Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
W kierunku definicji wiadomości
Archiwum
Przyszłość wiadomości polega na dostosowywaniu się do zmian.
Chodzi też o pamiętanie, że Aktualności jest ważne, a nie średni .
Jako dziecko dorastające w zachodnim Teksasie miałem trasę z gazetami i mieszkałem w domu, gdzie dostawaliśmy jedną gazetę każdego dnia, a czasami kupowaliśmy gazetę z dużego miasta (czyli Lubbock lub Amarillo) w niedziele.
Wiadomości oznaczały wtedy dla mnie gazety i połączyłem te dwie rzeczy. Prosta koncepcja: gazeta równa się wiadomości.
Jako młody człowiek — dorastając w erze praw obywatelskich, podczas wojny w Wietnamie, przed i po wakacjach miłości — byłem urzeczony zmieniającym się światem. Byłem ćpunem wiadomości na studiach i chciałem jakoś zmienić świat — uczynić go lepszym miejscem.
Kiedy przyszedł czas na wybór kariery, wybrałem gazety — miejsce, w którym mogłem być intymnym widzem tego zmieniającego się świata i jednocześnie mieć na niego wpływ.
Gazety i wiadomości. Były tym samym, prawda?
Oni nie są. Nie byli wtedy i nie są teraz.
Wiadomości są ostatecznym przejawem ludzkiego pragnienia, aby wiedzieć, co się dzieje, nadać sens światu, nadrobić zaległości. Może to być list z domu, plotka przy dystrybutorze wody lub telefon od znajomego, z którym dawno nie słyszałeś. To typowy wybór lub list gończy. Czasami wiadomości są przebrane za rozrywkę — na przykład w recenzjach filmów i wynikach meczów baseballowych.
Wiadomości to informacje, których potrzebuję. To inteligencja daje mi przewagę nad konkurencją. To wiedza, która pomaga mi przygotować się na najgorsze. To fakty, które mnie wyznaczają, trendy, które pokazują mi, w jakim kierunku zmierzają sprawy, przewidywania, które mogą (lub nie) się spełnić. To mądrość pomaga mi żyć lepiej.
Wiadomości nie są, ściśle rzecz biorąc, gazetą. Albo audycja telewizyjna. Nie jest to strona internetowa ani podcast.
To są formy. To tylko różne środki przekazu.
Woda przepływa przez skały i rury. Może napełnić szklankę i rozlewać się w powietrzu. Ale to nie jest skała, miedź, szkło czy powietrze.
Wiadomości mają moc, wartość, która wykracza poza środki, którymi się posługuje, aby dotrzeć do ludzi.
Ale to nie znaczy, że środki są nieistotne. Aby sprawnie przekazywać wiadomości, dobrze opowiedzieć historię, współcześni dziennikarze muszą znać i umieć wykorzystać każdy atrybut każdego medium.
Próbując to podkreślić, powiedziałem w niedawnym przemówieniu na temat wiadomości, że jestem agnostykiem od platformy.
Mój przyjaciel Tom Rosenstiel, który prowadzi Projekt doskonałości w dziennikarstwie , zakwestionował wyrażenie.
Kiedy mówimy, że jesteśmy agnostykami w kwestii platformy, Rosenstiel powiedział: „Wygląda na to, że nie jesteśmy pewni wartości naszej platformy lub że wszystkie platformy są takie same”.
Nie są takie same. Na przykład Internet jest potencjalnie bogatszą platformą do opowiadania historii niż atrament na papierze.
Analiza Rosenstiela polega na tym, że podstawowa historia gazety składa się z pięciu elementów: narracji, nagłówków, zdjęć, grafiki i pewnego rodzaju paska informacyjnego. Przeciętna historia internetowa ma 25 możliwych elementów.
Chodzi mu o to, że jeśli dziennikarka rozpoczyna pracę nad reportażem z myślą o publikacji w gazecie, ogranicza zakres opowiadania do środków produkcji: tuszu na papierze i pięciu podstawowych elementów.
Ale jeśli zaczyna opowieść myśląc, że zmierza ona do sieci, myśli o szerszym zakresie elementów — audio, wideo, animowana grafika, o udostępnianiu oryginalnych dokumentów i pełnych transkrypcji wywiadów z czytelnikami — o rzeczach, które po prostu nie są możliwe na świecie atramentu na papierze.
W ten sposób jest otwarta na szerszą historię i na więcej sposobów dzielenia się nią z czytelnikami, w pewien sposób czyniąc jej reportaż bardziej przejrzystym, a przez to być może bardziej wiarygodnym.
Naszym zadaniem z każdym medium lub platformą, za pośrednictwem której dzielimy się wiadomościami, jest ich poznanie i świadomy wybór, ponieważ jest najlepszy dla fabuły lub najlepszy dla użytkownika. Nie dlatego, że jesteśmy agnostykami od platformy, ale dlatego, że wierzymy w platformę.
W niedawnej rozmowie z grupą pracowników gazety, w której pracuję, rozmawialiśmy o znaczeniu wiadomości i potrzebie — ale także trudności — posuwania się naprzód i zaakceptowania, że bycie dziennikarzem w dzisiejszych czasach oznacza nie tylko reportaże i pisanie, lub robienie zdjęć, ale także myślenie o wideo i audio, czatach, blogach i podcastach.
– Jak długo to potrwa, myślisz? zapytał jeden z pracowników. Po prostu na niego spojrzałem, więc zapytał ponownie: „Kiedy dotrzemy tam, gdzie jedziemy?”
Odpowiedź jest oczywiście taka, że nigdy tam nie docieramy. Jesteśmy zawsze w drodze.