Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Kohorta: Czego się nauczyłem odchodząc z dziennikarstwa do polityki

Biznes I Praca

„To nie było łatwe wyjście z wypalenia dziennikarskiego”.

Kiedy twój szef jest senatorem, możesz śmiało powiedzieć, że oderwałeś się od stada. (Kevin Lowery/Sara O’Brien)

Christina Coleman była dyrektorem ds. wiadomości i kultury w magazynie Glamour, gdzie opracowała strategię treści na wybory w połowie kadencji w 2018 roku. Wcześniej stworzyła pion informacyjny w magazynie Essence, aby relacjonować wybory w 2016 roku. W 2019 roku dołączyła do kampanii prezydenckiej Cory'ego Bookera. Teraz jest niezależnym redaktorem i twórcą treści cyfrowych.

Prawie się odwróciłem.

Zostałem złapany w tunelu aerodynamicznym na skrzyżowaniu Broad i Lombardy w Newark w stanie New Jersey, trzymając kubek kawy, który był wystarczająco ciepły, przelewający się przez krawędź. Moje włosy smagały mi oczy, torba na zakupy zsuwała się z mojego ramienia, gdy walczyłem z wiatrem, by dostać się do frontowych drzwi starego budynku Bell Telephone Company w New Jersey. Byłem dosłownie bałaganem. Zszokowany długim dojazdem do pracy, który właśnie odbyłem. I niezdecydowany.

Stawka była wysoka. Wejście i przyjęcie stanowiska w kampanii prezydenckiej może narazić na szwank prawie dekadę mojej pracy jako dziennikarza i redaktora. Z etycznego punktu widzenia może to być konflikt interesów. A pomysł, że rezygnuję z bezpieczeństwa powrotu do domu do jedynej znanej mi kariery, był miażdżący. Uwielbiałem opowiadać historie. Uwielbiałem wpisany w dziennikarstwo aktywizm i obowiązek mówienia prawdy, zwłaszcza w bezprecedensowych czasach.

Ale ten moment — który nadszedł po tym, jak spędziłem co najmniej cztery lata z rzędu przydzielając, redagując i relacjonując relacje z wyborów i wydarzeń politycznych — wezwał mnie do przekonania, że ​​mogę być częścią zmian politycznych w tym kraju w inny sposób .

Jechałem windą, która psuła się zbyt wiele razy w drodze na górę, wszedłem do szerokiego pokoju na trzecim piętrze, wciąż wypełnionego dźwiękiem elektronarzędzi pracujących w godzinach nadliczbowych, aby uzupełnić przestrzeń biurową, i usiadłem przy chwiejnych stołach IKEA Linnmon zaprojektowanych jako stanowiska pracy, które , jeśli nie będzie czyszczony co dwie godziny cytrynowymi chusteczkami dezynfekującymi, gromadziłby się zauważalny połysk szarego kurzu. Sklecony . Był to, praktycznie rzecz biorąc, polityczny startup i daleko od szklanej wieży, w której siedziałem jako dyrektor wiadomości w magazynie Glamour, gdzie byłem wciśnięty między ekskluzywne centrum handlowe a kuchnię testową Conde Nast/Bon Appetit w budynku One World Trade.


Ten artykuł pierwotnie ukazał się w wydaniu The Cohort, biuletynu Poyntera dla kobiet kopiących tyłki w mediach cyfrowych. Dołącz do rozmowy tutaj.


Decyzja miała zostać podjęta wirtualnie. Ale biorąc pod uwagę to, co położyłem na stole, aby zmienić tę karierę, nalegałem, aby spędzić trochę czasu w biurze. potrzebowałem czuć to. Na górze spotkałem pracowników i doradców.

Był tam narodowy dyrektor polityczny Murzynek, stanowy dyrektor ds. komunikacji zatrudniony w siódmym miesiącu ciąży, kierownik kampanii Czarnych, indyjski sekretarz prasowy i wielu pracowników o różnej tożsamości, którzy mieszkali na różnych skrzyżowaniach. Włączenie było jasne i wzbudzało zazdrość redakcji w całym kraju. I ta różnorodność sprawiła, że ​​uwierzyłem, że mamy szansę walki, aby rozwiązać problemy społeczności w całej Ameryce w praktyczny sposób. Po raz pierwszy od dłuższego czasu byłem zainspirowany.

