Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Ataki na media relacjonujące protesty są po prostu zgodne z retoryką prezydenta

Biuletyny

Twój poniedziałkowy raport Poyntera

Prezydent Donald Trump rozmawia z mediami, gdy wchodzi na pokład Air Force One. (Zdjęcie AP/Alex Brandon)

Brutalność policji. Niesprawiedliwość rasowa. Płonące witryny sklepowe. Ponad 100 000 zmarłych z powodu koronawirusa. Masowe bezrobocie. Kraj w kompletnym chaosie.

Można by pomyśleć, że prezydent Donald Trump miał wystarczająco dużo obaw, z którymi musiał się uporać, a jednak jego uwaga w niedzielne popołudnie była skupiona na… mediach?

On tweetował : „Lamestream Media robią wszystko, co w ich mocy, aby podsycać nienawiść i anarchię. Dopóki wszyscy zrozumieją, co robią, że są FAKE NEWS i naprawdę złymi ludźmi z chorymi programami, możemy z łatwością przepracować ich do WIELKIEGO!

Przez całą swoją administrację Trump nieustannie uderzał w media – nazywając je „lamestream” i „fałszywymi wiadomościami” i, co gorsza, „wrogiem ludu”. Być może nie powinno więc dziwić, że media były celem przemocy i ataków w całym kraju podczas relacjonowania protestów.

Jeszcze przed niedzielną nocą US Press Freedom Tracker udokumentował 68 przypadków incydentów z udziałem mediów podczas protestów George'a Floyda. Katy Byron z Poyntera założyła szeroko rozpowszechniony wątek na Twitterze który przedstawiał przypadki dziennikarzy będących celem ataków policji lub protestujących.

Najbardziej niepokojące były incydenty, w których policja ścigała dziennikarzy. Reporter CNN został aresztowany na żywo w Minneapolis. Reporter w Louisville został postrzelony kulkami pieprzowymi przez policję. Fotoreporter z Denver został również postrzelony kulkami pieprzowymi wystrzelonymi przez policję. Dwóch dziennikarzy Los Angeles Times zostało trafionych gazem łzawiącym i gumowymi kulami w Minneapolis.

A potem było ten obrzydliwy moment : członek prasy leżący na ziemi w Minnesocie bezdusznie spryskany przez policjanta gazem pieprzowym.

To tylko kilka głośnych incydentów z udziałem mediów i policji.

Bellingcat, strona internetowa poświęcona dziennikarstwu śledczemu, napisała „Organy ścigania w USA celowo biorą na cel dziennikarzy podczas protestów George'a Floyda” i wymieniłem najbardziej rażące przykłady.

W międzyczasie protestujący zaatakowali także dziennikarzy. Fotografka reportażu z Chicago Tribune została zepchnięta na ziemię i skradziono jej sprzęt. Ekipa Fox News była ścigana i bita przez protestujących w Waszyngtonie. Fotoreporter telewizji KDKA w Pittsburghu został zaatakowany przez protestujących, zanim został uratowany przez dyrektora generalnego Pittsburgh Penguins. Dziennikarze w całym kraju zostali uderzeni przez latające odłamki, a wiele pojazdów telewizyjnych zostało zdewastowanych.

Dlaczego media są celem tych ataków?

Odpowiadając na tweet Trumpa, Dyrektor generalny Atlantic, Jeffrey Goldberg, napisał na Twitterze „Oświadczenia takie jak to prezydenta Stanów Zjednoczonych zagrażają życiu reporterów”.

Najwyraźniej zdrowie i, potencjalnie, życie dziennikarzy było w weekend zagrożone i nadal tak jest, gdy relacjonują te protesty.

Chociaż nie ma sposobu, aby poznać motywację każdego pojedynczego ataku na media, jak nie kwestionować, czy ciągłe ataki Trumpa na prasę odgrywają rolę w braku szacunku i lekceważeniu mediów? Kiedy przywódca wolnego świata lekceważy prasę, dlaczego mamy oczekiwać, że obywatele będą go szanować? Od lat ostrzegaliśmy, że nadejdzie dzień, w którym słowa Trumpa wyjdą poza retorykę i przeniosą się do rzeczywistej przemocy. W ciągu ostatnich kilku dni te obawy się urzeczywistniły.

