Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
Wywiad z Lesterem Holtem z NBC na temat wolności prasy
Raportowanie I Edycja
Prezenter „NBC Nightly News” opowiada o zagrożeniach dla wolności prasy i o tym, co media mogą z tym zrobić.

Moderator Lester Holt, prezenter NBC Nightly News, zadaje pytanie kandydatce na prezydenta Demokratów Hillary Clinton podczas debaty prezydenckiej. (Joe Raedle/pool przez AP)
Artykuł został pierwotnie opublikowany 2 maja 2019 r.
Dziennikarstwo jest atakowane. Prezenter „NBC Nightly News” Lester Holt idzie dalej. „Prawda jest zagrożona” – powiedział.
Dlatego piątkowy Światowy Dzień Wolności Prasy coś dla Holta znaczy. Ale to nie jest coś, co obserwuje raz w roku. Zasiada w zarządzie Komitetu Ochrony Dziennikarzy. W przyszłym tygodniu poprowadzi kolację dla Komitetu Reporterów na rzecz Wolności Prasy. A w piątkowym „NBC Nightly News” Holt przedstawi rodziców Austina Tice'a, niezależnego dziennikarza, który został porwany podczas reportażu w Syrii w 2012 roku.
Starszy pisarz medialny Poyntera, Tom Jones, rozmawiał z Holtem telefonicznie ze swojego biura w Nowym Jorku w czwartek o tym, co oznacza dla niego wolność prasy, zagrożenie dla mediów w Stanach Zjednoczonych i dlaczego jest bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany, aby zostać dziennikarzem .
Piątek to Światowy Dzień Wolności Prasy. Co ten dzień oznacza dla Ciebie?
Myślę, że to uznanie, że to, co robimy, jest ważne jako dziennikarze. To, co robimy, wymaga dużego ryzyka. Niektóre z tych zagrożeń, które akceptujemy — niebezpieczeństwo pójścia w teren i znalezienia się w niepewnych sytuacjach. Jednak coraz częściej, jak wszyscy zauważyliśmy, na całym świecie istnieje niebezpieczeństwo represji. Podejmowane są próby uciszenia dziennikarzy w sposób fizyczny, a czasem bardziej subtelny.
Mówiąc o tych subtelnych sposobach, pozwól, że cię o to zapytam. Wiemy, jak niebezpieczne jest być reporterem w innych częściach globu, gdzie dziennikarze często są zabijani i więzieni za swoją pracę. Ale co tutaj, w Stanach Zjednoczonych? Czy wolność prasy jest obecnie zagrożona?
Myślę, że w tej chwili istnieje zagrożenie dla prawdy. Myślę, że zagrożona jest prawda. Teraz, co za tym idzie, staliśmy się symbolem tej prawdy. A ci, którzy są wrogami dobrze poinformowanej opinii publicznej, ci, którzy są wrogami prawdy, patrzą na nas jak na wrogów. Z pewnością są bardzo subtelne ukłucia w tym, co robimy. Wszyscy ich obserwujemy. Mówią, że słowa mają znaczenie. Cóż, nie tylko słowa, ale wypowiadane w kółko, zaczynają mieć być może długotrwały, trwały efekt i myślę, że to jest niebezpieczeństwo, jakie mamy teraz.
Ten ciągły atak retoryki „fałszywych wiadomości” i „złych mediów”?
Myślę, że większość ludzi wie, że zaczynamy dzień, tak jak każdego dnia, od jednoznacznej kwestii mówienia prawdy. Powiadamianie o nowościach i nadawanie im perspektywy. Ale w tym samym czasie, gdy masz ludzi na wysokich stanowiskach, którzy nas obgadują, potencjalnie ma to wpływ.
Co więc możemy zrobić jako media, aby z tym walczyć?