Kiedy przyjąłem stanowisko, kierownik kampanii napisał „Christina powiedziała tak!” na tablicy nad biurkiem. To był bardziej afirmujący list dla mnie niż dla zespołów, z którymi miałem pracować. Na zewnątrz, przejeżdżając, przejeżdżała kolejka w Newark, co było dla mnie wytchnieniem i przypomnieniem świata zewnętrznego podczas wieczornych debat, kiedy pracowaliśmy do popołudnia. godziny wróciły do ​​​​rannej. To, o co walczyliśmy, było tuż za naszym progiem; Newark może równie dobrze być każdym miastem w kraju, które boryka się z kryzysem czystej wody, pustynnie żywnościową, niesprawiedliwością środowiskową i nierówną edukacją w szkołach publicznych. Fizyczne żniwo używania naszych ciał do biegania, chodzenia, pukania do drzwi doprowadzało wielu do łez. Musieliśmy zebrać pieniądze, aby kontynuować kampanię. Nie wyłączaj świateł. Byłeś swoją pracą i nie było przed nią ucieczki.

Nie było to łatwe wyjście z wypalenia dziennikarskiego. Obie kariery wymagały ode mnie równie ciężkiej pracy, mimo że musiałem pokazać się w innym charakterze.

Przez 11 miesięcy robiłem to w kampanii prezydenckiej senatora Cory'ego Bookera, najpierw jako jego dyrektor ds. treści (zarządzając długimi i krótkimi kopiami dla platform senatorskich), a następnie jako dyrektor ds. Millennial and Influencer Engagement (budowanie szerokiej koalicji wsparcia ze strony walidatorów i opracowywanie ukierunkowanych planów informacyjnych, aby zaangażować różne społeczności). Niczego nie żałuję.

Ale moja obawa, że ​​mój plan zaangażowania obywatelskiego po drugiej stronie może przynieść odwrotny skutek, nie była bezpodstawna. Słyszane szeptami w miejskiej legendzie medialnej i w deklaracjach misji, których nigdy nie widziałem, prominentne publikacje nie zabiorą dziennikarzy, którzy wyrywają się ze stada. Obiektywizm pozostaje dyskusyjnym tematem. A założenie, że wielu z nas odchodzi z powodu niepewnej przyszłości dziennikarstwa, jest obraźliwe, nawet jeśli opiera się na konieczności. (W 2019 r. w mediach pracę straciło blisko 8 tys. osób, według Nieman Lab . Freelancing może być finansowo wątpliwy, a bezpieczeństwo pracy wisi na włosku w większości firm medialnych, zwłaszcza teraz).

Jak większość dziennikarzy i twórców treści, mój zawód jest głęboko związany z moją tożsamością. Musiałem się upewnić, że bez względu na to, czy wróciłem natychmiast, czy w ogóle, potraktowałem ten moment ostrożnie, aby mieć pewność, że będę mógł wrócić w jakimś charakterze.

Były pewne ofiary, które świadomie poniosłem, kiedy przyłączyłem się do kampanii prezydenckiej. Po pierwsze, przekazywanie twardych wiadomości prawdopodobnie byłoby niedostępne. Ale zawód ewoluuje w taki sposób, że robi się miejsce dla różnych ścieżek opowiadania historii, w których moja wiedza może być cenna. Jeśli znajdziesz się w podobnej sytuacji, oto kilka rzeczy do zapamiętania.

Nie rozłączaj się z „obiektywizmem”

Jedną z kardynalnych zasad dziennikarstwa jest rzetelne, zgodne z prawdą i neutralne raportowanie. Ale oto, czego się dowiedziałam, zarówno jako czarnoskóra dziennikarka, jak i jako agentka polityczna w terenie: obiektywność nie może istnieć w świecie dziennikarstwa w takim stanie, w jakim jest.

