Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Collegiate Times publikuje specjalne wydanie po strzelaninie w kampusie Virginia Tech

Biuletyny

(Paul Kerlak/Wirginia Tech)

Kiedy Czasy kolegialne redaktor naczelny Zach Crizer po raz pierwszy usłyszałem o czwartkowej Virginia Tech strzelanie przez alert uniwersytecki pobiegł na miejsce z redaktorem wiadomości Michelle Sutherland .

Rozmawiała z policją, podczas gdy Crizer przeprowadzał wywiady ze studentami i tweetował, że policjant, który został zastrzelony Zmarł. Edytor zdjęć Daniel Lin w międzyczasie udał się na parking, na którym doszło do drugiej strzelaniny.

Na tym zdjęciu zrobionym przez Paula Kurlaka policja trzyma białą prześcieradło w pobliżu miejsca zbrodni, gdzie oficer i druga osoba zostali zastrzeleni tą samą bronią.

„Mieliśmy różnych ludzi, o których myśleliśmy, że mogą być naocznymi świadkami i próbowaliśmy do nich zadzwonić” – powiedział Crizer w wywiadzie telefonicznym. „W końcu usługa telefonii komórkowej była tak zła, że ​​przestała działać i nie mogliśmy się połączyć”.

Korzystanie z mediów społecznościowych do udostępniania aktualizacji, znajdź źródła

Crizer i Sutherland, którzy nie znaleźli żadnych naocznych świadków, publikowali częste aktualizacje wiadomości z konto na Twitterze Collegiate Times . Pracownicy również tweetował z ich kont osobistych i używał Twittera kontaktować się ze źródłami . Pod koniec dnia gazeta zyskała około 18 000 obserwujących na Twitterze i 800 lajki na facebooku .

„Ciągle przyglądaliśmy się ludziom, którzy czytają tweety Collegiate Times” – powiedział Crizer. „W większości, o ile nie było to coś całkowicie bezpodstawnego lub szalonego, próbowalibyśmy reagować i badać tweety wysłane do nas. Chcieliśmy potwierdzić lub odrzucić informacje i spróbować odpowiedzieć na pytania, jeśli tylko będziemy mogli”.

Crizer powiedział, że wraz z tweetowaniem najświeższych wiadomości, pracownicy czasami zamieszczali na Twitterze fragmenty kontekstu dla czytelników, którzy być może nie śledzili uważnie historii.

Pracownicy zajmujący się strzelaniną w 2007 roku nie mogli korzystać z Twittera w ten sam sposób, ponieważ nie był on tak rozpowszechniony. „Zarówno poczta elektroniczna, jak i telefonia komórkowa nie działały, więc do komunikacji polegaliśmy na Facebooku i AIM” – powiedziała mojej koleżance Julie Moos, była redaktorka naczelna Collegiate Times, Amie Steele. „Facebook był kluczowy w naszych raportach, ponieważ widzieliśmy posty takie jak „RIP John” i mielibyśmy trop w sprawie tożsamości ofiary. Na AIM ludzie rozmawiali o „obserwacjach” strzelców i słyszeli strzały”.

Radzenie sobie z nierzetelnymi informacjami, zdjęciami

Gazeta uczyniła w czwartek priorytetem weryfikację informacji i poprawienie popełnionych błędów, powiedział Crizer. Krótko po strzelaninie użytkownik Twittera powiedział gazecie, że Uniwersytet Radford jest zamknięty. Ale uniwersytet wydał później oświadczenie, że nie jest zablokowany, w którym to momencie Collegiate Times poprawił informacje na Twitterze.

Weryfikacja informacji, które otrzymujesz w sieciach społecznościowych, może być trudna, zwłaszcza w sytuacjach z ostatniej chwili. Policja i władze nie były dostępne do przeprowadzenia wywiadów w czwartek, więc pracownicy Collegiate Times słuchali czerwonych flag od swoich obserwatorów na Twitterze.

W pewnym momencie gazeta przesłała ponownie zdjęcie policji zbiegającej po schodach w jednym z budynków kampusu. „Ktoś napisał na Twitterze, jakby to było dzisiaj, a potem ktoś inny napisał na Twitterze, że to nie było dzisiaj”, powiedział Crizer, który jest seniorem. „Widząc, że nie słyszeliśmy raportu ze skanera policyjnego o wybiegu policji z tego budynku, postanowiliśmy to poprawić”.

Wyszukiwanie planów tworzenia kopii zapasowych dla strony internetowej

Gdy Crizer i Sutherland napisali na Twitterze aktualizacje, Collegiate Times Online Director Jamie Chung prowadził stronę internetową ze swojego pokoju w akademiku. Pokój Chunga stał się mini biurem satelitarnym, w którym fotografowie-studenci z okolicy przesyłali swoje zdjęcia do jego komputera.

