Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Czy Russia Today jest legalnym narzędziem do sprawdzania faktów? Zrobiliśmy matematykę.

Sprawdzanie Faktów

Zrzut ekranu RT Fałszywy czek

Liczba projektów sprawdzających fakty na całym świecie wynosi rozwój , ale nie każdy wysiłek spotkał się z powszechnym przyjęciem. Tak było w przypadku Russia Today Fałszywy czek rozpoczęty w połowie marca i spotkał się z sarkazm przez niektórych na Zachodzie.

Rosja dzisiaj sama został oskarżony o rozpowszechnianie dezinformacji, czemu rynek stanowczo zaprzecza . Inicjatywa RT dotycząca sprawdzania faktów była: uruchomiona do „obalenia podróbek, które są szeroko rozpowszechniane w mediach głównego nurtu”.

Czy teraz, mając cztery miesiące, RT FakeCheck można traktować poważnie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzeliśmy się selekcji, pozyskiwaniu i wnioskom artykułów opublikowanych przez inicjatywę w: podstawowa analiza treści .

FakeCheck został uruchomiony w połowie marca, ale w momencie publikacji tego artykułu na stronie znajdowało się tylko 16 artykułów — to znacznie niższy wskaźnik publikacji niż większość uznanych osób sprawdzających fakty.

„FakeCheck nie stara się tworzyć jak największej liczby artykułów” – powiedział Andrey Kiyashko, zastępca szefa wiadomości w RT, który jest odpowiedzialny za FakeCheck. „Naszym celem jest dokładne i przemyślane, a jednocześnie łatwo przyswajalne podejście do szeroko rozpowszechnianych historii”.

Kiyashko zakwestionował publiczne oskarżenia, że ​​sama RT rozpowszechnia fałszywe wiadomości.

„To, co jest niezwykłe we wszystkich krzykach o RT i fałszywych wiadomościach, to to, że nie ma żadnych dowodów, zero przykładów. Kampania Macrona we Francji została praktycznie zbudowana na tych oskarżeniach, a mimo to, pomimo wielu próśb, nie dostarczyła ani jednego przykładu rzekomych „fałszywych wiadomości” RT na temat obecnego prezydenta”.

Podejście RT jest inne, powiedział Kiyashko. W przeciwieństwie do swoich krytyków, powiedział, FakeCheck nie oskarża innych serwisów o to, że są handlarzami fałszywymi wiadomościami.

„»Fałszywe wiadomości« stały się modnym słowem, skrótem do odrzucania wszelkich niewygodnych faktów lub punktów widzenia, które można nie lubić. Dlatego w FakeCheck nie znajdziesz oświadczeń typu „ten outlet to fałszywe wiadomości!”

(FakeCheck ma flirtował z takim podejściem, mówiąc w The Washington Post, że „od tego czasu placówka jest szeroko krytykowana za publikowanie„ fałszywych wiadomości ”.

Jednym z zarzutów wymierzonych w FakeCheck firmy RT jest wybór ideologicznie wygodnego materiału.

„To ma być platforma do sprawdzania faktów, ale nic dziwnego, że wszystkie przykłady obalają zachodnie media” – powiedziała Anna Kachkaeva, profesor Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie.

Z naszej analizy treści wynika, że ​​dokładnie połowa — 8 z 16 jej artykułów — dotyczy bezpośrednio wizerunku Rosji za granicą lub jej polityki zagranicznej. Pozostałe artykuły dotyczą samej Rosji Dzisiaj, Trumpa i Syrii.

Ale czy błąd selekcji jest grzechem, jeśli sprawdzanie faktów odbywa się prawidłowo? Bezstronność jest podstawową zasadą Międzynarodowej Sieci Weryfikacji Faktów (prowadzonej przez firmę Poynter), ale selekcja nie jest sprawą czarno-białą.

„Żadna organizacja weryfikująca fakty nie jest w stanie sprawdzić każdego twierdzenia wysuwanego przez każdego polityka, więc muszą zdecydować, co sprawdzić – nie skupiając się nadmiernie na jednej czy drugiej stronie w debacie, ale dokonując sprawiedliwego wyboru” – powiedział Peter Cunliffe-Jones, założyciel miejsca sprawdzania faktów Africa Check i przewodnicząca tymczasowej rady Międzynarodowej Sieci Weryfikacji Faktów.

Russia Today wybiera „historie, które są ważne do omówienia, które nie zostały krytycznie ocenione przez inne osoby sprawdzające fakty i które przemawiają do szerokiej publiczności” – powiedział Kiyashko w odpowiedzi na pytanie o stronniczość selekcji.

W Rosji projekty sprawdzające fakty, takie jak Usuwacz makaronu lub Monitoruj propagandę koncentrują swoje wysiłki na obalaniu doniesień mediów państwowych lub prorządowych.

Poza Rosją ukraiński projekt Stop Fake opisuje siebie jako „centrum informacyjne, w którym badamy i analizujemy wszystkie aspekty propagandy Kremla”. Voice of America, serwis medialny finansowany przez rząd federalny USA, wystartował Wykrywacz kłamstw , serwis poświęcony weryfikacji faktów w reżimie rosyjskim lub w jego pobliżu.