Newsroomy w całej Ameryce nadal zatrudniają w większości białych, heteroseksualnych, cisgenderowych mężczyzn – grupa demograficzna, która nie odzwierciedla świata, o którym mówią. Pojawienie się czarnych mediów jest prawdopodobnie najbardziej palącym przykładem szkody, jaką w większości białe redakcje wyrządzają amerykańskiej narracji, ale ostatnio zaniżone historie, takie jak morderstwa transpłciowych kobiet lub niesprawiedliwość środowiskowa, które są katastrofalne dla brązowych i czarnych społeczności, dowodzą, że potrzeba różnorodności a perspektywa w redakcjach jest tak samo ważna jak neutralność.

Nasze przeżycia mają znaczenie w redakcji i dopóki dbamy o to, aby nasze historie były prawdziwe i dokładne, są one ważne.

Nie nadużywaj swoich kontaktów

Dziennikarze polegający na swoich kontaktach, aby uzyskać informacje, nie różnią się od agentów politycznych, którzy polegają na powiązaniach w celu zorganizowania się. Ale jako dziennikarz w tym nowym świecie politycznym ważne było, aby niektóre kwestie były rozdzielone.

Miej kodeks postępowania i postępuj zgodnie z wytycznymi etycznymi, podobnymi do tego, jakie stosuje dziennikarz, gdy musisz nawiązać kontakt z kontaktami z przeszłości. Przejrzyj swoją nową rolę i wszelkie konflikty interesów, które mogą wystąpić. Nie chcesz zamazywać tych granic, jeśli wrócisz do redakcji.

Podobnie jak w dziennikarstwie, najtrudniejszą częścią polityki jest wzbudzenie zaufania ludzi. Nie myl ich.

Doskonal swoje umiejętności

Większość mojej wiedzy dziennikarskiej można było przenosić w zakresie organizacji politycznych i dystrybucji treści, więc upewniłem się, że wykorzystałem ją podczas kampanii. Byłem przeszkolony w mediach, miałem kontakty i mogłem wskazać historię i narrację. Wiedziałem, jakie zasady i komunikaty są ważne dla społeczności brunatnych i czarnych, ponieważ przez ostatnie kilka lat koncentrowałem się na sprawiedliwości społecznej, wolności reprodukcyjnej, walce o życie Czarnych oraz wyborach parlamentarnych w 2016 roku i w 2018 roku. A umiejętności twarde – badania, sprawdzanie faktów, pisanie i redagowanie – były używane codziennie, co pozwoliło mi regularnie ćwiczyć.

Ale umiejętność dziennikarska, która nigdy mnie nie zawiodła: odbieranie telefonu.

Sprawdza się zarówno w polityce, jak i opowiadaniu historii. A w świecie, w którym większość ludzi komunikuje się za pomocą wiadomości tekstowych i wiadomości bezpośrednich, najskuteczniej jest uzyskać informacje, których szukasz.


Ostatniego dnia w moim biurze, dwa tygodnie po zawieszeniu kampanii, 10% pracowników, którzy zostali, aby się zamknąć, siedziało przy pozostałych stołach stanowisk roboczych. Ta przestrzeń, którą zbudowaliśmy jako w pełni funkcjonujące biuro kampanii, powróciła do początków strefy budowy; monitory zaśmiecone puste biura, a zapach nowej warstwy farby na ścianie CORY 2020 unosił się ciężko w powietrzu. To był koniec. To był koniec.

Były szepty innego rodzaju. Co zamierzasz teraz zrobić? Rozpoczęto już nową kampanię. Inny omawiał pójście do organizacji non-profit. Przeniosłem pozostałe dokumenty i ponownie wyszedłem na to wiecznie wietrzne skrzyżowanie. Wieczór był zaskakująco spokojny, a na horyzoncie widziałem kuszący czubek One World Trade na Manhattanie.

Nie wiedziałem, co będzie dalej. Ale wiedziałem, że muszę iść do domu.


Aby uzyskać dodatkowe informacje, wewnętrzne żarty i bieżące rozmowy o kobietach w mediach cyfrowych, zarejestruj się, aby otrzymywać The Cohort na swoją skrzynkę odbiorczą co drugi wtorek.