Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Gazety uderzyły falą próśb o usunięcie żenujących archiwalnych historii

Etyka I Zaufanie

Zdjęcie: nexusnovum za pośrednictwem Flickr.

Starsze organizacje informacyjne od ponad dekady próbują złamać kod tego, co, gdzie i kiedy publikować cyfrowo. Teraz mają do czynienia z innym rodzajem pilnej prośby od czytelników – czy możesz to „cofnąć”?

Przyczyna jest oczywista — ludzie często są wyszukiwani w Google przez potencjalnych pracodawców, partnerów randkowych lub po prostu ciekawskich. To aresztowanie 20-letniego pijaka i nieporządnego aresztowania ma szansę wskoczyć na szczyt listy.

Środek zaradczy jest mniej jasny. Większość gazet ma wieloletnią praktykę usuwania opublikowanych artykułów tylko w wyjątkowych okolicznościach. Ale czy to nadal ma sens w erze cyfrowej, gdy rośnie ryzyko szkodzenia reputacji ludzi dawno temu lub wyrwanymi z kontekstu relacjami o ich występkach?

Choć wydanie wyroku wymaga od redaktorów, dramaty te rozgrywają się na złożonym i zmieniającym się tle prawnym. Większość stanów dopuszcza formę „cenzury” rejestru wyroków skazujących — czasami nawet za przestępstwa — jeśli przestępca był czysty przez lata.

W maju 2014 r Najwyższy Sąd Unii Europejskiej orzekł, że istnieje „prawo do bycia zapomnianym” do prywatności — oraz że firma Google musiała odpowiedzieć na wszelkie uzasadnione żądania usunięcia informacji „niedokładnych, nieodpowiednich, nieistotnych lub nadmiernych”. (Sprawa została wniesiona przez hiszpańskiego biznesmena, który chciał wycofać sprawozdanie z wcześniejszej niewypłacalności).

Pojęcie prawa do bycia zapomnianym jeszcze nie przeszedł przez Atlantyk , ale łatwo sobie wyobrazić, że zwolennicy prywatności podejmują sprawę w stanowych legislatywach lub Kongresie.

Dowiedziałem się o niedawnym wzroście liczby takich próśb sześć tygodni temu, kiedy Zach Ryall, cyfrowy redaktor zarządzający Austin American-Statesman zadzwonił do Poyntera, pytając, czy znamy kodeks etyczny zawierający wskazówki.

„To się robi przerażające”, powiedział mi Ryall. „Odpowiadamy na coraz więcej z nich… A kiedy sprawdziłem z moimi kolegami z innych gazet Coxa, stwierdziłem, że oni też”.

Niektórzy dzwoniący są uprzejmi, inni wojowniczy, kontynuował Ryall, ale obawy dotyczą kilku wspólnych tematów:

To strasznie zawstydzające; Nie mogę znaleźć pracy. Rujnujesz mój związek z żoną.

Typowy przypadek może dotyczyć historii o aresztowaniu na podstawie zarzutów, które później zostały odrzucone. Czy dodanie aktualizacji do pliku cyfrowego cofa uszkodzenie?

Ryall i inni ostrzegli mnie o kompromisowym rozwiązaniu — historia może pozostać w archiwach gazety, ale link do Google został uszkodzony. Jednak Ryall zgodził się ze mną, że w praktyce może to oznaczać trzy czwarte drogi do cofnięcia publikacji.

Kwestia opracowania nowej polityki pozostaje otwarta w Statesman, powiedział mi później Ryall. Tymczasem historie są usuwane tylko w nietypowych okolicznościach — „jeśli nieświadomie naraziliśmy kogoś na niebezpieczeństwo lub nie mieliśmy pozwolenia na wykorzystanie informacji lub otrzymaliśmy je w niewłaściwy sposób”.

Kwestia ta pojawiła się na konwencji ASNE-APME na początku tego miesiąca w panelu poświęconym kwestiom Freedom Information. Nancy Barnes, redaktorka Houston Chronicle, powiedziała, że ​​ona i inni redaktorzy są „oblężeni” przez prośby o odłączenie. Jej zasadą było powiedzenie „nie robimy tego”, ale teraz podejmuje decyzje indywidualnie.

Odkryłem również, że moi koledzy z należącej do Poyntera Tampa Bay Times utworzyli nową grupę roboczą, która spotyka się co kwartał, aby przeanalizować poszczególne przypadki i z czasem skodyfikować, jak sobie z nimi radzić.

