Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Co rozumiemy przez „długokształtne dziennikarstwo” i jak możemy je „rozpocząć”?

Inny

Projekt Kickstarter prowadzony przez dwóch dziennikarzy zebrał 50 000 dolarów w ciągu zaledwie 38 godzin w zeszłym tygodniu i do tej pory zebrał łącznie 87 297 dolarów. Cel projekt , nazywa się ' Materiał ” jest „opublikowanie jednego kawałka wysokiej klasy dziennikarstwa w długiej formie na temat ważnych problemów w technologii i nauce. Oznacza to brak tanich recenzji, żadnych złośliwych opinii, żadnych list dziesięciu najlepszych. Tylko jedna historia, której nie można przegapić.

Projekt stawia interesujące pytania o to, czym jest dziennikarstwo długofalowe. Wiemy to technologia zwróciła uwagę na długofalowe dziennikarstwo w ostatnich latach. Ale zmienił się też sposób, w jaki o tym myślimy.

Czy definiujemy długą formę przez jakość pisania? Ile czasu zajęło napisanie? Według badań, które to pociągało? A może określamy go długością? Na przykład portal dziennikarski Longreads, pyta ludzi aby „zamieścić swoje ulubione historie zawierające ponad 1500 słów”.

Te różnice pojęciowe mają znaczenie, mówi reporter naukowy New York Times Natalia Angier . Kiedy zapytałem ją o projekt „Materia” na Kickstarterze, Angier powiedziała, że ​​zastanawia się, co ludzie mają na myśli, mówiąc „długoformatowe” dziennikarstwo. Ma tendencję do utożsamiania go mniej z długością, a bardziej z głębią relacji.

„Nawet gdy redaktorzy zmniejszyli cale kolumny, które przeznaczą na moją pracę (lub kogokolwiek innego), nadal traktuję każdy artykuł, który piszę, jak gdyby był to szczegółowy element” – powiedział Angier. „Nie wyobrażam sobie pisania o nauce w inny sposób”.

Pisarz lub witryna, która stale tworzy wysokiej jakości treści, sprawia, że ​​ludzie wracają. Ale biorąc pod uwagę, jak szybko napływają do nas wiadomości i jak wiele możliwości wyboru mamy w sieci, wysokiej jakości, obszerne historie można łatwo zgubić.

Mark Armstrong, założyciel Longreads i doradca redakcyjny Przeczytaj to później , mówi, że jeśli chodzi o treści w sieci, „wydaje się, że żyjemy w kopule hot dogów”.

W historii opublikowanej dzisiaj wcześniej , Armstrong powiedział, że wydawcy stoją przed „pozornie nierozwiązywalnym problemem” – jak sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na treści, nie tracąc z oczu swojego zaangażowania w jakość.

„Ale jest większe wyzwanie dla biznesu medialnego” – napisał Armstrong. „Jak możemy zmienić ekosystem i ewoluować do modelu, który kładzie nowy nacisk na jakość, a nie ilość?”

Jednym z możliwych rozwiązań są projekty crowdfundingowe, takie jak „Materia”. Ale poza tym, mówi Armstrong, serwisy informacyjne muszą znaleźć więcej sposobów na przenoszenie treści.

„Pozwólcie ludziom zadowolić się nimi, a wkrótce docenią to bardziej, niż gdyby do nich strzelano” – powiedział Armstrong. „Twórcy treści zostaną nagrodzeni dłuższym życiem społecznościowym za historie i filmy, nad którymi tak ciężko pracują. A to ostatecznie podnosi wartość marki medialnej”.

Wydaje się zatem, że definicja długiej formy nie może ograniczać się do długości ani nawet jakości. Coraz częściej długie historie muszą być trwałe, a my potrzebujemy więcej narzędzi, aby zapewnić im dłuższą żywotność. Zgodnie z analogią do hot dogów potrzebujemy więcej toreb z zawartością na wynos, powiedział Armstrong.

Read it Later, który ma ponad 4 miliony użytkowników, umożliwia ludziom zapisywanie historii z ich komputera, inteligentny telefon lub iPada i udostępnia je do użytku w trybie offline. Przeczytaj to później Dane pokazują, że użytkownicy trzymają film lub artykuł w kolejce średnio przez 96 godzin, zanim oznaczą go jako obejrzany. Jak pokazuje to badanie Bit.ly , to dość długi czas w porównaniu z długością życia historii udostępnianych na Twitterze.

Im więcej możemy dać czytelnikom narzędzia do kontrolowania tego, w jaki sposób i kiedy angażują się w treści, tym łatwiej będzie im czytać treści, które mogą wymagać większej uwagi — albo dlatego, że są długie, dogłębne, albo jedno i drugie.

Czytelnicy mają głód wizjonerskich myślicieli i wielkich idei, powiedział Angier. To, czy ludzie zapłacą za te treści, jest nieco mniej jasne.

„Ludzie chcą treści, wglądu i optymizmu z przodomózgiem, i znowu, gdzie można się zwrócić o cokolwiek z tego, jeśli nie w nauce? Ale czy ludzie zapłacą za przeczytanie długich, prowokacyjnych, pięknie przygotowanych historii naukowych? I czy „Sprawa” zapłaci pisarzom pensję godną życia, aby spełnić to pragnienie? Uważaj mnie za pełnego nadziei sceptyka.