Bezstronna selekcja „niekoniecznie oznacza zapewnienie równej liczby weryfikacji faktów w przypadku roszczeń różnych stron” – powiedział Cunliffe-Jones. „Oznacza to raczej obliczenie zarówno zasięgu lub odbiorców roszczenia, jak i wpływu, jaki miałoby na społeczeństwo, gdyby twierdzenie nie zostało sprawdzone”.

Kiyashko kwestionuje założenie, że RT jest selektywny przy wyborze roszczeń do sprawdzenia.

„Rosja jest obecnie bardzo popularnym tematem w światowych mediach” – powiedział. „Media głównego nurtu znajdują sposób na powiązanie Rosji z praktycznie każdą historią dziejącą się na świecie, dlatego może się wydawać, że każda historia, z którą mamy do czynienia, jest powiązana z Rosją”.

Co więcej, FakeCheck wypełnia lukę, której nie zajmują się inne wysiłki w zakresie sprawdzania faktów, powiedział Kiyashko.

„Widzimy niezwykły brak wysiłków ze strony innych mediów lub projektów sprawdzających fakty w radzeniu sobie z czasami rażącą dezinformacją na temat Rosji, która przeniknęła do wiadomości” – powiedział. „Jak na ironię, często to placówki, które są bardzo czujne w ujawnianiu podróbek na praktycznie każdy inny temat, promują podróbki – lub po prostu nie sprawdzają podstawowych faktów – na temat Rosji”.

Niezależnie od stronniczości wyboru egoistycznego, czy powinniśmy przyznać FakeCheck, że obalił jego część fałszywego tortu informacyjnego? A może inicjatywę należy uznać za porównywalną do fałszywych weryfikacji faktów w Turcji, które aktywnie rozpowszechniają dezinformację?

Po pierwsze, weryfikacje faktów publikowane przez RT zwykle prowadzą do wniosków zgodnych z agendą Rosji. Rosyjskie wtrącanie się w obce kraje to zdemaskowany ; temperament rosyjskich kibiców piłki nożnej jest broniony ; trudna sytuacja syryjskich cywilów jest przeceniony . I tak dalej.

„Wszelkie„ sprawdzanie faktów ”dokonywane przez organizacje partyzanckie, czy to przez partie polityczne rozmieszczające„ sprawdzanie faktów ”w celu przedstawienia sprawy, czy też przez wspierane przez państwo media, które robią to samo”, powiedział Cunliffe-Jones, „nie jest faktem -sprawdzenie w prawdziwym tego słowa znaczeniu.”

Ten rodzaj stronniczości w sprawdzaniu faktów może skończyć się „obaleniem demaskatorów” i zwiększeniem nieufności do wiadomości jako całości, powiedziała Kachkaeva.

Z naszego analiza z każdego elementu opublikowanego do tej pory w FakeCheck, stwierdziliśmy, że projekt łączy pewne uzasadnione zarzuty z innymi skąpo pozyskiwanymi lub podejrzanie sformułowanymi „weryfikacjami faktów”. A podobny wniosek zostało osiągnięte kilka miesięcy temu przez laboratorium badań śledczych przy Radzie Atlantyckiej na mniejszej próbce historii.

Na przykład: FakeCheck wskazał rzeczywiste błędy w raportowaniu o Rosji przez Washington Post oraz CNN . Zostały one już poprawione, zanim FakeCheck obejmował je, ale są legalnymi przedmiotami sprawdzania faktów.

Z drugiej strony, filmy z mieszkańcami Aleppo pożegnaniami były: doraźnie zwolniony ponieważ niektóre zostały udostępnione aktywistom anty-Asadowi — nie z powodu jakichkolwiek wątpliwości co do prawdziwości zdjęć. Inne artykuł o The White Helmets, syryjska organizacja pozarządowa, zgłasza obawy dotyczące organizacji bez faktycznego sprawdzania konkretnego twierdzenia.

Pogłoski o rzekomej ingerencji Rosji w wybory na Malcie były zaadresowany odwołując się do oświadczenia ambasady rosyjskiej w tej sprawie. Zarzuty, że Wikileaks miały powiązania z Rosją, były „obalony” wskazując na cytat Juliana Assange'a. W obu tych przypadkach dowody pochodzą ze źródeł zainteresowanych własnym interesem.

Błąd wyboru FakeCheck nie jest zatem jego największym grzechem. Większy problem polega na tym, że miesza wątpliwe weryfikacje faktów z legalnymi, co prowadzi do niesprawdzonych lub źle pozyskanych wniosków.

„Alternatywne, partyzanckie„ sprawdzanie faktów ”jest niezwykle szkodliwe dla społeczeństwa”, powiedział Cunliffe-Jones, „ponieważ dodatkowo podważa zaufanie publiczne do wiarygodności wszystkich informacji. A porozumienie co do tego, co jest wiarygodnymi informacjami, jest czymś, czego wszyscy potrzebujemy, jeśli mamy dokonywać wyborów w oparciu o cokolwiek innego niż instynkt”.