Dlaczego prezydent nie okazuje poparcia dla jednej z najbardziej demokratycznych instytucji Ameryki? W czasie, gdy media są atakowane ze wszystkich stron, dlaczego nie zamieścić na Twitterze czegoś sympatycznego i poprosić o ich ochronę, zamiast powtarzać tę samą starą piosenkę o złych mediach?

Jeśli chodzi o dziennikarzy, którzy są atakowani, wyjaśnijmy coś jasno: podczas gdy przemoc wśród protestujących dziennikarzy jest oburzeniem i powinna zostać potępiona, wszelkie próby przedstawiania jej jako „równie złej”, jak ataki policji na dziennikarzy są chybione. Policja jest po części po to, by chronić prawa tych, którzy chcą pokojowo protestować. Rolą mediów jest kronikanie tych protestów. Policja ma więc chronić dziennikarzy, a nie ich atakować.

Jak ważne są te prawa? Tak ważne, że nasi Ojcowie Założyciele uczynili je pierwszą poprawką. Atakując media za samo wykonywanie swojej pracy, policja skutecznie atakuje Pierwszą Poprawkę.

Bruce Brown, dyrektor wykonawczy Komitetu Reporterów na rzecz Wolności Prasy, powiedział w oświadczeniu: „Te ataki nie tylko zagrażają naszej wolnej prasie, ale także zagrażają naszej demokracji i zasadniczej roli, jaką dziennikarze odgrywają w ochronie praw konstytucyjnych”.

I oto niepokojące pytanie: jeśli policja atakuje media, które są w stanie upublicznić o nich, jak traktują zwykłych obywateli, którzy legalnie protestują?

„Wiele z tych ataków zostało uchwyconych w transmisjach na żywo” – powiedział Brown. „Dowody wideo pokazujące dziennikarzy, którzy zostali napadnięci przez policję po prostu za wykonywanie swojej pracy, są wstrząsające. Zdecydowanie potępiamy te działania i skontaktujemy się z organami ścigania w każdej jurysdykcji, aby zażądać pełnych wyjaśnień i odpowiedzialności funkcjonariuszy, którzy świadomie zaatakowali dziennikarzy”.

Często wskazujemy na tego rodzaju wykroczenia przeciwko wolnej prasie w pozostałych częściach świata, gdzie istnieją dyktatury lub rządy autorytarne. Niestety, obserwujemy te naruszenia właśnie tutaj, w Stanach Zjednoczonych. A to dlatego, że prezydent się z tym zgadza.

Protestujący krzyczy przed ogniem podczas sobotniego protestu w Los Angeles. (AP Photo/Ringo H.W. Chiu)

Jeśli włączyłeś telewizor w ciągu ostatnich pięciu dni, widziałeś protesty z kilkudziesięciu miast w całym kraju. Oglądanie tego może być trudne, ale jest też niezwykle ważne.

Relacjonowanie tych protestów nie jest tak proste, jak włączenie kamery. Celem protestów jest oczywiście oddanie głosu protestującym – niezależnie od tego, czy głosy te mówią o śmierci George'a Floyda, brutalności policji, nierówności rasowej czy innych niesprawiedliwościach. Ale jest jeszcze inny aspekt protestów, który obejmuje konfrontacje, przemoc, pożary i grabieże.

Zapytałem więc mojego kolegi z Poyntera, Ala Tompkinsa – dziennikarza i nauczyciela z ponad 30-letnim doświadczeniem – jaka jest w tym rola mediów? Jak powinniśmy to zakryć?

„Kiedy jesteśmy w najlepszej formie, dziennikarze dokumentują i informują o prawdzie” — powiedział mi Tompkins. „Oznacza to, że informujemy o skargach i żądaniach protestujących, o ich pokojowych demonstracjach, a także o brutalnych przesadnych reakcjach. Zgłaszamy uczciwą i profesjonalną reakcję policji i przywódców politycznych, a także zgłaszamy nadmierną reakcję i bezprawne okrucieństwo, gdy to się dzieje”.

Tompkins powiedział mi, że widział niezwykłe relacje pokazujące pokojowe marsze, protestujących powstrzymujących innych przed grabieżą i owocne rozmowy między obywatelami a funkcjonariuszami policji. Ale sceny, które często przyciągają najwięcej uwagi, to palenie budynków i plądrowanie.