Witryna, która zazwyczaj ma średnio 38 000 odwiedzin tygodniowo, miał około 52 000 wizyt w czwartek i łącznie 143 000 wyświetleń. Kilka razy się zawiesił, powodując, że Chung tworzył plany tworzenia kopii zapasowych. Kiedy strona po raz pierwszy uległa awarii, przekierował całą witrynę do sekcja „najświeższe wiadomości” . Znowu się zawiesił, więc stworzył witryna WordPress , który zawierał zdjęcia i tweety gazety. Za trzecim razem, gdy się zawiesił, przekierował stronę do uchwytu gazety na Twitterze.

„Bardzo ważne było dla nas upewnienie się, że nadal będziemy mogli dotrzeć do naszych odbiorców”, powiedział Chung przez telefon, zauważając, że serwer witryny został ostatecznie zaktualizowany. „Największym wyzwaniem była świadomość, że wystąpił problem, o którym wiesz, że należy go naprawić, ale czujesz, że jest całkowicie poza twoją kontrolą. Powiedzieliśmy: „Możemy być na dole, ale nadal potrzebujemy wiarygodnego kanału, aby nasi widzowie mogli uzyskać dostęp do wiadomości”.

The Collegiate Times musiał przyjąć podobne podejście wydawnicze podczas masakry Virginia Tech w 2007 roku.

„Zalane telefonami” od organizacji prasowych

Organizacje prasowe były szczególnie zainteresowane otrzymywaniem wiadomości i aktualności z Collegiate Times.

„Byliśmy zalewani telefonami”, powiedział Crizer, który relacjonował skutki strzelaniny w 2007 roku. „Powiedzieliśmy im, że naszą polityką jest nie udzielanie wywiadów innym mediom podczas najświeższych wiadomości, ponieważ chcemy, aby wszyscy nasi ludzie pisali dla nas. New York Times zaoferował możliwość przyczynienia się do: Historia (zamiast przeprowadzać z nami wywiad), więc otrzymaliśmy dla nich cytaty i zrobiliśmy kilka reportaży”. Pracownicy rozmawiali również z kilkoma innymi organizacjami prasowymi.

Nie jest niczym niezwykłym, że serwisy informacyjne zwracają się do gazet studenckich, gdy pojawiają się ważne wiadomości uniwersyteckie. Ma to sens, biorąc pod uwagę, że uczniowie mają czasem większy dostęp do źródeł i wskazówek.

„Byliśmy najbliżej incydentu i staraliśmy się zapewnić wszystkim studentom to, co musieli wiedzieć, aby zachować bezpieczeństwo i być świadomym tego, co dzieje się w kampusie” – powiedział Crizer. „Moglibyśmy dać relacje naocznych świadków i zaoferować tę perspektywę przebywania w kampusie w trybie blokady, a następnie przekazać to ludziom”.

Wydanie specjalnego wydania drukowanego

Ostatnia zaplanowana publikacja gazety w tym semestrze ukazała się w środę. Jednak w czwartek wieczorem pracownicy byli zajęci przygotowywaniem czterostronicowy piątkowy numer o strzelaninach .

Funkcje piątkowego wydania oś czasu wydarzeń oraz mapę pokazującą, gdzie doszło do strzelaniny. Posiada również prosta historia wiadomości ; kawałek o społeczność uczelni zbiera się razem na czuwaniu; i opowieść o jak uczniowie komunikowali się z przyjaciółmi i rodziną po strzelaninie. „Wiedzieliśmy, że w 2007 roku była to ciężka próba”, powiedział Crizer. „Ludzie nie rozmawiali z nikim, aby dać im znać, że wszystko jest w porządku. Odkryliśmy, że rozpowszechnienie się rodziców na Facebooku znacznie ułatwiło tę sytuację”.

Piątkowe wydanie specjalne Collegiate Times w zestawie zdjęcie na pierwszej stronie i profil zmarłego policjanta; , a także pełna tylna strona zdjęć.

W zależności od rozwoju wiadomości, powiedział Crizer, pracownicy mogą również przygotować specjalne wydanie weekendowe.

Relacja z czwartkowego tragicznego wydarzenia pokazała Crizerowi, jak dziennikarze i opinia publiczna mogą współpracować, aby dzielić się informacjami i opowiadać historię.

„Zawsze myślisz, że jeśli jesteś w sytuacji z ostatniej chwili, najważniejszą rzeczą w przyszłości jest odpowiedź na wszystkie pytania, które mogą wymyślić czytelnicy” – powiedział Crizer. „Myślę, że w tym przypadku naprawdę zobaczyliśmy, że możemy bezpośrednio odpowiedzieć na ich pytania w odpowiednim czasie i możemy zadać ich pytania. Kiedy to robimy, jesteśmy dzięki temu lepsi, podobnie jak społeczność”.

Korekta: Imię Paula Kurlaka w podpisie tego zdjęcia było pierwotnie błędnie napisane.