Redaktor naczelna Jennifer Orsi przedstawiła nowatorski przykład odwołania, które przyznała. Kilka lat temu witryna TBO.com (wchłonięta, gdy Times kupił Tampa Tribune), prowadziła funkcję biznesową dotyczącą mężczyzny, który rozpoczynał usługę „nagich pokojówek”. Właścicielka została sprofilowana podczas wywiadu ze skarżącą, która podała jej nazwisko i opowiedziała, dlaczego jest gotowa zarobić trochę pieniędzy na rozbieraniu, a następnie sprzątaniu domów. „Teraz wkracza w świat biznesu” – powiedział Orsi – „i nie wydaje się sprawiedliwe, by tak za nią podążać”.

Podobnie Barnes powiedziała mi, że przychylnie odnosi się do prośby młodej kobiety, która została zgłoszona jako nastoletnia uciekinierka, ale teraz zmieniła sytuację i idzie do college'u. „Jest to coś, z czym redaktorzy będą mieli do czynienia coraz częściej” – powiedział Barnes, a zarówno osąd redakcyjny, jak i względy prawne muszą zostać uwzględnione.

Ryall powiedział, że chociaż odłączenie „wydaje się naturalnie zobowiązującą rzeczą do zrobienia”, pozostaje niechętny. Jeden z uporczywych czytelników chce usunąć historię, informującą, że dźgnął kogoś na imprezie (która później zmarła). Mężczyzna został aresztowany, ale nie skazany. Mimo to Ryall powiedział: „Nie widzę tego – to bardzo poważne”.

Żaden z redaktorów, z którymi rozmawiałem, nie miał jasnego wyczucia, co kryje się za falą próśb. W końcu wyszukiwarka internetowa i Google istnieje już od jakiegoś czasu.

Orzeczenie UE mogło zwiększyć świadomość, a obawy dotyczące prywatności wydają się rosnąć z roku na rok. Również łatwo jest znaleźć (za pomocą wyszukiwarki Google) porady, a nawet usługa za opłatą aby usunąć artykuł.

Sprawdzając za pomocą łańcuchów, Randy Siegel z Advance Local powiedział mi, że zapytania nie stanowią jeszcze dużego problemu. Brent Jones, redaktor ds. standardów i etyki w USA Today Network, skomentował w e-mailu:

Newsroomy są kierowane tak, aby trzymać poprzeczkę wysoko przy rozważaniu usuwania treści z platform cyfrowych. Nasi dziennikarze codziennie dążą do zachowania integralności publikowanego zapisu, w tym do publikowania poprawek lub wyjaśnień. Robimy to w interesie prawa społeczeństwa do wiedzy teraz – i w przyszłości. Prośby o usunięcie są rozpatrywane indywidualnie przez starszych redaktorów, a niektóre sytuacje mogą wymagać wskazówek prawnych.

Na razie norma wydaje się być w indywidualnych przypadkach. Ze zdziwieniem przeczytałem, że od czasu orzeczenia UE Google otrzymało dosłownie setki tysięcy odwołań o wyłączenie linków , przyznając około 40 procent, ale odrzucając większość.

Mój kolega z Poyntera, ekspert ds. etyki Kelly McBride, został wciągnięty do grupy roboczej „Timesa”. Sprawa ta nie została omówiona w wydanej w 2014 roku przez nią i dyrektora wykonawczego American Press Institute, Toma Rosenstiel, książki „Nowa etyka dziennikarstwa: zasady na XXI wiek”, ale powiedziała, że ​​​​tendencja stała się zbyt duża, aby ją zignorować.

Nie ma też gotowej reguły.

„…Nie sądzę, że powinniśmy odruchowo mówić:„ trzymamy się naszego raportowania ”- powiedziała. „Może to być okazja do zbadania standardów raportowania i zakwestionowania raportu policyjnego z jednego źródła. Niektóre z nich są dość obciążające. Nawet jeśli masz prawo do ubezpieczenia, czy moralnie?

Wcześniejsze „Zasady przewodnie dla dziennikarzy” Poyntera dotyczące podejmowania decyzji etycznych, napisane przez poprzednika McBride’a, Boba Steele’a, miały jako jedną z trzech kluczowych koncepcji „minimizować szkody” w przypadku drażliwych historii lub podczas rozmowy z kimś, kto nie jest zaznajomiony z obowiązującymi standardami dziennikarskimi.

Wydaje się jasne, że uszkadzanie reputacji przez długi ogon znacznie się rozszerzyło w erze cyfrowej, gdzie proste wyszukiwanie w Google znajduje informacje, które kiedyś mogły wymagać kopania w sądzie. Mam przeczucie, że wypracowanie dobrych praktyk przez jakiś czas pozostanie w toku — ale także, że ten konkretny dżin nie wraca do butelki.