„Czekam na publiczne okrzyki, które zawsze pojawiają się po kilku dniach niepokojów społecznych, które będą brzmieć jak: „Gdybyś przestał ich ukrywać, przestaliby protestować” – powiedział Tompkins. „I oczywiście, gdybyśmy nie wykazali przemocy lub nieposłuszeństwa, pojawiłby się słuszny zarzut, że nie zakrywanie wygląda okropnie jak aprobowanie takich działań.

W niedzielę „Niezawodne źródła” CNN Errin Haines, redaktor naczelny The 19th*, powiedziała: „Myślę, że to część ryzyka. Z pewnością rozumiem, że kamery przyciągają takie rzeczy, jak pożary i niszczenie mienia. To bardzo dramatyczne obrazy. Ale pokazywanie tych obrazów bez skupiania pokojowych protestujących, przypominając ludziom, że to jest większość powodów, dla których mają miejsce protesty – że wszelkie incydenty zamieszek lub plądrowania odwracają uwagę”.

Haines powiedział, że ważne jest, aby wrócić do głównych pytań, na przykład dlaczego czarni są zabijani przez policję?

Jane Coaston, starszy reporter polityczny dla Vox, powiedziała „Wiarygodnym źródłom”, że podstawową rolą mediów jest wyjaśnienie, w jaki sposób dotarliśmy do tego punktu.

„To nie jest sport” – powiedział Coaston. „To nie jest coś, co możemy po prostu obserwować, a następnie komentować później. Musimy dodać w niezbędnym kontekście, w jaki sposób się tu znaleźliśmy, dlaczego tak się stało, dlaczego wybuchła przemoc i jak możemy coś z tym zrobić”.

W sobotę, kiedy siedziałem w moim domu w St. Petersburgu na Florydzie, interesowały mnie w szczególności protesty w pobliżu mojego miejsca zamieszkania — w pobliskim centrum St. Pete, a także w Tampie i Clearwater. Późnym popołudniem okazało się, że wszystkie protesty toczą się spokojnie.

Potem to się zmieniło. Wczesnym sobotnim wieczorem sytuacja w Tampie przybrała nieprzyjemny obrót, gdy ludzie podpalili stację benzynową i sklep sportowy, włamali się do sklepu z diamentami i biżuterią oraz próbowali włamać się do centrum handlowego w pobliżu Uniwersytetu Południowej Florydy.

Śledziłem większość z nich w lokalnej telewizji oraz poprzez tweety i aktualizacje reporterów z Tampa Bay Times należącego do Poyntera. Dlatego w niedzielę skontaktowałem się z jedną z reporterek „Timesa”, Divyą Kumar, w sprawie jej relacji. Wśród tych protestów były oczywiście setki dziennikarzy w całym kraju. Ale relacje Kumara są przykładem tego, jak było wszędzie.

„Nie wiem, czy mam jeszcze właściwe słowa, aby umieścić wszystko we właściwym kontekście” – powiedziała mi.

Kumar był jednym z wielu dziennikarzy Timesa opisujących tę historię. Zapytałem ją, czy był taki czas, kiedy czuła się przerażona, gdy tłumy rosły i zmieniał się ton.

„Nasze relacje były naprawdę wysiłkiem zespołowym, a redaktorzy i reporterzy nieustannie się do siebie meldowali” – powiedział Kumar. „Myślę, że to wszystko sprawiło, że poczułem się mniej przerażający i pamiętając, że informujemy o tym, przez co przeżywa nasza społeczność”.

Kumar dostarczył kilka dramatycznych tweetów z wideo, w tym podpalona stacja benzynowa oraz protestujący konfrontujący się z policją . Jej koledzy nakręcili również wideo, stojąc między policją a protestującymi, takimi jak ten film z gazem łzawiącym autorstwa Josha Fiallo . z „Timesa” .

„Czasami martwiłem się, czy każdy pojedynczy tweet zapewni odpowiedni kontekst lub czy daje wystarczająco pełny obraz, ale miałem nadzieję, że jak najlepiej wprowadzę naszych czytelników na scenę” – powiedział Kumar.

Ale pomimo niebezpieczeństw Kumar powiedział: „Po fakcie czułem się wdzięczny, że pracuję teraz jako reporter, który relacjonuje ten moment w czasie i mam nadzieję, że lokalni dziennikarze w całym kraju będą mogli nadal wykonywać swoją pracę i być oczami i uszy ich społeczności”.

