybory jako swego rodzaju moment, aby wzbudzić zainteresowanie ludzi, mamy nadzieję zbudować znacznie bardziej zrównoważoną sieć dziennikarzy na całym świecie, ale także innych typów ludzi, którzy są zainteresowani dochodzeniami”.
Mimo to istnieją oczywiste korzyści z studiowania na uniwersytecie. Wardle powiedziała, że uważa, że główne fundacje dziennikarskie powinny zebrać przewodniki, które pomogą organizacjom non-profit podjąć decyzję o przejściu na uniwersytet.
„Czasami właściwymi miejscami są uniwersytety, ale które uczelnie? Harvard nie powinien zastępować wszystkich uniwersytetów” – powiedziała. „Myślę, że są inne uniwersytety, które nie stanowiłyby problemu”.
Rzeczywiście, jedna z pierwszych politycznych organizacji weryfikujących fakty na świecie powstała na uniwersytecie.
Factcheck.org został uruchomiony w 2003 roku w Centrum Polityki Publicznej Uniwersytetu Pensylwanii w Annenberg po tym, jak dyrektor Kathleen Hall Jamieson zwróciła się do weterana dziennikarza Brooksa Jacksona o ten pomysł. Strona internetowa, która sprawdza fakty polityczne i dezinformacje w Internecie, posłużyła później jako model dla (należącego do Poyntera) PolitiFact i The Washington Post Fact Checker.
Na całym świecie istnieją setki osób sprawdzających fakty. Oto jak wyglądają niektóre z nich.
Dla Eugene'a Kiely, dyrektora Factcheck.org, korzyści płynące z bycia organizacją uniwersytecką są ogromne. Oprócz kosztów ogólnych placówka otrzymuje wbudowane zasoby, takie jak bezpłatne subskrypcje mediów, dostęp do biblioteki i pula studentów, z których mogą czerpać jego program stypendialny .
„Mamy całą instytucję, z której możemy korzystać” — powiedział Kiely. „To był projekt uczelni. Tak więc istniejemy już od 15 lat, a to dlatego, że istnieje poświęcenie w wykonywaniu tego rodzaju pracy i znajdowaniu pieniędzy na dalsze jej wykonywanie”.
Ale Factcheck.org został stworzony przez uniwersytet — a nie przeniesiony na jeden.
„Jest korzyść z bycia programem stworzonym przez Kathleen” – powiedział Kiely. „Ma żywotny interes w utrzymaniu tego przy życiu i całym sercem go wspiera”.
Istnieją również inne udane projekty weryfikacyjne na uniwersytetach.
Na Duke University, Duke Reporters’ Lab pomogło wprowadzić innowacje w dziedzinie sprawdzania faktów pod kierownictwem założyciela PolitiFact, Billa Adaira. Prowadzona przez studentów operacja sprawdzania faktów w Uniwersytet Wisconsin współpracuje z Wisconsin Center for Investigative Reporting w celu publikowania online weryfikacji faktów. Za granicą, to dość powszechne aby projekty sprawdzające fakty były realizowane na uniwersytetach. (Ujawnienie: The Reporters’ Lab pomaga zapłacić zaGlobalny Szczyt Weryfikujący Fakty.)
Jak więc inne istniejące projekty z markami niezależnymi od uczelni przenieść się do jednego i uniknąć nieporozumień?
Wardle powiedział, że sprowadza się to do zadawania właściwych pytań z wyprzedzeniem. Dokładne określenie, w jaki sposób organizacja zmieni się po zasymilowaniu jej z systemem uniwersyteckim, jest ważne, aby upewnić się, że nie napotka ona tych samych problemów, co First Draft.
Pojawia się również pytanie, którego wydziału projekt będzie częścią, gdy stanie się częścią uniwersytetu. Ponieważ First Draft był częścią Kennedy School – która nie jest szkołą dziennikarstwa, ale rządową i publiczną szkołą polityki/administracji – Wardle powiedział, że takie rzeczy jak etyka mediów i standardy branżowe, które zna większość profesjonalnych dziennikarzy, nie są powszechnie udostępniane.
„Inną rzeczą, którą chciałbym powiedzieć, jest to, że niekoniecznie zawsze ostrzegam kogoś, aby nie szedł na uniwersytet” – powiedziała. „To nie powinien być koc:„ Nigdy tego nie rób ”. To po prostu nie jest łatwa decyzja do podjęcia”.
[/expander_maker]