Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku
100 lat po masakrze w Ocoee, lokalna stacja telewizyjna opowiada tę historię
Lokalnie
„Jeśli nie przedstawiamy tych historii, musimy zadać sobie pytanie jako organizacje prasowe, dlaczego nie?”

Producent wykonawczy dokumentu Daralene Jones przeglądający transkrypcje z wywiadów dokumentalnych. (Dzięki uprzejmości Daralene Jones)
Na początku XX wieku zarówno miasto Ocoee na Florydzie, jak i biznes cytrusowy kwitły. Setki czarnych rodzin wprowadziły się do miasta pod Orlando. Zbudowali domy, firmy i życie.
To nie potrwa długo.
2 listopada 1920 r. prominentny czarnoskóry mieszkaniec, który zapłacił podatek pogłówny, próbował głosować w wyborach prezydenckich. Po sporze o jego prawo do głosowania biali mieszkańcy doprowadzili do masakry, w której zginęła nieznana liczba osób, spalili domy czarnych mieszkańców i zlinczowali mieszkańca July Perry. Setki czarnych obywateli zginęło lub opuściło miasto. Setka z nich posiadała ziemię, która została sprzedana. Nigdy nie otrzymali zapłaty.
Potem Ocoee nie miało kwitnącej czarnej społeczności od pokoleń.
Daralene Jones, prezenterka i reporterka WFTV w Orlando, nie wiedziała nic o tej historii, kiedy ona i jej mąż kupili nieruchomość w Ocoee pięć lat temu, aby zbudować dom. Po przeczytaniu o Wielkiej Migracji zobaczyła wzmiankę o mieście i zaczęła zbierać fragmenty tego, co się wydarzyło.
Następnie, na początku tego roku, lokalny prawodawca pchnięty do tej historii być nauczonym i zdobywać zadośćuczynienia dla potomnych masakry.
Jak lokalni dziennikarze w Tulsa , Czarleston oraz Tampa Jones zdecydował, że nadszedł czas, aby zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się 100 lat temu w Ocoee.
POWIĄZANE: Południowe gazety odegrały ważną rolę w przemocy na tle rasowym. Czy są winni swoim społecznościom przeprosiny?

Lipiec Perry był pośrednikiem pracy w Ocoee na Florydzie, dopóki nie został zlinczowany po wyborach prezydenckich w 1920 roku. (Dzięki uprzejmości: Pam Grady, Fundacja July Perry)
Lokalne stacje telewizyjne często nie produkują filmy dokumentalne , podcasty oraz projekty multimedialne wszystko w tym samym czasie. Uderzenie codziennych wiadomości sprawia, że jest to prawie niemożliwe.
Ale Jones wiedział, że tę historię trzeba opowiedzieć inaczej.
Latem tego roku zaczęła budować 15-osobowy zespół redakcji i jego właściciela, Cox Media Group. Pracowała jako producent wykonawczy i trzymała segregator pełen badań. Każdy wywiad, każde źródło prowadziło do innego. Zespół pracował zdalnie, relacjonując codzienne wiadomości i wybory prezydenckie w 2020 roku.
Ich terminem była listopadowa setna rocznica masakry.
Reporterzy przeprowadzili dziesiątki wywiadów z mieszkańcami, potomkami, politykami i historykami. Głosy potomków należą do historii przekazywanej z rodziny do rodziny, która opowiada o tym, co naprawdę wydarzyło się tego dnia.
Jones chciał, żeby opowiadali swoje historie na swój własny sposób, własnymi słowami. Nie było scenariusza.
A kiedy stacja dostała godzinę zamiast 30 minut na wyemitowanie dokumentu w prime time, poczuła presję.
„Ci potomkowie liczyli na to, że opowiemy ich historię” – powiedziała. „W rezultacie czułem presję, aby upewnić się, że zrobiłem to dobrze. Muszę tu jeszcze mieszkać. Muszę tu wychować troje dzieci”.
Burmistrz Ocoee przez wiele miesięcy opierał się rozmowie ze stacją, powiedział Jones i ostatecznie zgodził się po tym, jak zespół przeprowadził ponad dwa tuziny innych wywiadów. Dorastał w Ocoee. Jego żona była potomkiem człowieka, który według niektórych zastępował białych obywateli, którzy atakowali czarnych obywateli.
W wywiadzie zapewnił, że nigdy nie przeprosi za to, co się stało. Nie było go tam. Miasto nie było odpowiedzialne.
W niedzielę przed wyborami film dokumentalny wyemitowany.
Dwa dni później, w noc wyborczą i 100. rocznicę masakry, przywódcy miasta Ocoee wydali oficjalne pismo z przeprosinami .
Jones płakała, dzwoniła do źródeł i pracowała dalej.