Protestujący maszerują w St. Paul w Minnesocie. (Zdjęcie AP/John Minchillo)

Uch. Nikt nie chce tego teraz słuchać, ale w programie CBS „Face the Nation” były komisarz Agencji ds. Żywności i Leków, Scott Gottlieb, powiedział, że spodziewa się, że protesty w całym kraju mogą doprowadzić do wzrostu zachorowań na koronawirusa.

„Będzie wiele problemów wynikających z tego, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu, ale jednym z nich będzie to, że łańcuchy transmisji zostaną oświetlone przez te spotkania”, powiedział Gottlieb „Ten kraj nie przeszedł przez to epidemia. To wciąż się rozwija, ale w znacznie wolniejszym tempie. Ale wciąż się rozwija i nadal mamy ogniska rozprzestrzeniania się w społecznościach, które nie są pod dobrą kontrolą”.

Czy nie wydaje się, że walka prezydenta Trumpa z Twitterem była jak miesiąc temu? To było właściwie tylko w zeszłym tygodniu. Pod koniec zeszłego tygodnia. W każdym razie doprowadziło to do ten intrygujący felieton w New York Times od Maureen Dowd , który zachęcił dyrektora generalnego Twittera Jacka Dorseya do podjęcia ekstremalnych środków w postaci zamknięcia kanału Twittera Trumpa.

Napisała: „No dalej, @Jack. Możesz to zrobić. Rzuć trochę Kendricka Lamara i ustaw głowę w odpowiednim miejscu. Nalej sobie dużą starą szklankę soku solnego. Narysuj kąpiel lodową i rozpal krioterapię oraz saunę na podczerwień. Następnie po prostu pociągnij za wtyczkę. Wiesz że chcesz.'

Van Jones z CNN. (Zdjęcie: Jason Mendez/Invision/AP)

  • Za każdym razem, gdy Van Jones pojawiał się w CNN, aż do czwartkowego wieczoru, był obowiązkowym punktem programu telewizyjnego. Jego komentarze – zbyt obszerne i ważne, by można je było sprowadzić do kwestii zdań – były wnikliwe, przemyślane i tak samo mocne, jak wszystko, co ostatnio widziano w telewizji. Jeśli możesz wrócić i usłyszeć jego komentarze, zrób to. Kiedy mówi, mądrze byłoby zamknąć się i słuchać.
  • Jake Tapper z CNN poprowadził specjalny program upamiętniający COVID-19 w niedzielne popołudnie. Miał różne postacie religijne, w tym pastora południowych baptystów, afrykańskiego biskupa metodystycznego, rabina i muzułmańskiego Imana. Poprosił każdego gościa o poprowadzenie modlitwy. W programie specjalnym zaprezentowano także „Amazing Grace” chóru Harlem Gospel Choir. Dobry towar.
  • Ostatnia myśl o CNN. Relacja sieci, odkąd protesty naprawdę zaczęły nabierać tempa w zeszłym tygodniu, była po prostu sensacyjna. Udało im się zachować idealną równowagę między pokazywaniem protestów na żywo a przeprowadzaniem wywiadów z różnymi komentatorami. Doprowadziło to do relacji, która skupiała się nie tylko na relacji z minuty, ale także na kontekście chwili.
  • Byłem bardzo krytyczny wobec braku relacji w Fox News, cofając się do czwartkowej nocy, kiedy zamiast pokazywać na żywo relacje z protestów w Minneapolis, wyświetlali powtórki Seana Hannity, Tuckera Carlsona i Laury Ingraham. Relacje Fox News poprawiały się wraz z postępem weekendu, chociaż ich wybór gości nie zawsze był najlepszy. Na przykład Mark Fuhrman jako gość w programie Ingrahama, aby porozmawiać o rasie i policji? Naprawdę?
  • Mówiąc o Fox News, ataki na załogę Fox News przez protestujących w piątek wieczorem w Waszyngtonie były naganne i obrzydliwe. Okres.

Masz opinię lub wskazówkę? Wyślij e-mailem do Toma Jonesa, starszego dziennikarza prasowego Poyntera, na e-mail.

Chcesz otrzymać tę informację w swojej skrzynce odbiorczej? Podpisz tutaj.