Chodzi o przejrzystość. Uważam, że to zdrowe, że ludzie stają się krytycznymi myślicielami i kwestionują niektóre z tego, co czytają, a niektóre z tego, co widzą. Ale z naszej perspektywy walczymy z tym, zachowując się bardziej przejrzyście, mówiąc więcej o tym, jak pozyskujemy nasze historie, że generalnie nie polegamy na jednym źródle. Mówienie ludziom jak najwięcej o procesie, z którego pochodzą te informacje — myślę, że to coś, co robimy na normalnych zasadach, ale w czasach zwiększonego sceptycyzmu nie możemy tego zrobić wystarczająco.
Wiele sondaży pokazuje, że Amerykanie ufają wiadomościom lokalnym, ale niekoniecznie wiadomościom ogólnokrajowym, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę. Czy to frustrujące dla kogoś, kto pracuje na szczeblu krajowym?
To frustrujące, ponieważ myślę, że mamy tendencję do łączenia tego terminu „media” i jest to termin uniwersalny — że każdy, kto ma aparat lub komputer, jest teraz mediami, a niekoniecznie tak jest. Istnieje wiele informacji, które nazywam butikami. Wiele z nich jest zorientowanych na opinie. To prowokacyjne. I nie ma w tym absolutnie nic złego. Część z nich to naprawdę dobra robota. Ale różni się od tego, co robią transmisje takie jak moja. Mój jest prostym, twardym serwisem informacyjnym. Podczas gdy dostarczamy analizę, nie wydajemy opinii. I myślę, że czasami to wszystko łączy się w jedną całość. Jeszcze raz to rozumiem. W tej chwili jest wiele głosów konkurujących o uwagę ludzi, więc może to być mylące. …Musimy stać się krytycznymi myślicielami i zrozumieć różnice między różnymi platformami medialnymi, jakie są ich intencje. Wiele z tych programów, które robią prowokacyjne, uparte programowanie — z pewnością tego nie ukrywają. Mówią o tym bardzo otwarcie. Ale musimy zrozumieć różnice.
Robisz artykuł „Nightly News” dla Światowego Dnia Wolności Prasy na temat Austina Tice, dziennikarza porwanego podczas reportażu z Syrii w 2012 roku. NBC News rozmawia z rodzicami Austina. Co możesz mi o tym powiedzieć?
Są bardzo zachęcani, ponieważ administracja w listopadzie bardzo publicznie powiedziała, że myśleli, że Austin żyje. Jego rodzice to wspaniali ludzie, którzy mocno wierzą, że ich syn wraca do domu. Byli bardzo wzmocnieni publicznym stanowiskiem administracji, że według nich Austin żyje. … Mniej więcej rok temu FBI przyznało nagrodę w wysokości miliona dolarów i według rodziny uzyskali z tego przydatne informacje. Dlatego są bardzo zachęcani na wielu poziomach.
Wreszcie, czy z optymizmem patrzysz na przyszłość dziennikarstwa?
Ja jestem. Ludzie często mnie pytają: „Och, jak to robicie?” I zawsze im odpowiadam: „Co masz na myśli, jak to robimy?” To niesamowity czas na bycie dziennikarzem właśnie teraz. Jest tak wiele ruchomych części. Jest tak wiele norm, które są kwestionowane nie tylko na poziomie politycznym, ale także w innych dziedzinach życia. Wszystko zbliża się do nas z prędkością 90 mil na godzinę. A ludzie naprawdę chcą mieć port w burzy każdej nocy, a my staramy się to zapewnić za pomocą „Nightly News”. To miejsce, do którego możesz wejść, wyjść z fal i naprawdę zrozumieć, co się dzisiaj wydarzyło i jak to pasuje do większego obrazu. Mam piłkę. Myślę, że moi koledzy też. Jesteśmy pobudzeni. Te głosy, które próbują nas zniechęcić, tylko sprawiają, że jesteśmy bardziej zdeterminowani do wypełniania naszej misji jako dziennikarzy. Głęboko wierzymy, że to, co robimy, jest ważnym filarem zdrowo funkcjonującej demokracji i zawsze będziemy za tym opowiadać.