Reporterka Karen Parks, po prawej, przeprowadza wywiad z historykiem Franciną Boykin, po lewej, członkinią-założycielem Forum Demokracji. Lokalna grupa zaczęła pod koniec lat 90. szukać odpowiedzi na temat masakry w dniu wyborów. (Dzięki uprzejmości: Daralene Jones)
To, co wydarzyło się w Ocoee, to nie tylko historia.
Jones wie, że ma to znaczenie dla potomków białych i czarnych rodzin, którzy tam mieszkali. Słyszała od obu. I ma to znaczenie dla społeczności pracujących nad zrozumieniem naszej przeszłości i teraźniejszości.
Rozmawia teraz z kilkoma okręgami szkolnymi w okolicy na temat włączenia filmu dokumentalnego do cyfrowego programu nauczania, ale nie chce, aby ten dokument znalazł się nietknięty na półce w bibliotece. Ona nie tylko je przekazuje. Tworzy przykłady dla rad szkolnych o tym, jak można nauczać filmu dokumentalnego i jakie projekty studenckie mogą z niego wynikać.
„To nie może być kolejne 50, 100 lat, kiedy ludzie o tym nie wiedzą” – powiedziała. „I musi zacząć się w szkołach”.
Projekt dokumentalny i multimedialny był pierwszym dla redakcji Cox, powiedziała Katy Camp, kierownik ds. treści cyfrowych. Było to również pierwsze dla zaangażowanych dziennikarzy, którzy pracowali przez długie dni i weekendy, stosując techniki i technologie, których nigdy wcześniej nie używali.
Od zgrzytów pandemii po relacjonowanie kontrowersyjnych wyborów, „był to niezwykle trudny rok dla naszego zawodu” – powiedział Camp
Ale wspólna praca, aby opowiedzieć społeczności, co wydarzyło się tam 100 lat temu, podniosła morale.
„To ma znaczenie i jest ważne, i jest to historia, którą trzeba było opowiedzieć, szczególnie w tej chwili”.
I jeszcze nie skończą tego mówić.
Jones chciałaby zrealizować projekt książki o masakrze, a ona postępuje zgodnie z ustawodawstwem wokół zadośćuczynienia dla potomków Ocoee , którym nigdy nie zapłacono za swoją ziemię.
Jej ostatnie raporty obejmuje to:
„Uważa się, że co najmniej 24 rodziny posiadały ziemię, według danych Centrum Historii Regionalnej Hrabstwa Orange, co stanowi 42 nieruchomości i prawie 400 akrów ziemi, o wartości ponad 8 milionów dolarów dzisiaj”.

Producent wykonawczy Daralene Jones rozmawia z prezenterem WFTV Warmothem i reporterką Deanną Allbrittin o tym, czego można się spodziewać po filmie dokumentalnym. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Daralene Jones)
Lokalne redakcje mają obowiązek opowiadać te historie, powiedział Jones.
„Jeśli nie my, to kto? A jeśli nie przedstawiamy tych historii, musimy zadać sobie pytanie jako organizacje prasowe, dlaczego nie? Co powstrzymuje nas przed opowiadaniem historii naszej społeczności?”
Ona i jej stacja nie są sami. Strażnik Orlando oferowane dogłębne pokrycie masakry w Ocoee w tym roku. Kilka innych redakcji kontynuowało prace nad badaniem historii swoich społeczności i roli ich redakcji w utrwalaniu białej supremacji, w tym badanie Los Angeles Times dotyczące jej zasięg własny, Poczta i kurier (Charleston, Karolina Południowa) zbadał swoje miasto ,a Tampa Bay Times kontynuuje relacje z utracone czarne cmentarze . (Ujawnienie: Poynter jest właścicielem Tampa Bay Times i nawiązuję z nimi współpracę projekt nekrologu. )
Pandemia zmieniła sposób, w jaki Tulsa World objęła 99. rocznicę Masakra wyścigu w Tulsa , powiedział Kendrick Marshall, asystent redaktora. Ale to nie zmieniło ich skupienia na sercu historii — na ludziach.
Stare dokumenty i historycy kryją cenne informacje, ale także historie przekazywane rodzinom ludzi, którzy tam byli — ludzi, których większość dziennikarzy wtedy nie słuchała.
„Ostatecznie to ich historie i ich perspektywy będą miały największe znaczenie i najbardziej połączą się z czytelnikami” – powiedział Marshall.
Ludzie chcą wiedzieć, co wydarzyło się w ich społecznościach. Lokalne redakcje mogą w tym pomóc. Ich praca może nawet budować mosty, powiedział Jones.
Kilku polityków w Ocoee i stanie jest od lat podzielonych, powiedział Jones. Teraz mówią o złożeniu ratusza na wyścig.
„To się nie stanie, jeśli nie pokażesz tych historii” – powiedział Jones. „Daliśmy wszystkim członkom tej społeczności, którzy brali udział w tym projekcie, megafon i daliśmy im dach, na którym mogli stanąć i opowiedzieć swoje historie. Właśnie to muszą zrobić lokalne organizacje informacyjne, aby być głosem dla swojej społeczności”.