Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Matki, proszę, pozwólcie swoim dzieciom wyrosnąć na dziennikarzy
Inny


Mike Clark z Diane Sawyer na planie ABC
Wiadomości ze świata. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Mike'a Clarka)
Jąkał się. Było tak źle, że jego starsi bracia, szkolni koledzy, a nawet tata naśmiewali się z niego. „Po prostu to wypluj!” powiedzą mu.
„To było na tyle znaczące, że wciąż pamiętam moje jąkanie się jak z karabinu maszynowego” – wspomina – „i piekący żar wypełniający moje policzki i uszy, kiedy ludzie ze mnie kpili”. Ciężka sprawa dla sześciolatka.
Wtedy coś się stało. Młody Mike był uczniem pierwszej klasy w St. Aidan’s School w Williston Park w stanie Nowy Jork, na przedmieściach Long Island, około 20 mil od środkowego Manhattanu. Jego nauczycielką była katolicka zakonnica, siostra Aileen. Żywa nauczycielka-wolontariuszka, jedna z matek z parafii imieniem Shirley, często odwiedzała klasę, czytając dzieciom, śpiewając piosenki, a czasem reżyserując małe przedstawienia w klasie.
W jednej z takich sztuk Shirley zaproponowała główną rolę ojca Robina niebieskookiego dzieciaka o imieniu Mike Clark. „Masz piękny głos”, powiedziała mu. Jego żonę grała mała Ellen Ward, jego dzieci Cathy Stalters i John Jacob. Rolę złego Blue Jaya powierzono Dennisowi Redmondowi. Mike Clark ma teraz 52 lata, ale recytuje te imiona z przeszłości, jakby sztuka była wczoraj. Jego zadaniem będzie ochrona gniazda Robinów przed atakami Blue Jay.
Kiedy Mike dostał główną rolę, pośpieszył do domu, by powiedzieć swojej matce Margie, która była bardzo zaniepokojona. Znała Shirley z Klubu Matki i Towarzystwa Różańcowego i zadzwoniła do niej. „Wiesz, Mike się jąka”, wyjaśniła, „i nie chciałabym, żeby inne dzieciaki się z niego naśmiewały”. Cokolwiek Shirley powiedziała Margie, mama Mike'a była przekonana, że wszystko się ułoży. I tak się stało, w sposób, którego nikt nie mógł sobie wyobrazić.
„To było ważne doświadczenie w moim życiu” – pisze Mike w e-mailu. „Fakt, że pamiętam wszystko bardzo szczegółowo, jest jedną wskazówką… Ponieważ nagle byłem »głosem«, miałem tożsamość. Po przedstawieniu koledzy z klasy patrzyli na mnie z szacunkiem. Czułem ich akceptację. Od tego czasu zawsze chciałem czytać wyraźnie i dawać z siebie wszystko głosem. Zostałem wybrany do czytania na Mszach. Czytam poranne ogłoszenia. Przedstawiałem gości na apelach szkolnych. Więcej sztuk.
Shirley, mówi, „postaw mnie na ścieżce. Jak ona to zrobiła? Dlaczego ona to zrobiła? Nie wiem. Musiała kochać wyzwania. I z pewnością musiała mnie kochać. Widząc we mnie coś, co mogłaby ukształtować w lepszą wersję tego, kim jestem”.

Shirley Hope Clark (zdjęcie dzięki uprzejmości Roya Petera Clarka)
Nauczyłem się tej historii po niedawnym przebudzeniu mojej matki — Shirley Clark. Zmarła w wieku 95 lat w piątek 13 marca, a wielu jej przyjaciół i wielbicieli przyszło na stypendium i pogrzeb, aby zaświadczyć, jak „zmieniła życie dzieci”.Oczywiście czuwania i pogrzeby nie są przeznaczone dla zmarłych, ale dla żywych. Synowie i córki tych, którzy odeszli, słuchają spuścizny rodziców, ucząc się, czasem ku ich zdziwieniu, że mamy i tatusiowie żyli życiem, które wykracza poza życie ich potomstwa.
Tak więc Margie Clark (bez krewnej), mama Mike'a, przyszła na stypendium, aby opowiedzieć nam historię spuścizny Shirley, o tym, jak przekształciła mowę swojego syna z przekleństwa w błogosławieństwo. Więc jeśli mieszkańcy wielkiego miasta Pittsburgh są zadowoleni z jakości wiadomości w Stalowym Mieście, mogą za to podziękować mojej mamusi.
Dla przypomnienia, Mike Clark zakotwiczył wiadomości w WTAE w Pittsburghu od 1995 roku . Zdobył niezliczone wyróżnienia za swoją pracę, w tym nagrody Emmy i doktorat honoris causa. Jako dobry chłopiec katolik rozwinął szczególną wiedzę na temat papiestwa i dokonał znakomitych raportów terenowych na temat każdego z trzech ostatnich papieży. Bez wątpienia odegra kluczową rolę w relacji z pierwszej wizyty papieża Franciszka w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście moja mama by to pokochała.
Niech więc będzie wiadomo w całym kraju w ten Dzień Matki, że nadal dobrze jest dla matek, dla nauczycieli, aby pomagać swoim dzieciom odnaleźć swój głos. Kto wie, może wyrosną na dziennikarzy.